Dlaczego Olsztynianka, Pani senator Lidia Staroń, obrończyni "zwykłych ludzi" i "pani Basi z sześciorgiem dzieci", przed prezesem Olsztyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, panem Procykiem, przeciwstawiająca się wszechwładzy komorników i krwiopijców lichwiarskich, nie znalazła uznania kolegów z Senatu RP, w którym tak aktywnie "niezależnie" działa i nie została zaaprobowana jej kandydatura do pełnienie funkcji Rzecznika Praw Obywatelskich?
Odpowiedź jest na tyle prosta, jasna i powtarzana bez żenady przez wielu komentatorów i polityków nawet. A ona, ta odpowiedź, brzmi:
Pani senator Lidia Staroń nie nadaje się do pełnienia funkcji!
O tym, że pani Staroń nie nadaje się na RPO wiedzieli od początku zgłaszający jej kandydaturę Jarosław Gowin i popierający Jarosław Kaczyński. Po tym jak kandydatka zaczęła "występować" w mediach, lub nie stając do debat z jej kontrkandydatem, nie odpowiadając nawet na zadawanie pytania. Obaj Jarosławowie zaczęli wycofywać poparcie. Jeden widząc swoją oczywistą pomyłkę, drugi odnajdując możliwość wskazania pierwszemu gdzie jest jego miejsce w partyjnym szeregu koalicyjnym - a najlepiej po za tym szeregiem, po za tą koalicją.
Kroplą, która przelała ten goryczy pełen puchar było "przesłuchanie" poglądów pani Staroń przez kolegów z jej "macierzystego" Senatu. Było to tak żenujące i przykre, że tylko powtórzę jej ulubioną frazę: "Będę działała w ramach prawa i dla dobra ludzi". Nie chciała ujawnić swoich poglądów o: in vitro, LGBT+, konwencji antyprzemocowej, łamania konstytucji, niszczenia niezależności sadów...
Być może oglądaliśmy smutny, bo smutny, ale chyba już ostatni odcinek serialu: "Wybór RPO". 15 lipca definitywnie, z mocy orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego Przyłębskiej, kończy swoją działalność ostatni RPO Adam Bodnar. I może o to Jarosławowi Kaczyńskiemu chodziło "pozwalając" Jarosławowi Gowinowi zaproponowanie "własnej kandydatki" na RPO. Wiedząc, że nie uzyska kandydatka w Senacie, zapobiegł też "kolejnemu Rzeszowowi", jaki by czekał PiS w Olsztynie w wyborach uzupełniających do Senatu, w miejsce ewentualnie zwolnione przez panią Staroń.
Dokładniej przyjrzała się tej całej rozgrywce prezesa pani Ewa Siedlecka na swoim blogu w poście pt. "Rzecznik wykastrowany".
Sugerujesz, że p. Staroń NIE MA żadnych poglądów? To akurat miłe, że nie ma, to symptomatyczne, że nie ma. I to normalne, że nie ma. Czyż inaczej zaszłaby tak wysoko w Paranoi i Schizofrenii?
OdpowiedzUsuńTyle staroń na nic...
Za oknami mam około 34 stopni w C.
Czyż ne byłoby nietaktem pozdrawiać gorąco lub przynajmniej ciepło?
Coś w tym jest, z tym niemaniem poglądów, o czym napisałeś. U mnie, za oknem, 30 stopni, w tej właśnie chwili.
Usuń"..zaszła wysoko w Paranoi i Schizofrenii"
UsuńJeśli wierzymy faktom , to w PiS nie zaszła ani nisko ani wysoko, bo nigdy do tego ugrupowania nie należała.
Od roku 2005 do 2015 była posłanką na Sejm z ramienia Platformy Obywatelskiej. W sierpniu 2015 wystąpiła z PO i od tego czasu jest bezpartyjna.
Źródło tutaj: https://pl.wikipedia.org/wiki/Lidia_Staro%C5%84
Czego to człowiek nie znajdzie jeśli ma chłod dookoła.
Przepraszam, że sie wtrącam, ale mam pytanie, które może tutaj zostanie rozstrzygnięte. Interesuje mnie bowiem to, czy Szanowni Komentujący chcieliby zauważyć jaka jest różnica pomiędzy poglądami, a wyr(w)ażoną opinią? To ważne, bo widzieliśmy, że kandydatka poglądów nie miała, ale nie znaliśmy (bo nie mogliśmy bez akt!) jej decyzji w postaci opinii służbowej. W tym kontekście akurat kandydatka wykazała b. dobre stanowisko. Niestety brak wiedzy teoretycznej i praktycznej (doświadczenie) całkowicie ją i jej protektorów kompromituje. Szkoda, że d... wołowe jakie siedzą w senacie - tak jak ja - nie chwyciły o co chodzi i nie zatwierdziły kandydatki. Wtedy by były jaja ... kwadratowe.
