2360. To nie my, to...

Ze wszech stron,  tylko nie od prawaków, dochodzą głosy definiujące przyczyny, powody i inspiracje które opisują dlaczego morderca politycznie próbuje uzasadnić zabicie Pawła Adamowicza.

Co, których nie tylko palcami się wytyka ripostują, że "nie mają sobie nic do zarzucenia", że "ich media zachowały się jak trzeba", że nawet "nie pozwą żony zamordowanego" za słowa obwiniające TVP o nagonkę na jej nieżyjącego już męża, bo "jest w żałobie". A jakby nie żałoby nie było to by "pozwali"?

"Szczujnia", by użyć określenia posła Niesiołowskiego, zacichła, pochowała swoich bulterierów, owcze skóry przyodziała i oficjalnie zbolałe miny prezentuje. Ale to jedynie udawana przyzwoitość na polityczny użytek zagrana - nie pierwszy już raz ta partia ten numer łagodności i miłości bliźniego politycznego powtarza. Niebawem ruszą z hejtem, z pomówieniami, z fucknewsami ze zdwojoną siłą, bo im nieco spadło w słupkach popularności - a wybory niebawem.

Nadzieja na zatrzymanie tej brudnej fali jest jedynie w ignorowaniu, w bojkocie mediów tych, które ten nienawistny jad sączą i będą sączyć aż do ich likwidacji.

Przetworzenie telewizji publicznej w propagandową tubę partii rządzącej stało się faktem i nikt rozsądnie patrzący, na dookolną rzeczywistość, temu nie zaprzecza i przestał się takiemu stanowi rzeczy dziwować. Przykładem patologii, jaka w "publicznej" się pleni niech będzie odsunięcie od programów publicystycznych w TVP Michała Rachonia, ponoć dziennikarza, za dopuszczenie do emisji animowanego filmiku. Animacji w którym Owsiak pieniądze zebrane przez WOSP przekazuje byłej prezydent Warszawy. Ale nie "dopuszczenie" filmiku było powodem, a niedopatrzenie tegopana, że na "banknotach" oblicze Kaczyńskiego sąsiaduje z gwiazdą Dawida - czyli wydźwięk antysemicki, jak się patrzy był!

Po jakimś czasie przebywania "na odsunięciu" Rachoń wróci, by ze zdwojoną energii niszczyć politycznych przeciwników prezesa, te "zdradzieckie mordy, które zabiły brata" na nic innego nie zasługują.