👵Tegoroczne upały pozwoliły, czy raczej wymusiły, dłuższe okresy przebywania w domu, w klimatyzacji sztucznie wytworzonej - innej przecież nie ma, oczywiście tym, którym nie bardzo się chciało nad jeziorem, czy strumykiem o wątpliwej czystości wody przebywać. Wybrałem dosyć specyficzny sposób na schładzanie się domowym, hobbystycznym sposobem. Wynik tej metody na przetrwania upalności wielkiej i niespotykanej, chociaż zapowiadanej już na rok przyszły prezentuję.
![]() |
Góralska chata zimą. |
Nie! Nie tego lata zacząłem i skończyłem, tę "Góralską chatkę", a zimą tego roku właśnie zauroczony takim widokiem. Czyż nie stwarza jej widok wyczuwalnej aury chłodu i orzeźwienia? Więcej tego rodzaju wytworów mojej fascynacji filmami o dosyć szczególnym zabarwieniu, tworzonymi na podstawie prozy S. Kinga chociażby (nie potrafię siedzieć z bezczynnymi rękami wgapiając się w ekran), możecie Państwo obejrzeć "pod tym" linkiem.
Piramida w Rapie. |
👵Jak już się porządnie przy "krzyżykach" schłodziłem pojechałem z Rodziną na objazd Mazur. By trochę pozwiedzać odświeżyć dawno niewidzianie miejsca i pejzaże. I tak przez Węgorzewo (41 jarmark kultury i produktów kresowych), Gołdap (cmentarz z IWŚ, ruiny siedziby Luftwaffe "Robinson", tężnie, piramida w Rapie) dotrzeć do mostów na rzece Błędziance w Stańczykach. 700 km z okładem i tyle wrażeń od 9.00 do 22.00. Może i podróżowania nie odbyło się w odczuwalnym chłodzie, a nawet wprost przeciwnie, ale jak już się wyjedzie to mimo upałów nie chce się wracać, bo jeszcze to, albo tamto zobaczyć, spróbować lodów czy miejscowych przysmaków, zamoczyć nogi w tym i w tamtych jeziorze.
Wiadukty w Stańczykach |
No proszę, niby sezon ogórkowy, a tu tyle ciekawego się dzieje, super!
OdpowiedzUsuńFajne te wiadukty, muszę zapamiętać!
Nie pisałem o ich powstaniu i upadku - w sieci jest wszystko o tym. Warto jednak własną dłonią dotknąć historii.
UsuńKrzyżyki są fantastyczne, a "Stworzenie Adana" imponujące.
OdpowiedzUsuń"Krzyżyki" pozwalają na jednoczesne zajęcie głowy czymś innym.
UsuńTeż jestem pod ogromnym wrażeniem krzyżyków! Aż trudno uwierzyć, że namalowane igłą... Wspaniałe masz hobby,Mistrzu!
OdpowiedzUsuńDzięki Bet!
UsuńJakoś za krzyżakami nie przepadam, ale te widoki z podróży i owszem. Tak mi się marzy Olsztynek, Giżycko, Ełk i Kętrzyn. Dawne dzieje.
OdpowiedzUsuńJeśli się da pogodzić, że Warmia i Mazury to byłe Prusy Wschodnie (przynajmniej w części), to ciekawych miejsc i budowli znajdzie się mnóstwo.
Usuń