UsuńPo prostu p. Staroń od dziecka pilnie czytała i wryły się jej w pamięć napisy na tabliczkach przy oknie każdego pociągu dalekobieżnego- "nie wolno się wychylać". Wiesz, tu wprawdzie sprawa nie dotyczyła akurat okien, ale każde wychylanie się może dla wychylającego się niemiło skończyć- albo wypadnięciem przez okno albo z jedynie słusznej partii.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
No nie wyszło kobiecie, mimo że tak "bardzo chciała", jak zdradził pan Terlecki. Mówią też, że gorliwość jest gorsza od faszyzmu.
UsuńSłyszałam jakąś wypowiedź tej pani, żalącej się na Gowina, że wpuścił ją w maliny.
OdpowiedzUsuńSkoro dała się wpuścić i naiwnie wierzyła w czyste intencje polityków, to widocznie naprawdę nie nadaje się...
A Gowina w "malinowy chruśniak" wyprowadził pan prezes, niestety.
UsuńNaprzeciwko mnie mieszka Pan Prezes [emerytowany} G.S. Także wyprowadza pinczerka. I również na krótkiej smyczy.
UsuńPani Staroń, olsztynianka, w swej naiwności wierzyła, że to funkcja dla niej. A kiedy nie wyszło, krzyczała głośno,że ależ skąd, ona wcale RPO być nie musi, nawet być nie chciała. zdarzyło się dziewczęciu stanąć na ringu między zawodnikami.Oberwała.
OdpowiedzUsuńJak się ma tylko wielkie chęci bycia kimś - chociaż one są zawsze pomocne - to tak można skończyć.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCoś tam nawypisywał, że nawet Tobie się nie spodobało?
UsuńNie mam zwyczaju usuwać swoich komentarzy tylko dlatego, że "coś tam nawypisywałem". Usunąłem, bo ten wyżej umieściłem na innej gałązce. To możesz przecież sprawdzić.
UsuńWidać Staroń musi się nauczyć gotować….to pomogło Przyłębskiej.
OdpowiedzUsuńNiech ogląda programy innej blondynki, pani Gessler.
UsuńOnetWiadomościKraj
OdpowiedzUsuńNowe dane o zakażeniach koronawirusem w Polsce 21 czerwca
Mamy 133 nowe przypadki zarażenia koronawirusem - podało w niedzielę Ministerstwo Zdrowia. Kolejnych pięć osób zmarło w związku z COVID-19.
-------------------------------------------------------
Jak tu nie wierzyć naszym (proroczym) władzom?
Zbliżamy się, wolno ale bez przerwy, do 4 milionów zgonów na świecie. Za: https://ncov2019.live/
UsuńOd dawna wiadomo, że w Polsce obywatele nie mają żadnych praw. Liczy się tylko partykularyzm i wykorzystywanie ludzkich dramatów jako narzędzia w walce politycznej o stołeczki.
OdpowiedzUsuńA pani Lidia Staroń walczyła by o swoją publicity, a nie o dobro "ludzi". Dobrze, że nie dano jej takiej możliwości
UsuńStanowisko jak rzecznik praw obywatelskich powinno być, chociażby poto, aby było gdzue wylądować pierwsza złość i frustrację. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZgadzam się! Nawet charakterologicznie pani Staroń nie nadawała się na RPO - zemściła by się na tych, którzy jej racji w walce "o ludzi" nie uznali za dobre.
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńA po co w ogóle rzecznik praw obywatelskich? ;) :) Wystarczy trybunał orzekający, że pozbawianie praw, jest zgodne z prawem. Wobec takich orzeczeń rzecznik i tak nic nie zrobi dobrego dla obywatela, bo mu pani od gotowania swoim orzecznictwem zwiąże ręce.
Pozdrawiam serdecznie.
W tej nienormalnej sytuacji w Polsce istotnie RPO jest niepotrzebny, przecież opinia prezesa by wystarczyła...
UsuńOglądałam "występ", żenada. Nie rozumiem jednego, jeśli wszyscy wiedzieli, że nie nadaje się, czemu wysunięto taką kandydaturę?
OdpowiedzUsuńSerdeczności
Nie mam pojęcia, jakie poglądy ma ta pani, ale przecież nie są one istotne, skoro uzyskała poparcie Prezesa Naszego Jedynego, Pana Naszego. Znaczy to, że przeszła odpowiednią tresurę. Może sobie być nawet profesorem astronomii - ale przyjdzie Prezes, powie "Słońce krąży wokół Ziemi", to ona jak automat powtórzy - "Tak, Panie Prezesie Najmilszy, Słońce krąży wokół Ziemi!".
OdpowiedzUsuń