Jeśli by łączyć kropki pośpiesznie , można łatwo wpędzić się w teorię spiskową, która by zlepiła te dwie sprawy, blokowane przez nasz system sędziowski. Obaj politycy, obaj z poważnymi zarzutami, obaj zbiegli, obaj na Węgry i nagle obaj w niedalekim odstępie czasu uwolnieni od zagrożenia natychmiastowym zatrzymaniem.
To jednak są dwie sprawy niezależne, moim zdaniem oczywiście. Co do sprawy Romanowskiego, to przydałby się chyba jakiś detektyw. Pytanie śledcze jest takie: co się właściwie stało między 23 października 2025 , a 19 grudnia 2025?
Bo tak: w sprawie Europejskiego Nakazu Aresztowania dla Romanowskiego , wydano zgodę 13 sierpnia i zmodyfikowano 19 grudnia.
Wydał ją jednoosobowo sędzia Łubowski. ( Dlaczego takie wyroki ferują pojedynczy sędziowie , jest dla mnie tajemnicą) .I nagle obrońca Romanowskiego zgłasza , że doszło do „bezprawnego nacisku politycznego, a działania organów ścigania stanowią zagrożenie dla praw i wolności chronionych w konstytucji i prawie międzynarodowym”.
Działa wielkiego kalibru.
I nagle ten sam sędzia się z tym zgadza i cofa nakaz aresztowania. Wszystkie dokumenty w aktach sprawy są te same i w sierpniu i w październiku i w grudniu. I nagle między październikiem a grudniem, sędziemu się zmienia optyka. Żeby to chociaż była optyka dotycząca nakazu aresztowania…
Nie. Sędziemu zmienia się wizja stanu praworządności w Polsce i to, co jeszcze w październiku uważał za praworządne, w grudniu jest groźne dla praw chronionych w konstytucji? A przecież nie odbyła się żadna rewolucja, rząd ten sam, prawo to samo, dokumenty też.
Nagle ten sam sędzia podważa praworządność państwa? I choć informacja o udzieleniu azylu na Węgrzech była w poprzednich dokumentach, nagle w uzasadnieniu pisze tak:
„Kierując się fundamentalną zasadą współpracy prawnej pomiędzy państwami członkowskimi Unii Europejskiej, jaką jest zasada zaufania do organów innych państw członkowskich, stwierdzić należy, że skoro Państwo Węgierskie uznało, iż Marcin Romanowski jest w Rzeczypospolitej Polskiej prześladowany z przyczyn politycznych, to ocenę tę należy traktować jako dokonaną w dobrej wierze i ją w pełni respektować”.
Zaraz…Jeśli naprawdę pan Romanowski jest prześladowany z przyczyn politycznych, a zarzuty w jego sprawie są bezpodstawne, to sędzia, który „specjalizuje się w prawie międzynarodowym.” powinien się orientować w stanie swojego państwa , które „ prześladuje ludzi” i działać!
Jednak jeśli ja dobrze rozumiem, to raczej pan Romanowski dołożył się do prześladowania ludzi Pegasusem…
Dlaczego sędzia Łubecki miał inny stosunek i ufność dla państwa węgierskiego 23 października, a inny 19 grudnia?
CO SIĘ STAŁO PRZEZ TE DWA MIESIĄCE?
Zadając sobie to pytanie, jakoś nie mam ufności do sędziego Łubeckiego…
Sprawa Ziobry, krótko:
Prokurator nie dostarczył dokumentów niejawnych do akt sprawy. Adwokat Ziobry to wykorzystał, sąd musiał się do tego odnieść. Odniósł się w ramach prawa i odroczył sprawę do połowy stycznia. Sąd niezależny.
W moim amatorski rozumieniu, stała się dobra rzecz, a nawet kilka. 1- Odpadł „ im” argument o upolitycznieniu sądu.
2- Ziobro nie będzie aresztowany na wigilię, co by go spektakularnie wywindowało na pozycję męczennika
3- dokumenty niejawne może obejrzeć adwokat, a w szczególnych wypadkach, także oskarżony. Być może prokurator starał się do tego nie dopuścić. Też bym wolała. Ziobro nie dość, że wolny, to jeszcze z dostępem do niejawnych akt…
Bo teraz oczywiście metodą pijanego zająca kołuje i wytacza armaty przeciwko min. Żurkowi podając go do prokuratury. Nic, co zawarte jest w zarzutach, nie ma potwierdzenia w rzeczywistości.
Stoję murem za ministrem Żurkiem, podziwiam odwagę , choć pewnie czasem ręce opadają w tym zapętleniu po PiS owskim…
Odpętlimy.
Z tą myślą i z życzeniami przedświątecznego spokoju, zostawiam Was na dobrą noc. Do jutra
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz