Po okresie kiedy na kontynuację bloga nie miałem czasu i prinuki - (zachęty - w słownictwie kresowiaków) mam szczere chęci by wrócić, by dzielić się tym wszystkim czym jestem zainteresowany, czy przejęty.
"Polityka" - polskiej produkcji i "To cz.2", wg mistrza horroru Stephena Kinga - wyprodukowany przez aktualnych, zaatlantyckich przyjaciół straszą. Pierwszy realiami pokazującymi dojenie Polski przez (za przeproszeniem) "dobrą zmianę; drugi zmyślonymi sytuacjami, fikcyjnymi postaciami i hektolitrami "krwi".
I tak do końca nie jestem pewien, która z tych produkcji jest bardziej przerażająca. Przerysowane realia zachowań "zmiany" są jednak realnie widziane i mamy z nimi do czynienia na co dzień, na każdym kroku, we wszystkich mediach są one wskazywane i definiowane wprost mimo wysiłków ich ukrycia przed okiem widzów i czytelników. Pokazane w filmie Vegi nie zaskakują, a i uśmiechu nie wywołują nawet - taką codziennością się stały, tak przyzwyczajono nas do ich obecności, że nie wywołują emocji.
A kingowska fikcja straszy nadal, z coraz większą siłą wzmacnianą cyfrowymi efektami specjalnymi. Zachęcam do obejrzenia obu filmów i porównania ich oddziaływania na swoim psyche.
To jak? Iść do kina na Politykę czy nie iść?
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem wystarczą trailery w sieci. Ciekawsze są.
UsuńTo faktycznie może powstać wątpliwość, co bardziej nas nastraszy...
OdpowiedzUsuńPowoli przyzwyczajamy się do "straszenia". Chociaż, z całą pewnością, znasz ten opis dowcipnego juhasa, który oszukał dwa razy innych pilnujących owiec stada, że wilcy nadchodzą! Kiedy już przyszli naprawdę wilcy i zabrali się za rzeź owieczek nikt nie przybiegł by je ratować.
UsuńWiele obiecywano sobie po filmie "Polityka", ale oficjalne dementi P. Wegi, że Misiu nie jest misiem chyba obniżyło poziom zainteresowania filmem?
OdpowiedzUsuńNawet jakby nie zdementował, to i tak wiemy że Misio jest Misio.
UsuńOstatni raz w kinie byłam z dziećmi na "sekretnym życiu zwierząt"- horrorem był poziom dźwięku, rozsadzający mi czaszkę.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że codzienne oglądanie bieżących wiadomości, nie tylko tych z Polski, z powodzeniem zastępuje horror.
Miłego;)
Jednak nie! Spróbuj Kinga!
UsuńProponuję iść na spacer do lasu, tam jedynie dzika sarna może nas wystraszyc. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńW Olsztynie-Jakubowie (w lesie, na obrzeżach którego mieszkamy) straszą też dziki. Chociaż nie, są tak obłaskawione, że z ręki niemal jedzą.
Usuń