Znany z PRL-u wakacyjny sezon ogórkowy w istocie się nie zmienił tylko nazwa wyblakła. Sens wakacyjnych doniesień medialnych i zachowań osobników mających parcie na szkło jest jaki był w czasach minionych. By dać temu świadectwo przytoczę kilka dziwacznych, by nie napisać idiotycznych zdarzeń o których media z lubością donoszą, chociaż spraw istotnych jest, mimo wakacji, mnóstwo.
👴Zaczęło się z początkiem wakacji od 8. metrowego pytona, którego ślady reinkarnacji wytropiono gdzieś na brzegu Wisły i cała Polska zaczęła namiętnie poszukiwać strasznego gada. Gada, która - jak gdzieś usłyszałem - zdolny jest połknąć małe dziecko nawet. Póki co gad się skrył i czeka na koniec wakacji, by gazetowe szczucie się skończyło.
👴Przygnieciony upałem prokurator uznał, że Kaczyński "bez żadnego trybu" wyzywając opozycję od kanalii i zdradzieckich mord nikogo nie obraził! Nie kierował tych obelg do nikogo bezpośrednio... Ot taka spolegliwość i ukłon ku "zwykłemu posłowi". Zapunktować w czasie skwaru, kiedy umysł błąka się po łąkach i plażach nadwodnych, bezcenne.
👴 "Moim dzieciom nie wolno dawać władzy. Zniszczą każdego, kto jest od nich lepszy, bo są złośliwi" - takie oto słowa ojca Kaczyńskich cytuje sanitariuszka Powstania Warszawskiego "Hanka". Fakt takiej opinii ojca bliźniaków o Leszku i Jarku jest znany od lat i tylko wakacyjne przegrzanie mogło spowodować jego przypomnienie. Chociaż tak patrząc na skutki "dania władzy" tympanom trudno nie zgodzić się ze śp. Rajmundem Kaczyńskim.
👴Wiekowemu, steranemu walką z draństwami PiS-u, coś się chyba też przegrzało w uzwojeniach i zapragnął Kaczyńskich przeprosić "jeśli coś uczyniłem przeciw nim". Upał, upałem ale przepraszając nie zamierza wycofać się ze swoich wypowiedzi o winie Lecha Kaczyńskiego za "katastrofę smoleńską". Ot takie wałęsowskie: jestem za, a nawet, przeciw.
👴 "Moim dzieciom nie wolno dawać władzy. Zniszczą każdego, kto jest od nich lepszy, bo są złośliwi" - takie oto słowa ojca Kaczyńskich cytuje sanitariuszka Powstania Warszawskiego "Hanka". Fakt takiej opinii ojca bliźniaków o Leszku i Jarku jest znany od lat i tylko wakacyjne przegrzanie mogło spowodować jego przypomnienie. Chociaż tak patrząc na skutki "dania władzy" tympanom trudno nie zgodzić się ze śp. Rajmundem Kaczyńskim.
👴Wiekowemu, steranemu walką z draństwami PiS-u, coś się chyba też przegrzało w uzwojeniach i zapragnął Kaczyńskich przeprosić "jeśli coś uczyniłem przeciw nim". Upał, upałem ale przepraszając nie zamierza wycofać się ze swoich wypowiedzi o winie Lecha Kaczyńskiego za "katastrofę smoleńską". Ot takie wałęsowskie: jestem za, a nawet, przeciw.
W czasach moich nastoletnich "ogór" lub łagodniej "ogórek" to był epitet kierowany do kogoś niesympatycznego i niechcianego. Biedne ogórki chyba nie zasłużyły na takie skojarzenia:))
OdpowiedzUsuńSezon ogórkowy był z okazji wysypu tego warzywa i jego przetwarzania. Pisanie o tym było jak biadolenia nad brakiem sznurka do snopowiązałek przy koszeniu zbóż.
Usuńnie da się uciec od polityki nawet gdy Księżyc się rumieni i Słońce praży:))
OdpowiedzUsuńMoże polityce uciekną! - na księżyc chociażby.
UsuńZauważ, że pan L.W. niby przeprasza, ale nie całkiem...
OdpowiedzUsuń