W Polsce w mediach, bo gdzież indziej mógłby zobaczyć, co się dzieje w moim, było nie było moim kraju, od początku do mojego końca. A dzieje się sporo przecież, w tle pisowskiego powiedzenia "wojna to polityczne złoto" rządzący nie pozwalają, dzieją się sprawy natomiast sprawy dogodne i przygodne dla PiS i ich akolitów. A wojna na Ukrainie? No cóż załatwiamy "swoje", a resztę pozbycie się Rosjan, wyzwolenie Ukraińców i ich Państwa niech załatwi USA i NATO.
Na początek wspomnę dosyć wyraźny fakt uznania i przyznania się Kaczyńskiego do wiary w "zamach smoleński". Nie, żeby tam "sięgnąć" po Putina i go ukarać ZA. Wystarczy prezesowi Tusk i jego wina wynikająca ponoć z zapisów "traktatu Macierewicza". Traktatu, który tylko prezes czytał i niektórzy poszkodowani w katastrofie.
A w Kaliszu sąd musiał ujawnić treść procesu przeciwko kościołowi za gwałty na nieletnich. Nie chcą płacić, bo uważają że za dużo, że ta kasa obniży ich stan finansowy. Kasa dla KK jest o wiele istotniejszą, najważniejszą, bo sprzedanie czegoś czego brakuje w rzeczywistości i na dodatek występować wbrew głoszonym przez siebie zasadom ponoć pochodzącym od tego "czego nie ma i nigdy nie było".
O wojnie jeszcze nieco z innej strony. Prawica zaczyna sobie coraz silniej i wyraźniej pozwalać na szerzenie dosyć specyficzne oglądanie wojennych uchodźców z Ukrainy, podobnie jak nazywano uchodźców - także wojennych - ciągnących z Białorusi w kilkuset a teraz mamy już 2.4 mln. Argumenty jak dawniej: wzrost cen, inflacja, brak mieszkań itd.
A na koniec dodam jeszcze rzecz o uchwalenie "Polskiej Konstytucji". To nie jest jednak sprawa dla PiS, dla ich dworu i dworzan. Ich na spotkaniu w Sejmie nie było.
U mnie „wisi” notka o „zamachu smoleńskim” między innymi na podstawie artykułu z „Wyborczej”, do którego tu się odnosisz. Poczekam, gdy będzie bliżej rocznicy ;)
OdpowiedzUsuńCiekaw jestem co jeszcze wymyślą, co jeszcze sprokurują?
UsuńPrzy okazji spotkania w sprawie uczczenia 25-lecia Konstytucji opozycja zaczęła dobrze ze sobą rozmawiać. Może im coś z tego zostanie na dłużej?
OdpowiedzUsuńOpozycja ma przykład Węgier, gdzie jednak Orban wygrał tym czym mógł, a przede wszystkim Rosją.
UsuńTeraz to się dopiero zacznie...
OdpowiedzUsuńNazbierało się trochę, oj nazbierało... Trzeba by kogoś postawić przed sądem w Polsce za "smoleńsk".
UsuńTeraz wszystko można zrzucić na wojnę, dobra wymówka...
OdpowiedzUsuńWojna, wojna i jeszcze raz wojna. Na jak długo ona wystarczy być "złotą kiełbasą" wyborczą?
UsuńW Polsce kiełbacha wyborcza nabiera tempa…wykorzystują do jej produkcji nawet wojnę na Ukrainie.
OdpowiedzUsuńTeraz, po wygranej Orbana na Węgrzech, "bratankowie" się rozstają nieco.
UsuńNo cóż, skoro Unia wespół z Polską nawarzyły sobie piwa to teraz muszą je wypić, "choćby im oczy z orbit wyszły". ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze jeden putinolubny?
UsuńWojna i wszystkie kłopoty wyjaśnia.
OdpowiedzUsuńWyjaśnia i ukrywa też.
UsuńObawiam się, że u nas tak samo wybierzemy jak na Węgrzech i to będzie dopiero dramat...
OdpowiedzUsuńZasyłam serdeczności
Nie wiadomo co nas czeka. Jeszcze będzie trzeba się pomęczyć z prezesem - nie daj Panie Boże.
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńTeraz to już nawet jakaś specjalna kiełbasa wyborcza niepotrzebna. Szykuje się podobny rechot w zwycięskim sztabie wyborczym, jak na Węgrzech.
Pozdrawiam serdecznie.
Mam nadzieję, że to pomyłka, że to po prostu nieuświadomiony ogląd tego co się dzieje na Węgrzech...
UsuńWitaj! Dawno nie pisałeś, jakaś przerwa? Moja przerwa od bloga się skonczyła. Pisze na nowo.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ps. mam nadzieje że wrócisz =)