Łukasz Piebiak (foto. internet) |
"Za czynienie dobra nie wsadzamy!" - tak minister Piebiak rozwiał obawy "jednej pani" (póki co anonimowej ukrytej pod ksywką "Emilia"), żartobliwie zastanawiającej się, czy za tworzenie i rozsyłanie fałszywych informacji (hejtowanie) o sędziach z "Justitii" może jej grozić "wsadzenie". Ot takie przekomarzanie się trzymającego władzę w wykonawczynią poleceń tej władzy.
Kolejne kuriozum prawne tym razem, to owo "nie wsadzanie", zapewnienie że kwalifikacja czynów (dobre/złe) zależy od stopnia szkodliwości jakie ze sobą niosą, szkodliwości ukierunkowanej ku przeciwnikom politycznym grupy trzymającej władzę. Przerażające jest to, że takimi zapewnieniami szafuje ponoć będący sędzią jeszcze wiceminister sprawiedliwości (sic!), którego przełożonym jest magister Ziobro.
Czy to już ostatni etap degeneracji PiSwładzy, czy jeszcze coś musi/zostanie ujawnione? Jeszcze większy przekręt, bardziej wstrętne zachowania balansujące na granicy prawa? Kiedy, kupiony/otumaniony "plusami", suweren powie dość?
Nie ma większego znaczenia dla otumanionego suwerena kolejny przekręt PISwładzy, ponieważ "odwrócono" znaczenie wielu pojęć. I tak czarne niekoniecznie musi być czarne, ale może też być białe.
OdpowiedzUsuńPrzykład bardzo obrazowo opisał Pan w notce. Za "dobro" przecież nie wsadzają. Ba, nie tylko że nie wsadzają, ale mogą hojnie wynagrodzić. No i są słowni w tym co obiecują.
I przekonaj Pan suwerena, że jest inaczej. Nie ma argumentów. :(
No cóż, chciałbym by moje - dosyć ostrożne - sugestie futurystyczne (czytaj: powyborcze) uznano za sensowne.
UsuńSuweren to także ludzie odróżniający jednak "dobro" od dobra i prawidłowo widzący białe jako białe a czarne jako czarne. Czyżby było nas tak mało, że wyborczo bez znaczenia?
OdpowiedzUsuńW opiniach/odczuciach "suwerena PiS" czarno-biała rozróżnienie nie istnieje, Tam egzystuje wyłącznie jedna barwa, którą określa wódz.
UsuńAfera goni aferę, co jeszcze musi sie zdarzyć, by ludzie zmienili zdanie?
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak to się potoczy i jak sie z tego wymiksują, bo z Kuchcińskim łatwo im poszło.
Nic nie podnieca PiSsuwerena jak kolejne próby "przykrycia", coraz to bardziej wyrazistych draństw.
UsuńJeszcze "lepszy" w interpretacji prawa jest ojciec naszego "premiera tysiąclecia" niejaki Kornel Morawiecki, doktor fizyki zresztą. Otóż on wyjaśnił dlaczego prawo naturalne ma wyższość nad prawem stanowionym. Gdzie ci ludzie się chowali ...?
OdpowiedzUsuńKażdy ma takich rodziców na jakie los go skazał, ale czyż nie może wyzwolić się z ich wpływu jak dorośnie?
Usuń