3. Właściwie to nie zdziwiły mnie przepychanki przy planowaniu/konstruowaniu obchodów 100-lecia RP. W odruchu współczucia temurządowi chciałem poprzeć jego chęć marszjednoczeniową 11 listopada, ale przecież będą dwa marsze: tzw. państwowy i narodowy (po uchyleniu przez sąd zakazu Prezydent Warszawy). W tej sytuacji nie potrafię wybrać opcji: czy narodowcy są razem z rządem, czy rząd jest razem z narodowcami. "Ponadpodziałowy" udział w marszu - czemu nie w pochodzie? wydaje się iluzorycznym i zachęcającym wprost do absencji.
4. Kolejne zdziwienie ogarnęło mnie po komunikacie w mediach, że NSZZ Policjantów "dogadał się" z Brudzińskim. Dogadał się w kwestii podwyżek do pensji. Może nie znam szczegółów umowy "dogadanej", ale w postulatach były jeszcze inne warunki podjęcie służby przez policjantów. Nawoływanie pana ministra do jak najszybszego powrotu do służby jest nieco mylące, bo jak się "wróci" z "chorobowego" to zaświadczy o tym, że lekarz wystawił "fałszywe" świadectwo, fałszywy druk L4 - i jest problem. Wcześniejsze mamienie policjantów 1000 złotową dniówką 11 listopada, już jest odwołane, czy "działa" dalej?
Nie raz i nie dwa się jeszcze zdziwimy...
OdpowiedzUsuń
UsuńTakie częste zdziwienie mogą doprowadzać do zobojętnienie
Na dziś to są dwa w jednym.Marsze.
OdpowiedzUsuńAd zaś "dogadania" z policjantami to odsyłam do powiedzenia: " jak sobie pościelą tak się wyśpią".
Mietek
Dogadali się, czy kupili ich obietnicami.
UsuńTa opcja polityczna mogłaby zdziwić, gdyby sama uznała, że nie nadaje się do rządzenia nawet małą wsią.
OdpowiedzUsuńO czymś takim póki co nie mamy co marzyć, Ale zdziwienie by było.
Usuń