Blog wyświetlono

sobota, 6 kwietnia 2019

2367. Nowości niepolitycznych nieco.

Nie było mnie jakiś czas na blogu i nie tylko z lenistwa, czy braku dostępu do przyjaznej klawiatury PC-ta. Jakbym miał się tłumacząc z absencji powinienem napisać prawdę i tylko prawdę, bo kłamstewka - nawet te najbłahsze, wcześniej czy jeszcze wcześniej wypełzną na światło dzienne zawstydzając ich autora.
A powód był na tyle ważny i czasochłonny, a jego charakter - jak się przekonacie za moment, odstręczał od klepania w klawisze, jednym słowem przeszedłem, i już skończyłem pozytywnie  sześciotygodniowy, intensywny niezwykle kurs obsługi komputera (Windows i MS Office).
Zajęcia (przemiennie po 2 lub 3 w tygodniu po 4 godziny ćwiczeń) prowadzone przez "trenera" w Szkole Informatyki i Zarządzania w Olsztynie usystematyzowały i uporządkowały te umiejętności obsługi systemu Win, programów biurowych, poczty, internetu, bankowości internetowej, bezpieczeństwa w sieci itd.
Najważniejsza dla mnie umiejętność jaką zdobyłem ćwicząc po kilka godzin tygodniowo na zajęciach i w domu, to pisanie "bezwzrokowe" używanie klawiatury, dziesięcioma palcami (doszedłem do pisania 130 znaków na minutę). To jeszcze niewiele, osiągnę niebawem 150 znaków pisanych bez błędów. Zostało jeszcze opanowanie klawiatur numerycznej...
Jak już, w minionym tygodniu nauki zakończyłem (w czwartek) zaszalałem rozrywkowo fundując sobie minionej nocy "Maraton grozy" w olsztyńskim "Heliosie". Maraton zacząłem o 21.00, by po obejrzeniu 4 filmów "grozy" zakończyć bezsennie o godz. 6.00 w sobotę, tzn. dzisiaj.
Nie podam tytułów filmów, nie chcąc ich reklamować. Były to filmy straszące widzów przy pomocy duchów sterowanych "złem" i szatanem, szatanem który stara się nie pozwolić przybyciu na ten padół łez mesjaszowi, zbawcy ludzkości. Krwi było niewiele, co się podobało. Na filmach szatan/diabeł wygoniony egzorcyzmami "chowa się w ciele najbliżej stojącej osoby - egzorcysty też i dziecka nawet.
Jednym słowem przez 7 godzin - z krótkimi przerwami, było wszystko co "tygrysy lubią naprawdę" w zakresie "bania się".
Na koniec dodam, że jutro jedziemy z Marią do Sztynortu zwiedzać restaurowany zamek Rodziny Lenhdorffów, a w poniedziałek (8.kwietnia) będę pozytywnie przyglądał się strajkowi nauczycieli. 

6 komentarzy:

  1. Wspaniale spędzony czas! Gratulacje z powodu poprawienia sprawności "palcowej":)) Jednak co dziesięć to nie dwa, w porywach trzy...
    Coś mi się wydaje, że tego strajku to może nie będzie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpisując na komentarz dzisiaj (8-go) wiem, że strajk jest.

      Usuń
  2. Jednak Jurek zauważ, że są plusy. Obejrzałeś horrory a mogli te ksiądze - nie tylko w Gdańsku- spalić nie tylko książki, maski afrykańskie ale i filmy.
    A jednak nie spalili.
    Czyli co? Ludzie ludzie?
    Cieszmy się zatem i klechów wychwalajmy, bo nie wszystko palą!

    OdpowiedzUsuń
  3. No popatrz, ja tak nie potrafię, piszę dwoma rękoma, ale nie bezwzrokowo...super kurs sobie zafundowałeś:-)
    Filmy grozy lubię, ale maraton? Podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakbyś się uparła dałabyś radę. Ze mną jest tak, że zamiast silnej woli (bom rybą jest) upartość mam wielką w sobie. Okoliczni znajomi i rodzina też dziwiła się wielce jak z dnia na dzień porzuciłem nikotynowy nałóg. Porzuciłem i nie wróciłem doń.

      Usuń
  4. Masz rację Mietku. Zamiast Pottera powinni spopielić chociażby filmy o kuszeniu Chrystusa. Trudno jednak pali się "cyfrówka".

    OdpowiedzUsuń

9373. Wybraliśmy!

                                                                           53,45% - Robert Szewczyk  46,55% - Czesław Małkowski  G łosowaliś...

Ostatnie posty