Blog wyświetlono

sobota, 5 czerwca 2021

2740. Co kto powiedział?

 Przełomy miesiąca to dla mnie duże wyzwanie pożerające błyskawicznie resztki wolnego jeszcze czasu, także ten który zajmuje przygotowanie przyzwoitego postu blogowego. Kiedyś pisałem już o tym, że to są terminy kończące cyfrowego wydawania (i wysyłką w Świat i na Polskę) "Olsztyńskiego Biuletynu Informacyjnego", "Gazety Domowej", edytowanej wyłącznie dla członków mojej Rodziny i "Kalendarza Gazety Domowej" z "rocznicami rodzinnymi" i ich przypominaniem. Ale już się uporałem z obowiązkami "rodzinnymi" i wracam na blog.

Przeglądając portale internetowe ponownie zwróciłem uwagę, że nie wystarczy tylko mówić, ale mówienie poprzedzić procesem myślowym, by nie ujawnić swoich skrytych przekonań "błędem freudowskim", by narazić się na hejtowe przyznanie tytułu "głupka" też. Należy też słuchać tego co mówi się by zrozumieć "co autor miał na myśli", by też nie wyjść nie nierozumiejącego mowy tego co powiedziano.

Z rozumieniem tekstu nie jest tak źle, skoro prawice hejtem zawyła  słysząc czytając/słysząc przestrogę polskiej noblistki Olgi Tokarczuk o spóźnionej reakcji na anty opozycyjne działania białoruskiego dyktatora. Zawyła i chce zwracać książki pani Tokarczuk ich autorce. Prawica, głównie ta PiSowska jest bardzo czuła na wytykanie jej błędów i potknięć tak w polityce, jak i w gospodarce. I cóż z tego, że pani Olga ma tej enuncjacji rację, cóż z tego że wybory kopertowe były zarządzone nielegalnie, i cóż z tego, że... przykładów można dodać mnóstwo zwłaszcza tych związanych z praworządnością, Ale istotą jest fakt, że jak się już ma władzę, to wie się najlepiej i wszystko co się wyczynia nie podlega żadnej ocenie, a tym bardziej krytycznej.

"Kiedy nasilały się represje reżimu Łukaszenki przeciw manifestantom, nie zrobiono wiele. Teraz, po porwaniu opozycjonisty z samolotu, który zmuszono do wylądowania w Mińsku, cała Europa rzuciła się, by domagać się sprawiedliwości" - powiedziała nobliska. "Jest chyba jednak za późno. Bezsilny krzyk Białorusi pozostanie w naszych głowach przez lata" - dodała.

Różnie to wygląda w życiu, także politycznym. Marszalek Terlecki, w co w pierwszej chwili nikt rozsądny nie dawała wiary, wysmażył taki tekst, jak poniżej. Nie dość, że odesłał adresatkę po pomoc do Putina, to jeszcze zapowiedział, że PiS sobie wybierze "odpowiednią opozycję białoruską do wspierania. Jakby tego było mało, to uznał że polska opozycja zamierzająca odesłać rząd PiS do lamusa jest "niedemokratyczna" z natury rzeczy, bo jest przeciwko rządzącym właśnie. I nieistotne z jakich powodów. A przecież podobnie jest na Białorusi i tam opozycja chce ustąpienia Łukaszenki...

"Jeżeli Cichanouska chce reklamować antydemokratyczną opozycję w Polsce i występować na mityngu Trzaskowskiego, to niech szuka pomocy w Moskwie" - napisał na Twitterze Ryszard Terlecki. Słowa te spotkały się z falą negatywnych komentarzy na które szef klubu PiS zdecydował się odpowiedzieć. "Co innego spotykać się z kim tylko ma ochotę, a co innego brać udział w werbunku antyrządowych kadr" — stwierdził.

Bez nerwów i bez popełnienia "błędu freudowskiego" pan Brudziński opisał opozycyjnych przedstawicieli opozycji w Polsce. Skrzydlate słowa o "hołocie" i "popaprańcach", który ten pan nie zamierza nic tłumaczyć, a zwłaszcza wyjaśniać swoje dokonania - także w zakresie "rdzewiejącej stępki promowej", na stałe zasiedliły jego błyskotliwy, pełen znakomitych porównań i epitetów niekoniecznie pozytywnie kierowanych do "przyjaciół z opozycji". A może panu Brudzińskiemu puściło coś, jak zaproponowano postawieniu go na pomniku "budowanej przez niego" południowej obwodnicy Szczecina. Może nie sam pomnik, ale antycypacja ewentualnych jego projektów w sieci w kształcie "jajka".

„Szanowny Panie Redaktorze oczekiwanie, że będę przepraszał i tłumaczy się hołocie i popaprańcom, którzy najpierw »zaorali« nasze stocznie a dziś ironizują i martwią się o rynek promowy i stoczniowców jest czymś zdumiewającym. Nie mam zamiaru przepraszać za moje zaangażowanie i wiarę, że w Szczecinie jest możliwa odbudowa potencjału stoczniowego. Mam się tłumaczyć, że od 2015 roku robię co tylko w mojej mocy, aby stworzyć warunki umożliwiające odbudowę tego, co ci popaprańcy zniszczyli?” – odpisał polityk w dwóch tweetach.

Kończąc na potrzeby tego postu podglądanie portali i podsłuchiwanie zamieszczonych na nich wynurzeń "posiadających władzę, więc wiedzących wszystko i najlepiej" będę nadal podglądał i podsłuchiwał co w sieci piszczy.




