Święto Pracy istnieje w kalendarzach, nie wszystkich, ale w kilku z całą pewnością ich redaktorzy, czy najzwyczajniejsi "kompilatorzy" tej sprzedajnej formy liczenia dorocznie mijanych, jeszcze pamietają o czymś "takim" jak 1 Maja.
1 maja, znane również jako Międzynarodowy Dzień Solidarności Ludzi Pracy lub Święto Pracy, ma swoje korzenie w dramatycznych wydarzeniach, które miały miejsce w Chicago w 1886 roku. Wówczas robotnicy protestowali, domagając się wprowadzenia ośmiogodzinnego dnia pracy, co było odpowiedzią na wyeksploatowanie, długie godziny pracy i niskie wynagrodzenia. Demonstracje te przerodziły się w gwałtowne starcia z policją, znane później jako "Haymarket Riot" – wydarzenie, które zapisało się na kartach historii ruchu robotniczego .
W 1889 roku II Międzynarodówka postanowiła uczynić z 1 maja symbol walki o prawa pracownicze na całym świecie. Przyjęcie tej daty miało na celu upamiętnienie heroicznego wysiłku robotników, którzy zmierzyli się z niesprawiedliwymi warunkami pracy, oraz promowanie idei solidarności między pracownikami różnych krajów.
W Polsce tradycja obchodów 1 maja rozpoczęła się już pod koniec XIX wieku, kiedy to pojawiały się pierwsze demonstracje robotnicze. Po odzyskaniu niepodległości i szczególnie w okresie PRL-u, 1 maja nabrało wymiaru święta państwowego. Obchody tego dnia wiązały się z uroczystymi pochodami, manifestacjami i licznymi wydarzeniami, które miały zarówno charakter społeczny, jak i propagandowy. Obecnie, choć forma obchodów uległa zmianie, 1 maja pozostaje ważnym momentem refleksji nad historią walki o lepsze warunki pracy oraz przypomnieniem o prawach pracowników.
Wielkie hasła, wspaniałe idee (opisane przez IA wyżej) i rozwodnienie, nie tylko haseł i wzniosłości ruchu pracowniczego, ale i sama "praca" zmieniła się znacząco i przyjęła funkcję wyłącznie zarobkową - zarobić, i to jak najwięcej, by mieć więcej, by móc bardziej wystawniej się pokazać, zaprezentować, niż sąsiad obok mieszkający.
Nie tak dawno tzw. Związki Zawodowe Pracowników "walczyły o dobro swoich członków". Obecnie Związek musi mieć określony obraz polityczny - najlepiej wspierający aktualnie rządzących. A przecież w "zakładzie pracy" miał być wyłącznie jeden, apolityczny związek zawodowy. I co się stało raptem? Zmieniona zasadę nawet w Policji i doczepiono kukiełkowy NSZZ "Solidarność" - ot takie niby żądanie "szeregowych" pracowników Policji.
Byłam 2 razy w życiu na marszu pierwszomajowym i było to 2 razy za jednym zamachem- pierwszy i ostatni. I jak pamiętam to się najwięcej stało w miejscu. Wiem, że część osób szła nawet chętnie, zwłaszcza wtedy, gdy było wiadomo, że będą czynne punkty gastronomiczne a w nich atrakcja w postaci kiełbasy z rożna.
OdpowiedzUsuń"..."praca" zmieniła się znacząco i przyjęła funkcję wyłącznie zarobkową - zarobić".
OdpowiedzUsuń200 lat temu celem pracy wyłącznie było zarobienie, zmieniło się to, że wtedy dla większości zarobienie było konieczne żeby przeżyć a teraz niektórzy mają trochę luzu.