Zabrakło w Sejmie Jarosława Kaczyńskiego, nie miał oka na wyczyny wyznawców, nie kontrolował tych co czyhają na moment jego chociażby najkrótszej absencji w pierwszej ławie po lewej stronie Sejmu, po prawej stronie od mównicy. Nie było go i podziało się:
- twórca noweli ustawy o IPN, Ziobro, dojrzał we własnych tekstach niekonstytucyjne zapisy i... jest pretekst by skorzystać z sugestii lobby żydowskiego w USA, by wycofać ustawę. I co z tego, że jest już w PrzyłębskaTK? Żaden problem z wycofaniem jak sądzę, wystarczy telefon jeden...
- fanatyczni wielbiciele "dzieci Chazana", z poduszczenia zniecierpliwionego episkopatu próbowali przepchnąć kolejny zakaz aborcyjny. Nawet dziecko bez głowy ma być rodzone. Brak Jarosława i kobiety znowu na ulicach, coraz bardziej wściekłe, coraz bardziej zdeterminowane w obronie swoich ciał, w obronie swojego zdrowia.
- mają publikować, ukryte przez Szydło, wyroki TK korząc się w obliczu nieugiętości unijnej, którą nawet idiotyczna "Biała Księga" Morawieckiego nie skłoniła do "zrozumienia polskiej wizji prawa".
- nawet relegowana z funkcji premiera ponura Beata Szydło nadarła się z trybuny sejmowej, pod nieobecność prezesa, na posłów opozycji, że każą jej "oddać kasę". Oddać przyznaną sobie samej, i innym zapracowanym do utraty tchu byłym, i obecnym też, członkom PiSrządu.
Wracaj Jarosławie, bierz się do roboty, przypilnuj całości i integralności partii, ukarz warchołów (pokładających się Unii). Bo już nawet "miesięcznice" uznane zostały za przedsięwzięcia prywatne, a nie uroczystości kultu smoleńskiego.
Wracaj, bo twój koniec może okazać się bliższy niż dalszy, a poznasz go po tym, jak zajęte swoje miejsce w ławie sejmowej dostrzeżesz.
Bez "pańskiego oka" konie marnieją - to wiadomo od zawsze. A dziś Czarny Piątek! Zobaczymy jak bardzo czarnym się okaże.
OdpowiedzUsuńW "czarny piątek" kobiety i policjanci wyszli na ulice Warszawy, Jarosław nadal ukryty.
UsuńIm dłużej nie wraca, tym prawdziwsze oblicza nam się ukazują, a co niektórzy umykają przed kamerami, bo wytycznych brak:-)...
OdpowiedzUsuńIm dłużej go brak, tym więcej nadziei, że już nie wróci i pisowcy pozagryzają się w walce o schedę.
Usuń