Zabijanie stało się formą polityki. Sposobem na rozwiązanie sporów narodowych, religijnych, czy przekonań ideowych. Retoryczne tworzenia pokoju światowego przez "eliminację" osób "przeszkadzających" w owym tworzeniu, ma wielowiekową tradycję, a czasami, ba!, nawet często prowadzi do milionowych hekatomb - wspomnij powody leżące u źródeł I i II WŚ. Nie wracając do historycznych głębin można śmiało napisać, że Rosja i Izrael są takimi wzorcowymi przykładami tego co najgorsze w tępieniu społeczności "nie pasującej" jednej czy drugiej stronie. Wyliczanka: ile osób cywilnych - i dzieci - zabiła Rosja a ile Izrael? - jest co dobę inne, większa ich liczba ginie. Wymieniłem dwóch największych morderców, a ile "drobnych wojenek" toczy się "produkując" mniej ofiar, nieco mniej ludzkich tragedii. Szalony sprzeciw wywołują skutki tragedii w Gazie, gdzie Izrael "przy okazji wyeliminowania" jednego, czy nawet kilku członków Hezbollahu, zabija się setki cywilów, kobiet, dzieci, a nawet członków misji ONZ.
Trump! Trump! - wszędzie Trump! Ten ukaran już za łapówki mające spowodować milczenie call girl z którą sypiał, za skrywania tajnych dokumentów państwowych, za wywołaniu ataku na parlament po przegranej z Bidenem... Przewidywane są już, mniej czy bardziej, efekty jego wyboru na prezydenta USA. Nawet Biden nie wytrzymał i przed odejściem wyraził zgodę by Ukraina strzelała w Rosję amerykańskimi pociskam z użyciem także ich broni - czyżby chciał zostawić na początek Trumpowi rozwiązanie problemów początków III WŚ? A w Polsce Trump zmącił resztki rozumu w PiS i wymusił na posłach tej "patriotycznej" partii wywrzaskiwania w Sejmie jego miana, czyli efekt jest. Prezydent Duda zapewne powróci do swojego poronionego pomysłu i bazę w Radzikowie przemianuje na "Fort Trump" - chyba że mu czasu braknie w kadencji.
Właściwie to nie wiem co napisać.
OdpowiedzUsuńWięc napiszę to z czym pewnie się zgadzasz..... Nie ma niczego bardziej zakłamanego od polityki.
Stokrotka