Zwrot „poprawności politycznej” już sugeruje, że ową „poprawność polityczną” ktoś nam narzuci, wskaże, zaleci, by była właśnie poprawną. Poprawną wg czyich wskazówek?
Fakt oczywisty (jakby były fakty nie oczywiste) agresji Rosji na Ukrainę, i trwanie tam wojny „w Ukrainie”, przez media, doświadczalny przynajmniej tym, którzy słuchają/oglądają owe media.
I tutaj kolejny dylemat: Jak pisać o wojnie w Ukrainie? Tak jak media polskie informują np.: w nalocie dronów i rakiet na… „zginęli cywile, w tym dzieci”! A niemal jednocześnie podaje się (cały czas piszę o mediach polskich), że setki żołnierzy rosyjskich zginęło…
Jak pisać o żądaniach Ukrainy i jej prezydenta o coraz większe dostawy, wsparcia i niemal objęcia tego państwa art. 5 paktu NATO wskazującego wprost, że „bez Ukrainy” Świat nie jest i nie będzie nic wart.
A jak pisać o Ukrainie, która do tej pory - a przynajmniej jej niektórzy dawni przywódcy - krew na rękach mają za „mordy na kresach”, za „eksterminacje Lachów” na Wołyniu mieszkających? Za fakty ludobójstwa, za które „państwo Ukraina” do tej pory przynajmniej nie przeprosiło! To pisać teraz, już, czy czekać na „koniec” wojny?
Jak pisać, w jakiej formie, o Polakach, którzy nie bacząc na powyższe zapisy, zajęli się całym sercem uciekinierami z wojennych opresji? Zabrakło działań Państwa PiS, zajęli się więc zbiegami ze wschodu Polacy, na miarę swych możliwości.
Jak pisać o państwie PiS i o jego merkantylnym wykorzystaniu niekontrolowanego transferu ukraińskich zbóż? Zbóż, które raptem znalazły się w polskich magazynach blokując miejsca magazynowe dla zbiorów z polskich pól.
Jak pisać? Prawdę unaoczniać, czy propagandowo z „poprawnością polityczną” jako autocenzurą hamującą swobodę wypowiedzi, skrywać co się naprawdę uważa, myśli, słyszy na ulicy…?
W Ukrainie dzieje się źle. NA Ukrainie toczy się wojna. Ukrainie należy pomagać w naszym własnym interesie. Ze zwycięską Ukrainą będziemy mieć w nieodległej przyszłości spore kłopoty. Z ROSJĄ kłopoty będzie miał CAŁY ŚWIAT. W przyszłej wojnie Rosji ze Światem zwycięstwo będzie owocem CHIN.
OdpowiedzUsuńMożna się obawiać, lub mieć nawet pewność, że Putin dąży do kolejnej wojny światowej.
UsuńOj, niebieskiego na czarnym, to w ogóle nie da się czytać, litości!
OdpowiedzUsuńJak pisać? nawet tu Polska podzielona, a już przerażeniem napawają wypowiedzi Rosjan na temat tej wojny!
jotka
Jest źle, a Putin nie przestanie niszczyć Ukrainy. A jeszcze gorszy jest obraz sondażowy: Co myślą Rosjanie o wojnie?
UsuńA propos kolorystyki pisma i.tła. Jest Pan daltonikiem czy..sadystą?
OdpowiedzUsuńZawsze czytelność tekstu zależy od tła jakie macie Państwo ustawione na blogu.
UsuńCiekawe ujęcie…szczególnie, że polityczna poprawność jakby się zmieniała z dnia na dzień.
OdpowiedzUsuńMarek z E.
Oj zmienia się Marku zmienia i jak obserwuję na coraz to gorszą.
UsuńTo czy pisać/mówić " na Ukrainie czy w Ukrainie " odbieram jako zwykłą histerię, dość charakterystyczną dla Polaków. Mówimy "na Bałkanach na Słowacji, na Polesiu, na Pomorzu, lecimy na Kretę, na Sycylię. I jakoś nikomu to nie przeszkadzało i nie przeszkadza nadal. Serdeczności;)
OdpowiedzUsuńanabell
Masz rację. Polityczna poprawność językowa jest podobna do używania wulgaryzmów publicznie - wszyscy się nimi brzydzą, a słychać "mięsa" coraz więcej.
UsuńNie pisać ... ja tak robię. ;)
OdpowiedzUsuń"Nie pisać", o czymś, to tak jakby tego "czegoś" nie było, nie trwało i nie miało wpływu na otoczenie.
UsuńA może wysłuchać tego pana:https://www.youtube.com/shorts/1vUYbu6KoQY
UsuńZ innej beczki o Ukrainie.
OdpowiedzUsuńInaczej myśleć, inaczej pisać...
ot i cała uliczna polityka w przekazach?
Tencozawsze
Nieco hipokryzji podrzuciłeś. Takie rozdwojenie: inaczej pisać, inaczej myśleć nie przejdzie wśród myślących.
Usuń"wśród myślących" na pewno, ale których jest więcej?
UsuńW Polsce. Referendum wśród językoznawców- a tłum wszystko łyknie.
W zdrowiu i na zdrowie!
Tencozawsze
Pisać, mówić i czuć jak serce dyktuje. Zwrot "w Ukrainie" początkowo bardzo mi zgrzytał, ale już przestał:) Wciąż jednak wolę tradycyjne "na Ukrainie" i wciąż trzymam kciuki za powodzenie w tej okropnej wojnie.
OdpowiedzUsuńChyba wybrałaś dobry sposób na to, jak "pisać, mówić, czuć..."
UsuńLUDZIE! Jeśli kunktatorska Europa postępować będzie "jak zawsze" ["Nie warto umierać za..."], to wkrótce mówić i pisać będziemy "NA DZIKICH POLACH". Jeśli będzie komu pisać i mówić...
OdpowiedzUsuńCzy jak "ruszy" cały świat na wojnę z Rosją, to wygra?
UsuńJak to mawiał nieoceniony Aleksander hrabia Fredro? - Jeden o byku, drugi o indyku...
UsuńMocium panie...
te niebieskie fragmenty nie dają się czytać, więc nie mogę skomentować posta, bo nie znam jego całości...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
A niebieski to ponoć kolor nadziei i przyjaźni... Ale poprawię się!
Usuń