"Światła szarego mercedesa wyłaniają się z porannej mgły. Za kierownicą siedzi człowiek, który ma jeden cel – zabić jak najwięcej ludzi. Dlatego wciska gaz do dechy i wjeżdża w tłum zdesperowanych bezrobotnych, którzy od świtu czekają, aby dostać pracę. Zabija ośmioro z nich, rani piętnaścioro. I nabiera ochoty na więcej – o wiele, wiele więcej – ofiar…" - fragment recenzji.
Ci z Państwa którzy czytują Stephena Kinga natrafili zapewne na jego książkę "Pan Mercedes" - zresztą jak się czyta Kinga, to czyta się wszystko co napisał.
No więc! Ci którzy czytali opisanie w książce śledztwo Billa Hodgesa i Holly Gibney mające ustalić i zabić (sic!) mordercę tuż przed odpaleniem ładunku na widowni stadionu przed koncert jakiejś gwiazdy śpiewaczej, zapewne pokojarzą?
Przypomni się im "Pan Mercedes" po tym jak oszalały kierowca w Szczecinie wjechał w tłum spacerujących osób raniąc z nich dwadzieścioro - w tym dwie bardzo poważnie. Powody szaleństwa "Pana Mercedesa" znamy ze stron książki Kinga - choć to jedynie fikcja literacka. Ustalenie morderczych zamiarów "Pana z Placu Rodła" będą ustalane. Skojarzenie zdarzeń jest dosyć silne i krwawe - można rzec.
Literatura, mniej czy bardziej lotna, inspirowała wielu. I nie chodzi tylko o przestępców różnej maści, ale o "normalnych" czytających, których lektury mogą np. zachęcić do tworzenia różnego rodzaju grup rekonstrukcyjnych historycznych postaci czy zdarzeń albo do kąpieli w przerębli...
Naśladowców jest sporo i chyba żaden z twórców pomysłów na książki nie miał zamiaru zawrzeć w jej treści sugestii naśladowczych, ale przecież nie jest pewien jak jego dzieło zostanie wykorzystane, do jakich celów. Przykładem najtragiczniejszym jest wynalazek rozszczepienia atomu z czego powstałą energię użyto do stworzenia bomby atomowej.
Oglądałemserial na motywach „Pana Mercedesa”. Czy tym się kierował szczecinianin? Trudno powiedzieć. Faktem jest, że książki bywają motywacją do takich działań i to jest smutne, że fikcja literacka może w ten sposób działać na ludzi. Jeszcze chwila i strach będzie pisać.
OdpowiedzUsuńMarek z E
Bandyterka inspirowana literaturą? Hmmm... Brzmi złowieszczo bo kryminałów i horrorów jest niezliczona ilość.
OdpowiedzUsuńNawet powstały filmy o tym, jak psychopaci realizowali swe procedery w oparciu o literaturę!
OdpowiedzUsuńjotka
CIekawa recenzja. Zachęca do czytania :)
OdpowiedzUsuń