2434. Siekiera, motyka, piłka, graca...

Eskalacja "wyczynów" kryminalnych rośnie i postępuje w miarę coraz bardziej cywilizowanej kampanii prezydenckiej. Nie wystarcza więc hejt - mniej czy bardziej wyrazisty, kłamliwy - zastanawiać może jednak eufemistyczne zwracanie się do tego i owego: pan kłamie, mija się z prawdą, kiedy ten gość ordynarnie łże - "łże jak bura suka" - ale co komu suka winna, i to bura na dodatek, że ów nie tylko kłamie, ale właśnie łże. Ciekaw jestem kiedy i kto użyje tego staropolskiego czasownika w "dyskusji" nie tylko bardzo politycznej.

Nie wystarczy dla pokonania "przeciwnika": kozik, nóż czyli kosa, maczeta, ale sięga się po "mocniejsze" argumenty, bardziej skuteczne, bardziej niszczące owego "wroga", łapie się za siekierę, by raz a dobrze "dopiec", "wykończyć", jeżeli nie tylko zranić - bo siekierą można też zranić ucinając np. rękę, nogą a nie od razu głową całą.

Nie wiem, bo i skąd - w służbach nie mam znajomości - jaka to była siekiera? Mogę sądzić, po tych jakie widuję w sklepach, są to "narzędzia jednoostrzowe" po drugiej stronie zakończone solidnym obuchem, ale sądząc po eskalacji rosnącego zapotrzebowania na coraz bardziej brutalne "narządzia" progresywnie można spodziewać się siekiery "dwuostrzowej".

Już nie będę się wymądrzał w opisach coraz częstszego użycia broni palnej, fentalenu itp, bo to historie na inne opowiadania, ale warto wspomnieć, że wzrost jakościowy tych narzędzi widoczny jest w okresie wzmożeń walki politycznej w kraju jak i gdzie indziej.

PS. Nie wiem, czy Państwo zwrócili uwagę na pytanie Nawrockiego w momencie kiedy Trzaskowski w telewizyjnej debacie TV1 wręczał kandydatowi PiS kopertę? Ów bywalec  półświadka różnego - warto dodać - zapytał wprost: Czy to łapówka? Okazuje się, że temu panu widok koperty kojarzy się z jej "łapówkową" zawartością. Ot, taka freudowskie pomyłka skojarzeniowa.