Blog wyświetlono

niedziela, 5 stycznia 2025

2418. Słowo na niedzielę 14


Najbardziej, pod koniec tygodnia, zabłysnął prezydent (jeszcze) Duda. Błysnął swoistym olaniem (to taki kolokwializm najwłaściwszy dla zachowań tego pana) uroczystości uświetniającej objęcie przez Polskę prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Gdyby to była uroczystość uświetniająca niewyobrażalne dokonania prezydenta Polski, to tak, to byłby z całym sztabem, monotonnie marudzących we wzór wytaworzony przez PiS i ukochanego  prezesa urządników kacelarii własnej - do czasu. A tak pojechała se "nartować" na stoku w Kluszkowcach. Słyszałem, że gdybu ów pan więcej czasu spędzał na stokach różnych, nie w kancelarii "głowy państwa", Polska byłaby w innej sytuacji politycznej, gospodarczej, społecznej - niebawem już taki stan rzeczy nastąpi. Będzie świętowanie bardziej uroczyste niż prezydencja Polski.

Premier Czech Fico zaginął. Pojechał na spotkanie w Putiniem i... ślad po nim śniegi zawiały. Nie znam powodów, i media nie informują co się dzieje. Wyglądać może na to, że ucieczki polityków, także i innych przestępców, znalazły nowy, bezpieczny kierunek skrycia się przed twardą ręką sprawiedliwego - nie pisowskiego - prawa. Kierunek Węgry, Wielka Brytania, Dominikana, Emiraty i być może kilka jeszcze dróg nieujawnionych szlaków. Onegdaj, w 1956 r., Bolesław Bierut pierwszy sekretarz partii ówcześnię rządzącej partii pojechał do Moskwy i... już żywy do Polskie nie wrócił.

Pewnym, chyba znacznym, rozczarowaniem było przyznanie lauru Najlepszego Sportowca Minionego Roku, nie Idze Świątek, właściwie "jednodniówce", efemerydzie zdobywającej jeden, pierwszy medal złoty. Ale cóż, łaska publiczna na pstrym koniu hula. Wcześniejsze przewidywania, oczekiwania i marzenia z wyniesieniem na tron tenisistki nie spełniły się.

Wrócę na chwilę do "smugi cienia". Takie to nośne określenie, a intelektualnie zauważane przez tych potrafią obserować co się wokół nich dzieje i wyciągają z tych obserwacji wnioski. Przed laty (1948) Marks i Engels w Manifeście Komunistycznym napisali:  "Straszne widmo zawisło nad Europą — widmo komunizmu". Po 100 latach komunizm i jego widmo zniknęło (chociaż nie do końca istniej w innej formie jednak). Obserwuje się teraz nową "smugę cienia" - a może nawet i widmo... "Smugę" działań PiS jeszcze długo "dobre wiatry conradowskie" nie rozwieją. Jeszcze to potrwa. Może nie 100 lat bo tak długo nawet prezes nie pożyje.

4 komentarze:

  1. Oj, ta smuga cienia, to będzie się ciągnąć za nami jak długi Gierka!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  2. Pozostałości po poprzedniej rządzącej partii to dla nas gehenna jest. I będzie jeszcze długo...

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że nasz Prezydent już wie, że nic bardziej mu nie zaszkodzi w niczym. Bo też kto mu co zrobi za te wszystkie prezydenckie wyczyny? Ambicji i honoru już dawno się pozbył.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie tylko prezydent olał. Wielu wielu olało bo w sumie nie ma sie z kim pokazywać na inauguracji prezydencji niemieckiej wszak a nie polskiej. Mateusz.

    OdpowiedzUsuń

2418. Słowo na niedzielę 14

N ajbardziej, pod koniec tygodnia, zabłysnął prezydent (jeszcze) Duda. Błysnął swoistym olaniem (to taki kolokwializm najwłaściwszy dla zach...

Ostatnie posty