Olek, Franek, Jurek |
Było ich, było nas trzech! Aleksander zwany Olkiem, Roland jako Franciszek i Jurek. Byliśmy "we trzech" od lat 50-tych, od Szkoły Podstawowej nr 1 w Bartoszycach przy ul. Traugutta, by średnie szkoły, studia i koleje losu nas rozdzieliły geograficznie raczej, nie mentalnie. Pozostaliśmy związani z sobą na zawsze.
Byliśmy, rodzinami tzw. ludnością napływową, nie byliśmy rodowitymi Bartoszyczanami, zjechaliśmy na "Ziemie Odzyskane" po Wojnie. Olek z kresów, Franek spod Ełku i Jurek z lubelskiego. Związał nas okres szkoły podstawowej i więź ta trwała do... końca.
Nieco eschatologicznie brzmi ów "koniec". Ale tak już jest, że coś się zaczyna i kończy w sposób niby spodziewany, a jednak zaskająco szybki, niespodziewanie, zdecydowanie za szybki.
Było nas trzech, ostał się jeszcze,- póki co -,jeden w oczekiwaniu na "swoją kolejkę" do lepszego świata.
Żegnam z wielkim bólem Franka/Rolanda Kossakowskiego zostanie on oddany ziemi w dniu swych 82 urodzin.
Odpoczywaj przyjacielu.
W linku poniżej jeden z filmów prezentujących muzyczne talenty Rolanda.
O, saksofon, super!
OdpowiedzUsuńNiech spoczywa w pokoju i gra nadal!
jotka
Bardzo przykre takie rozstania. Niestety, nieuniknione.
OdpowiedzUsuńNa marginesie - ja też przyjaźniłam się "trójkowo" i to trwa nadal póki co.
R.I.P. Z naszej trójki, jak na razie odszedł tylko jeden.
OdpowiedzUsuńz moich kolegów ze szkoły wiem o śmierci dwóch... dowiedziałem się zresztą przypadkiem: o jednym z fejsbooka, a o drugim podczas grobbingu w zeszłym roku idąc przez cmentarz... o innych nie wiem nic...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Przykre... ale trzeba zyc dalej...
OdpowiedzUsuńSerdecznie Cie pozdrawiam.
Stokrotka
Próbuję, próbuję...
Usuń