Blog wyświetlono

niedziela, 3 sierpnia 2025

2436. Czy tylko historia ma prawo do oceny?

Koniec prezydentury Andrzej Dudy coraz częściej obrazowane, opowiadane jest przez rozliczne "wpadki", lapsusy obcojęzyczne, nędzne obchodzenia się z zapisami konstytucyjnymi, a nawet jej, tej konstytucji łamania - przynajmniej 13 przypadków wg prof. Jan Zimmermana promotora doktoratu Dudy, który rzekł Onetowi: "Pan prezydent już wcześniej swoim działaniem łamał prawo, ale teraz położył już swoją prezydenturę na łopatki. To najgorsza ze wszystkich jego dotychczasowych decyzji".

Coraz więcej publicystów różnych, znanych (bo są znane) person polityczno-społecznych, serwuje by zaprzestać już krytyki nieudanej prezydentury i zostawić jej ocenę historii... Z taką broniącą Dudę narracją się nie zgadzam dogłębnie, mimo że ci "obrońcy" szafują też dodatkiem, że opisując krytycznie, ba! śmiesznie zresztą, obrażany jest majestat głowy prezydenta, najwyższego urzędu w Polsce. I nic, że owa głowa, z własnej inicjatywy, czy też z inspiracji ukochanej przez tą "głowę" partii tak się zachowywała przez "ostatnie 10 lat".

Niech sobie i innym "historia" ocenie i podsumowuje zachowania i poczynania tego człowieka, nic mi do tego, bo pewno nie doczekam fizycznie teh oceny. Ale żaden mędrzec nie będzie mnie pouczał i uzasadniał, że ja osobiście nie mam prawa do krytyki zachowań prezydenta z którymi się żywotnie nie zgadzałem i nadal są obrazą dla myślącego człowieka.

Niech "historia", zwłaszcza ta "pisana" przez ulubioną partię prezydenta, fałszuje samą siebie, niech przeinacza fakty - nic to tej historii, ani jej twórcom nie pomoże: Ocena prezydentury Andrzej Duda jest i pozostanie potworkiem prawno-obyczajowym, że nawet "choroba filipińska" Aleksandra Kwaśniewskiego jest mało znaczącym zdarzeniem w porównaniu z "dudowym łamanie praworządności".

2 komentarze:

2440. Rzetelna prawda

 O to prezydencki cytat: "– Był przewodniczącym Solidarności, ale nikt nie zabroni nam opisywać rzetelnie i mówić prawdy o tym, kim by...

Ostatnie posty