2432. Bareizm wiecznie żywy.

 Czytam, oglądam, słucham tych "tymianów" od lat wielu - to od Stanislawa Tyma wytworzyłem ten neologizm. "Tym bardziej" - to tytuł, jak widać na okładce, wybranych 100 felietonów pana Stanisława z Polityki - a było ich przecież publikowanych znacznie więcej.

Dlaczego łączę Bareję z Tymem - lub odwrotnie? Życiowe przeżycia ich połączyły i trafność obserwacji owego "życia", a także definiowania jego wynaturzeń, czy najzwyczajniejszych odchyleń obyczajowych, prawnych nawet.

Po latach nie mam pewności które "są czyjego autorstwa", a nazbierało się tego na tyle dużo i tak często są używane jako własne, że nie warto się zastanawiać, kto które wypuścił w obieg społeczno-kulturowy, a po prostu je używać z lubością smakując ukryte w nich smaczki.

No i cóż? Wystarczy, a trzeba, zacytować trochę tych "barejów" i "tymianów". Zrobię to, jak się powinno - oczywiście nie komplet jakiś, ale jak fan takiego spojrzenia okolnego 

• „Nie ma róży bez ognia, a Polak przed szkodą i po szkodzie głupi.” 
•  „Ludzie to świnie. Ja, proszę pana, całe życie pracuję z ludźmi.” ...
• „Ja wam pokażę, co to znaczy kryzys!” 
• „To jest miś na miarę naszych możliwości.”
• „Prawdziwe pieniądze zarabia się tylko na drogich, słomianych inwestycjach.” ...
• „Klient w krawacie jest mniej awanturujący się.” 
• "To jest miś na skalę naszych możliwości"
• "Z twarzy podobny zupełnie do nikogo"
•  "Oczko mu się odlepiło. Temu misiu"
•  "Mój mąż z zawodu jest dyrektorem"

I to pewno nie wszystkie, znacznie więcej jest tych klimatów, jak np. "gospodarz domu" w Alternatywach 4. I można dołożyć o wiele więcej chociażby z "Rejsu" Piwowskiego.

Spójżcie teraz na cwaniactwo jednego z kandydatów na prezydenta RP, sam sobie sprzedał, by móc samemu kupić. Nieżle!

Bareja i Tym więcznie żywi!