Żulczykowy "debil", Kurskiego "vacuum", jak jeszcze nazwać, wyzwać, nawet, prezydenta, by dotarło do niego, że coś jest chyba "nie tak". Nie tak, jak on myśli o sobie, o swoim zachowaniu, o tym co gada bez jakiejkolwiek refleksji co "gada" właśnie - dalej ma "przekaz dnia" zaabonowany, czy tak od siebie już gaworzy?
Kształt prezydentury, jaki kreuje swoim zachowaniem, werbalizacją i bezmierną uległością wobec prezesa. Andrzej Duda jest tworem autorskim prezesa PiS. I tak ma być i będzie do końca Dudy i Kaczyńskiego. Liczący na to, że druga kadencja da Dudzie jakiś oddech, jakiś sposób na oderwanie się od Centrali, pomylili się - nawet nadzieja na wyzwolenie się z oplatających go więzów partyjnych okazała się płonna. Więzów, które chyba nie są tak dolegliwe, że wtula się w nie coraz mocniej, silniej, z ekstazą wprost.
Wszyscy ci z Państwa, którzy wysłuchali prezydenckiej mowy rocznicowej (Konstytucji 3 Maja), jak nie byli zażenowani, to przynajmniej zawstydzeni hipokryzją tej wypowiedzi. Naprawdę pan prezydent nie słyszy siebie, nie widzi ironicznych uśmieszków jakie przy takich wypowiedziach "biegną ku niemu"?
Jak jeszcze, jaki jest jeszcze sposób, metoda, słowa mniej czy bardziej dosadne, by wreszcie zrozumiał? By wreszcie odsłonił pałacowe lustra i zobaczył siebie?
Kamaryla prezydencka tego nie zrobi, bo on ich opłaca i żąda pokłonów, poklasków, i pochylonych głów. Ale to wiecznie nie będzie trwało, to jeszcze tylko parę lat...
Jak dla mnie... "bombą" panade****wego "wystąpienia" była "Rezurekcja Kościuszkowska" oraz jego "narodowa "katahumba"[przez to przejdzie do Historii} oraz sąd Pinokia, że za Targowicą i przeciwko narodowym reformom była ówczesna opozycja - lekarze, naukowcu, nauczyciele czyli "warstwy oświecone i intelektualiści". Skąd Pinoko zna takie trudne terminy i nazwy zawodów - nie zgadnę...Ostatnio u nas nawet kible dworcowe [pardon] są "narodowe". Ale wiem teraz do jakiej grupy mnie by zaliczył.
OdpowiedzUsuńIm dłuższe wystąpienie, tym więcej lapsusów i przejęzyczeń - wygląda na bezrefleksyjne klepania zdrowasiek,
UsuńJa już od kilku lat nie zwracam uwagi na bełkot patentowanego debila. Trochę mnie to kosztuje nerwów i roboty, bo jak się pojawi takie "cuś" na ekranie, czy w głośniku to szybko wyciszam głos, albo zmieniam kanał. Pretensji do niego nie mam, najął się do roboty to i wykonać ją musi. Mam jednak pretensje do tych co go wybrali, albo pozwolili mu "wygrać" I kadencję.
OdpowiedzUsuńCzynności obronne godne naśladowania.
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńPrzecież po zakończeniu kadencji trzeba z czegoś żyć. Może więc te więzy z centralą okażą się opłacalne? Co da bycie Niezależnym Mężem Stanu na emeryturze? Taki tytuł i honor cenią tylko honorowi.
Pozdrawiam serdecznie.
Może w końcu kadencji podejmą uchwałę o stworzeniu takiego statutu prezydenta na emeryturze: "Niezależny Mąż Stanu w stanie spoczynku".
UsuńŚwiadomie i z premedytacja nie słuchałam, nie mam już nerwów do jego min, gestykulacji i napuszonych przemówień z krzykiem!
OdpowiedzUsuńMoże prezydent mówi do masochistów - lubiących cierpienia dla podniety nie tylko intelektualnej.
UsuńOn z gatunku „pluj mu w oczy, a on, że deszcz pada”
OdpowiedzUsuńOby nie przejrzał na oczy, bo w depresję wpadnie. A to dla Polski byłoby jeszcze gorsze.
UsuńNa szczęście żadnej mowy rocznicowej nie wysłuchałam.
OdpowiedzUsuńCisza uzdrawia.
UsuńOmijam niewygodne osoby, przemówienia.
OdpowiedzUsuńTak trzymaj, będziesz radośniejszą.
UsuńNie zrozumie, nigdy i za nic.
OdpowiedzUsuńA może, skoro tak się uczy i uczy.
UsuńMówisz, że do prezydenta Dudy ma coś dotrzeć? Nieźle mnie ubawiłeś.
OdpowiedzUsuńTeż byłby zdziwiony. ale wiesz jak to jest z nadzieją.
Usuń