22 komentarze:

  1. Widzę, że temat WIELKIEJ POLITYKI wciąż przykuwa Twoja uwagę i Twoje myśli. Dla mnie sytuacje, które powstają ciągle nowe, jakieś nieprzewidywalne są poprostu deprymujące tzn nie powiem wpadam w depresję, ake nie widzę szans aby się cokolwiek i kiedykolwiek miało zmienić. Będzie coraz gorzej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobne zdanie.
      Co chwilę sobie obiecuję, że przestanę czytać o tym, co się w naszej polityce dzieje... ale to atakuje zewsząd, ten brud oblepia, jest potworny 🙄

      Usuń
  2. Witam! To nie wielka polityka jest interesująca, to jej peryferia, didaskalia językowe i semantyczne.

    OdpowiedzUsuń
  3. wiem z praktyki zawodowej, obserwacji różnych przypadków, co klej Butapren może z mózgu zrobić, tedy tezy towarzysza "Piesa" mojego zdumienia nie budzą...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty się zdumiewasz, ale inni chyba tak. Próbuje przecież wybrać sobie i Kaczyńskiemu polską i białoruską opozycję, którą będą wspierali.

      Usuń
  4. Podglądaj i podsłuchuj, bo mi ostatnio brak czasu, zwłaszcza ze mam gości, wiec u ciebie mam nadzieje nadrobić zaległości:-)
    Wypowiedzi wymienionych o tyle nie dziwią, że osoby te są znane z równie lub bardziej kontrowersyjnych...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I właśnie problem w tym, że "znane są z...", a więc niejako mają przyzwolenie na chamskie zachowania.

      Usuń
  5. Przeżyciem samym w sobie jest czytanie/słuchanie wypowiedzi artykułowanych na każdy temat przez tak wybitnego jak pan Wicemarszalek intelektukała. Wydaje się jednak, że pozostali prominentni beneficjenci Podłej Zmiany dościgają powoli Mistrza. Zdumiewa ostatnio brak w tym Narodowym M<aratonie Krasomówczym tej Znakomitości, która swego czasu usiłowała wezwać przed oblicze Dostojnej Komisji samą Jekatierinę Wielką - Impieratricę Wszechrosji. Brak duetu P. i P. to także przy mierności naszych kabaretów pewna strata. Ale nic to! Ma powstać arcydzieło filmowe o Braciach Bliźniakach - twórcach naszego ruchu niepodległościowego w latach siedemdziesiątych - osiemdziesiątych. Kto dożyje - pośmieje się [przez łzy].

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy ci w kraju złotoustych wielu w coraz gorszym gatunku. Nawet jak dotrwam w przytomności do "filmu" o bliźniakach, to nie wiem czy zdecyduję się na jego obejrzenie. Coś tam wymyślę, żeby min przeszkodziło w stracie czasu.

      Usuń
  6. Od kilku lat staram się nie uczestniczyć w walce propagandowej pomiędzy PiS a PO, uważam, że - jak w tym ludowym powiedzeniu - k.. k... łba nie urwie, a jak urwie to po k..." Niemniej jednak poradziłbym PO pojedynkować się z PiS na kłonice, albo sztachety z płota, bo taka to polityka, jaka ich mać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie uczestniczyć nie oznacza nie interesowanie się dotyczącymi każdego Polaka zakosami politycznymi.

      Usuń
  7. Bądź mądry, pisz wiersze, dostań Nobla to Cie do polityki wkręcą czy tego chcesz czy nie.

    Ze skrytymi przekonamiami to tak jest, że czasem można być głupkiem, ale myślę, że warto wypracować te rzeczy, żeby były zrozumiane dla siebie i dla innych. Bo zwykle człowiek rozumie coś po swojemu, a inni źle to odbierają i z tego się robi bałagan wtedy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przypadku Terleckiego nie było niezrozumienia jego intencji.

      Usuń
    2. Szanowny pan Terlecki ma tak podkrązone oczy jakby nie spał przez miesiąc.

      Usuń
  8. Jak to mówi nasze mądre powiedzenie….jaki pan, taki kram.

    OdpowiedzUsuń
  9. Klik dobry:)
    Może... Narkotyzowanie się pozostawiło ślad w postaci zaburzeń mózgu i zmniejszonej objętości kory mózgowej? Czyż da się czymkolwiek innym uzasadnić to, co wypisuje i wygaduje pan wicemarszałek?
    Nie wiem tylko, jak uzasadnić przypadki innych polityków.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Inni politycy" posługują się zwykle "przekazem dnia" tworzonym przez takich jak wicemarszałek - wspomniany przez Ciebie.

      Usuń
  10. A może wódka była za ciepła?

    OdpowiedzUsuń
  11. Piszesz o politykach, którzy nie znają historii własnego państwa. To co się dzieje od 199 roku wygląda jak groteska i własnie nią jest. Mądrzy ludzie ni mają siły przebicia. W demokracji rządzi większość, ale kto powiedział, że większość ma rację? On tylko ma władzę a władza to nie racja tylko siła. Racja to siła argumentów, władza to argument siły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, przekonywanie do jakichś "racji" siłą argumentów jest OK, argument siły może jedynie wymusić "jakieś racje", nigdy przekonać.

      Usuń

9372. Syndrom polski

  P ięknie się zapowiadało i nieco inaczej się skończyło, jak to w życiu - politycznym też. Szlachetny zamiar pognębienia raz na zawsze jedn...

Ostatnie posty