Blog wyświetlono

wtorek, 16 sierpnia 2022

2975. Z lamusa domowego 4. O Praniu też.

Zaczęło się tak niechcąco a zostało na ponad tydzień ze mną. A zaczęło się od trafienia na półce bibliotecznej miejskiej na "Zielonego Konstantego" w opisie Kiry Gałczyńskiej córki mistrza polskiej liryki poetycznej. Zaczęło się od odsłuchania tego audiobooku, który przypomniał moje dawne fascynacje twórcą: "Zaczarowanej dorożki", "Teatrzyku Zielona Gęś", czy "Żołnierzy z Westerplatte".

Przypomniało to moje dwukrotne wizyty w Leśniczówce Pranie nad Jeziorem Nidzkim. Po raz pierwszy, przed 30 laty, piechotą z Rucianego Nida brzegiem jeziora (muzeum Poety było nieczynne) i po raz drugi 2014 r. autokarem. Ten drugi raz to było blisko 5 godzin na zapoznanie się z tym co tam jest, co pozostało po mistrzu słownej groteski liryczne.

Nie miałem zamiaru i nigdy nie ciągnęło mnie do tego by oceniać wartość jakiegokolwiek utworu stworzonego przez innych, a jeżeli już to wyłącznie wg tego czy: "mi się podobał, czy nie". A to, co stworzył Konstanty Ildefons Gałczyński taki charakter dla mnie miało i ma do dzisiaj.

piątek, 12 sierpnia 2022

2974. Z domowego lamusa 3. I problem zaistniał...

 

Dwie "rosyjskie" półki

Z czasów, kiedy nie byłem na emeryturze i miałem znacznie więcej czasu na chłoniecie różnych literatur i wiadomości ze świata w różnych językach - nie koniecznie w języku oryginalnym dla autora, zostało w domowym lamusie sporo literatury pisanej cyrylicą, gotykiem i po polsku też. Moje dziecięce i młodzieńcze zamiary - póki nie dostałem do szkół, jak na złość technicznych, dążyły do czytania wszystkiego co się "nawinie". Rosyjska literatur była tania i łatwa do kupienia, bo nikt jej właściwie nie kupował. A ja tak, bo nie miałem kasy na droższe wydawnictwa!

niedziela, 7 sierpnia 2022

2973. Z rodzinnego lamusa 3.

 

Moj katechizm 1949 r.

W dalszym ciągu przeglądam z Marią nasze archiwalia ocalałe z pożarów kolejnych przeprowadzek i koniecznych, choć nie chcianych, autodafe. Nie o wszystkim co się zgromadziło przez lata pamiętamy, gdzie i co tam jest, więc zaskoczenie bywa dosyć spore, jak w tym przypadku "odnalezienia" Katechizmu jakim posługiwałem się w pierwszych latach szkoły podstawowej. W latach, kiedy jeszcze ufałem, że Najwyższa Istota istnieje i dba o swoje owieczki - jak widać na okładce. 

czwartek, 4 sierpnia 2022

2972. Z lamusa rodzinnego 2.

Bony umożliwiające zakup cukru

 Audyt rodzinnych zbiorów okazał się być przydatnym w okresie, kiedy "problem cukru" w Polsce urasta - obok węgla i ogólnej drożyzny/inflacji do tematów, o których się mówi nie tylko w mediach. Pozostanę przy cukrze, póki co. W jednej z teczek, których jeszcze sporo zostało nieprzejrzanych, znalazły się bony na cukier - niczym memento, niczym symbol obaw, że mogą wrócić.

wtorek, 2 sierpnia 2022

2791. Z lamusa rodzinnego 1.

Tomek, wnuczek, obecnie 15 lat.

 Przekopując się przez półki i szafy od lat nienawiedzane zdarza się natrafić na wytwory sprzed lat, na zapomniane jakby fragmenty zainteresowań, czyli tzw. hobby. Niektóre z nich minęły, zostały odłożone "na trochę", by doczekać do "lepszych czasów" kiedy emerytalnego czasu miało być więcej - a okazuje się gdzieś tam ginie, ucieka, kurczy się.

9373. Wybraliśmy!

                                                                           53,45% - Robert Szewczyk  46,55% - Czesław Małkowski  G łosowaliś...

Ostatnie posty