Faktycznie "pierwszy"! Jak ten szalony czas biegnie bez przerwy w nieznane i nie zamierza zwolnić nawet na chwilę, by zastanowić się: Co dalej? By rozejrzeć się wokół szukając być może lepszej, mniej wyboistej, drogi biegnącej nie między skłóconymi plemionami a przyjaznymi grupami Polaków. Ale cóż głębokiego rowu nie zasypie się szybko, a zwłaszcza takiego którego właściwie nikt nie chce zniwelować, posadzić na nim palmy pokoju i krzewy wspólnych porozumień - nie piszę o "kompromisach" gdyż określenie to niesie tyle pejoratywnych treści, że jego pierwotne znaczenie już dawno umarło.
Przerwę w byciu na blogu poświęciłem na dowiedzeniu się jaki jest mój obecny stan zdrowia - bo kondycja fizyczna jakby nieco zmalała co odczuwam niechęcią do jakiegokolwiek zwiększone wysiłku. Poddałem się różnym badaniom analitycznym i technologicznym wnętrza mojej cielesności. Póki co czekam na tzw. "wyniki", które - zwłaszcza histopatologiczne - docierają do pacjenta w ciągu czterech tygodni i kilku dni.
Kompromitacją, a nie kompromisem, nazwę wczorajsze przeciągnięcie przez PiS ustawy o Sądzie Najwyższym mającej na celu uzyskanie unijnych funduszy KPO. Podzielona opozycja zrobiła to co przewidziała partia rządząca: ustawa przeszła! Najśmieszniejsze są komentarze opozycyjnych liderów bredzące o tym, że teraz Senat poprawi niedoskonałą ustawę, ale najlepsza poprawa nastąpi dopiero po wyborach przegranych przez PiS!
Trudno przewidzieć co będzie działo się po wyborach. Ale mniejsza z tym...Teraz najważniejsze jest żeby wyniki badań były dobre!
OdpowiedzUsuńPominę milczeniem działanie opozycji, bo najważniejsze jest zdrowie, więc oby Twoje wyniki okazały się optymistyczne!
OdpowiedzUsuńjotka
Witaj w klubie "połamanych"! Ja też po Nowym Roku czuję się jakoś nieswojo. Mam nadzieję, że to było zwykłe przeziębienie, lekarzy jednak unikam jak najgorszej zarazy (mimo, że w najbliższej rodzinie mam aż dwoje ;) ) Wyniki ma podobno super, ale zdrowie jest do kitu. A więc trzymajmy się póki jeszcze jest czego.
OdpowiedzUsuńTrzymamy się kochany, trzymamy, bo nic innego nam nie pozostało - chociaż ciało coraz bardziej mdłe.
Usuń