Blog wyświetlono

piątek, 12 sierpnia 2022

2974. Z domowego lamusa 3. I problem zaistniał...

 

Dwie "rosyjskie" półki

Z czasów, kiedy nie byłem na emeryturze i miałem znacznie więcej czasu na chłoniecie różnych literatur i wiadomości ze świata w różnych językach - nie koniecznie w języku oryginalnym dla autora, zostało w domowym lamusie sporo literatury pisanej cyrylicą, gotykiem i po polsku też. Moje dziecięce i młodzieńcze zamiary - póki nie dostałem do szkół, jak na złość technicznych, dążyły do czytania wszystkiego co się "nawinie". Rosyjska literatur była tania i łatwa do kupienia, bo nikt jej właściwie nie kupował. A ja tak, bo nie miałem kasy na droższe wydawnictwa!

Zdobyłem więc (może niekompletne) - to co zostało do dzisiaj - zbiory książek: Lermontowa, kilku Tołstojów, Koczetowa, Paustowskiego, itp. Ale, jak widać, na półce "stoi" Dickens, Dumas i pani Sand. "Zdobyłem" i zaczytałem się więc nie tylko w "cyrylicy", ale w rosyjskiej formie tłumaczeń "zagranicznych" autorów.

Poniżej pierwsze strony Paustowskiego z "Romantyków" po polsku i po rosyjsku. Jeśli macie Państwo chęć i czas, no i znacie jeszcze cyrylicę, porównajcie jakość tłumaczenia oryginału (1991 r.) na język polski Jerzego Jędrzejewicza.

Książka i Wiedza 1979 r.


Teraz o problemie: Czy w "danej" sytuacji mam się tych książek pozbyć, wyrzucić je na śmietnik, spalić je w kominku lub w ognisku? Mam z tym problem właśnie. Czyżby pisanie książek, literatura tę którą się czyta z wypiekami na twarzy, tych "ruskich" będzie zakazana, będzie wyklęta tylko z powodu, że do pisania jej użyto cyrylicy?




8 komentarzy:

  1. Seria z kolibrem , mam tego sporo, papier kiepski, czcionka mała.
    Absolutnie nie, nie wyrzucać, nie palić...toż to dorobek nie lada, co Dostojewski winien, że mamy teraz Putina?
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie, no co TY, wyrzucać? Nigdy w życiu. Cyrylica niewinna! Piękną kolekcję trzeba zachować i odkurzać regularnie. I czytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak zrobię Bet! Zaglądam do "cyrylicy" zwłaszcza do Lermontowa i Dickensa.

      Usuń
  3. Ja tam nie pozbędę się "kuchennego wspomagacza rąk" marki Scarlett tylko z tego względu, że obok są napisyw j. rosyjskim. Wszak nabyłam sprzęt kilka lat wcześniej, za całą stówkę ( zł), bez kilku groszy i do tego.... we francuskim hipermarkecie. Wywalić setkę na śmieci?
    No nie, ja nie ...ale bogatemu podobno wszystko wolno...

    OdpowiedzUsuń
  4. nie powinno być aż tak źle, rosyjski nie ma monopolu na cyrylicę, używa się jej w innych językach, choćby w ukraińskim(!)...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mielec podobny problem…w końcu przekazałem sporo książek dla polskiej szkoły przyparafialnej.
    Marek z E

    OdpowiedzUsuń
  6. Niezależnie od tego co się dzieje na wschodzie powinieneś te książki zatrzymać i cieszyć się nimi. Ja też mam podobne....bo bardzo lubię i dobrze znam język rosyjski.

    OdpowiedzUsuń

9368. Kryminalny wtorek

  C o dwa miesiące, zawsze we wtorek, spotykamy się w zaawansowanym gronie miłośników powieści kryminalnych w Wojewódzkiej Bibliotece Public...

Ostatnie posty