Piękna, słoneczna i już niezbyt upalny ostatni dzień tygodnia - niektórzy za "ostatni" uważają niedzielę, wolno Im, wolno i mnie uznawać co jest pierwsze a co ostatnie (przynajmniej jeśli chodzi o dni tygodnia). Wraz z moją, najlepszą, częścią "komórki rodzinnej" (wg JK: jeden mężczyzna, jedna kobieta w stałym związku, plus dzieci w tym związku poczęte i zrodzone) wędrowaliśmy po Olsztynie. Nie, że bez celu błąkając się ulicami, ale w określonym celu i w określonym zamiarze.
W stanie lekkiego rozleniwienia konsumpcyjnego przeszliśmy spacerkiem z Planety (kompleks kulturalny: planetarium, biblioteka, biuro wystaw artystycznych) na dziedziniec Zamku Olsztyńskiego, by wysłuchać ponad godzinnego koncertu zespołu jazzowego "MC Kwadrat" pt. "Muzyka Powojennej Warszawy". Piosenki Grzesiuka, Fogga, Ordonówny przydały nam nieco wigoru i chęci do dalszych wędrówek.
Z Zamku, mijając po drodze ławeczką z zapatrzony w średniowieczną budowlę Kopernikiem wspominającym czasy gdzie zbierał dowody na "poruszenie ziemi z posad", udaliśmy się pod Olsztyńskie Sądy. By wziąć udział w zgromadzeniu pragnącym mieć w Polsce sprawiedliwe i bezstronne politycznie sądy. Nie było to liczne zgromadzenie, zbyt późno zawiadomiono, że się odbędzie.
Po drodze, szerokim łukiem by się nie zarazić rasizmem i nienawiścią, ominęliśmy przy Ratuszu, rozwijających sprzęt i sztandary, dziwacznych osobników z miłością wielką pragnących obrzydzić Olsztynianom idee tolerancji i zrozumienia dla inaczej myślących, inaczej czujących, głównie w LGBT+ upatrujących źródło szatańskich miazmatów, jakie wg abp. Jędraszewskiego rozpina się nad Polską katolicką. Wybrali - do głoszenia swoich rojeń - dobre miejsce przy skrzyżowaniu ulic: Piłsudskiego, Pieniężnego, 11-Listopada i 1-Maja, gdzie spory ruch samochodowy i tramwajowy skutecznie ich wyciszał.
I tak upłynął nam dzień. Na rozrywce, pożytecznych spotkaniach, poznaniu nowych ciekawych ludzi. Siedząc w domku swoim zacisznym wrażeń do przemyśleń nie udało by się tylu zdobyć.
Tak taka sobota to wspaniały relaks i sposób na dostarczenie dużej ilości optymizmu dla swoich zmysłów. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńNiedzielę i poniedziałek mamy "wolne", we wtorek wracamy do "pracy" społecznej.
UsuńJak zaglądam co Ciebie, to szukam co tam nowego "zmalowałaś".
UsuńU was słonecznie, a u nas lało cały dzień.
OdpowiedzUsuńSobota spędzona atrakcyjnie i godnie zarazem.
Z przemówienia prezesa dowiedziałam sie, że nie jestem prawdziwą Polką i czekam tylko na kolejne zmiany w szkołach, o ile PiS znów wygra...
Wygląda na to, że prezes będzie rozdawał nominacje na nie o prawdziwych Polaków - a Maria kotów nie znosi!
UsuńRozumiem, że "wg JK" to nie wg" JKK"?
OdpowiedzUsuńCzyli popierasz Waszeć: nihilizm, cyklizm, nazizm, rasizm i inne izmy a zapewne i inhalacje oraz inne takie?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńprobowałem pokazać "czytność" czyli "wejściowość" na stronę
OdpowiedzUsuńPozwoliłem sobie na analizę „czytności” czy też „wejściowości” na Gazetę Domową Jurka w okresie od 24 sierpnia do 10 września br. (okres „obserwacji” co prawda krótki).
OdpowiedzUsuńI aczkolwiek ilość wejść mnie tak całkowicie nie satysfakcjonuje ( staram się reklamować Jego blog i „przymuszać” do wejść poprzez inne nasze medium – miesięcznik OBI – Olsztyński Biuletyn Informacyjny wydawany przez Redaktora Jurka i jednocześnie Prezesa ZW SEiRP w Olsztynie) to jednak widzę jakieś tego „przymuszania” efekty ( myślę, że to nie efekt mojego „przymuszania” a wysoka forma Autora Gazety Domowej).
Może to przypadek ale mam nadzieję, że to jednak stała tendencja wzrostowa.
Na początku „okresu obserwacji” zanotowałem ilość wejść od 6 do 20 a w ostatnich dniach ( 8, 9 i 10 września) widzę ilość wejść dziennie; 26, 44 i 62.
Brawo Jurek.
Zapewniam , że czytam Twoje teksty z zainteresowaniem wielkim i zawiedzion jestem gdy nie ma nic nowego.
Pisz więc i się nie obcyndalaj!
Na końcu dodam, że chociaż Jurek jest też Prezesem nie są moje słowa efektem wazeliniarstwa jak to bywa w innych znanych nam przypadkach z kraju.
Masz rację! Trzeba wracać do pracy!
Usuń