Blog wyświetlono

środa, 19 września 2018

2342. Fort Trump!

Nie ma to, jak wyjechanie tam gdzie "brak zasięgu". Nie ma to, jak błąkania się po Ziołowej Dolinie bez smartfonu, tabletu i innych tego typu gadżetów nie pozwalających oderwać się od atakujących nas zewsząd mediów. Wiem, wiem, że to komunały i banały, ale zapewniam wszystkich tu zaglądających, że na dwadzieścia kilkoro zjechanych z całej Polski Maturzystów roku 1964, jedynie dwoje (małżeństwo) próbowało przebić się do naszej tam, w Ziołowej Dolinie, świadomości z ich ukochaniem Kaczyńskiego i PiS. Brak reakcji na zechętę do dyskusji, na ich proponowane tematy, został uznany za afront! - w stosunku do nich i ich poglądów, więc wyjechali wcześniej.

Wracając do powrotu. Tak już jestem u siebie i zbiegł się ten nasz powrót (w Dolinie byłem z moją lepszą połową) z pokazem co PDA wyczyniał w USA spotykając się Trumpem. Nie, nie mam zamiaru komentować zdjęć, memów i "sukcesów" wieńczących wizytę w USA, ale muszę napisać, że Ci z Państwa, którzy znają angielski (Dudy) i angielski amerykański (Trumpa), nie wsłuchując w łagodzące tłumaczenia, mogli sobie własne zdanie, tzw. ocenne, wyrobić.
Czemu do PDA się przypiąłem z komentarzem? A no wstyd mi! Wstydzę się, że ten ponoć "prezydent wszystkich Polaków" nie potrafi: się na salonach międzynarodowych (i nie tylko) zachować, nie panuje nad stopniowaniem serwilizmy w stosunku do gbura Trumpa i idzie na całość - nawet już nie klęka i nie siada dziękując nawet za to, że zgodził się na rozmowę z nim, że chętnie zapłacimy za pobyt wczasowiskowy USForce w Polsce, że ich tak kochamy deklarując chęć zakupu gazu 70% droższego niż ten z Rosji.
Jak mi mój znajomy sąsiad dopowiedział: Konieczna jest budowa eksterytorialnego "Fortu Trump", gdyż po "stracie władzy przez unijną granicę trudno będzie tympanom do USA nawiać przed odpowiedzialnością. Odpowiedzialnością też karną nie tylko konstytucyjną.

11 komentarzy:

  1. Fort Trump - to może jeszcze konie, kapelusze i łuki? A nie, łuki to Indianie ;-)
    Mnie nawet żal pani Agaty, że taki niewygodny samochód im się trafił i biedna wysiąść z niego nie mogła...

    OdpowiedzUsuń
  2. Popatrz jak to jest wokół siebie nie spotykamy zwolenników obecnej władzy, a jednak w sądażach jest ich zdecydowana większość. Jak to możliwe?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, matko! Teraz zauważyłam jakiego "byka" posadziłam w słowie "sądażach"! Och, jak mi wstyd. Oczywiście, że ma być "w sondażach". Przepraszam!

      Usuń
  3. Droga Bet.
    Papier wszystko przyjmie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bet. Mój komentarz nie był ad pisowni sondaży a ad wyników sondaży - w które ja najzwyczajniej nie wierzę.

      Usuń
    2. Intencje komentarza zrozumiałam od razu, ale przy okazji zauważyłam tego "byka" co mnie zdumiało gdyż nigdy z ortografią nie miałam kłopotów. Czyżby "dobra zmiana" mnie tu dopadła?

      Usuń
    3. Ja nawet kiedyś zaliczyłem miejsce "na pudle" w konkursie na ortografię. Ale to było dawno i nieprawda. Poza tym wtedy jak nie wiadomo było jak pisać, to "puszczało się rękę swobodnie", a ona już sobie dawała radę.
      Teraz zdarza mi się walić jeszcze lepsze byki.

      Usuń
  4. Bet nie kpij proszę.
    Chciałaś pokazać różnicę, że są sądaże i sondaże.
    Te pierwsze są z sufitu

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak się udał pobyt w Zielonej Dolinie? Mnie się pomysł Fort Trump nie podoba, nie wiem co ma dać nam skłócenie się z Europą. No i znowu te paciorki ruchu bezwizowego, a to nie od prezydenta zależy! Mam wizę amerykańską na 10 lat, zero problemów z dostaniem i tylko się nastałam w konsulacie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Chwilowo opanował mnie totalny wstręt do polityki. Nie trawię nawet "tewałenowskich" programów.
    To prawda wizyta PAD-a była "klęską na kolanach", sytuację ratowała trochę PAD-owa, konkurując z Melanią w ubiorze. W sumie jednak "mniej niż zero".

    OdpowiedzUsuń

2412. Słowo na niedzielę 12

  W iemy wszystko, a przynajmniej znamy nazwiska aspirujących do prezydentury: Trzaskowski z PO, Hołownia z Polski 2050, Nawrocki z PiS, Men...

Ostatnie posty