W 2014 roku, kiedy jeszcze nikt nie spodziewał się powrotu do władzy PiSu z przystawkami, Newsweek, po licznych "występach" sejmowej elity, sporządził ranking "chamów sejmowych".
Już w tamtych czasach, będąc w opozycji posłanka Pawłowicz brylowała w tej niezbyt szanowanej przez suwerena konkurencji pyskując, posługując się publicznie (nagrane w Sejmie) staropolskim czasownikiem rozkazodawczo: "Spierdalaj!" do będące na trybunie sejmowej posła.
Dla mnie okazem chamstwa i zdziczenia obyczajowego był poseł Hofman, który zasłynął (między innymi) publicznym oddawaniem moczu na Elbląskiej Starówce po nocnej knajpianej balandze.
To były czasy kiedy Kaczyński przywdział baranka skórę i udawał demokratę i koncyliacyjnego polityka, mimo że mu już "brata zamordowały zdradzieckie mordy". To w hitlerowskim stylu wykrzyczane w sejmie ku opozycji, po wdarciu się "bez żadnego trybu" na trybunę stawia go obecnie w czubie rankingu chamstwa.
Po latach, kiedy już PiS dobrał się do "państwowego koryta z kasą", kiedy arogancja i buta zastąpiły braki kindersztuby: Pawłowicz aktywnością chamskich wypowiedzi nadal jest w czołówce. Gonią ją w rankingu inni, ale nie dogonią. Poseł Żalek upatrujący patologie w rodzinach niepełnosprawnych. Posłanka Krynicka "nie ma o czym rozmawiać z tymi paniami" protestującymi w Sejmie.
Wszystkich nie wymienię, nie warto zresztą powtarzać swoistych dla nich wypowiedzi, a jest ich w sieci co niemiara. Warto jednak zauważyć, że do chamstwa przytuliła się, chyba już na zawsze cecha rządzących, buta. I wcale tu nie chodzi o użycie słów chamskich i wulgarnych, ale o sposób ich wypowiadania i tzw. "mowę ciała" przy "niewulgarnym" zwracaniu się do innych, do suwerena. Przykład? Ależ proszę: posłanka PiS Krynicka!
Widoczna i coraz bardziej zauważalna jest arogancja zbiorowa Państwa. Wyraźnie pokazano, gdzie Państwo ma suwerena przy tzw. ekshumacjach smoleńskich chociażby. Ekshumacjach podczas których, w sposób tzw. przesiewowy, szuka się dowodów na błędy przy po sekcyjnym "wkładania" zwłok do trumien. Dowodów na zamach nie znaleziono już wcześniej, bo zamachu nie było, a jeżeli był to tylko w przekonaniach Kaczyńskiego i usłużnego w udowodnieniu tego, Antoniego Macierewicz. Ale to opowieść na inny post.
Niezły mamy Poczet Chamów Polskich... Wciąż ich przybywa.
OdpowiedzUsuńI niema ratunku, Bet. Niema obrony przed takimi zrachowaniami. Cel uświęca środki! A celem jest władanie suwerenem.
Usuńdzieciaki z podręczników historii a la Zalewska dowiedzą się, że to nie był pułkownik z UB, tylko pułkownik Zuber, z Londynu zresztą...
OdpowiedzUsuńzaś na przysposobieniu do życia w rodzinie, czy jakiejś tam innej religii otrzymają rzetelną edukację, że chamstwa nie ma, że to był tylko Kulson...
p.jzns :)...
Witaj! Ja bym tego nie powtarzał, bo jakiś dzieciak usłyszy i przyjmie tego Zubera i Kulsona za prawdziwość ostateczną.
UsuńDobry temat na pracę z socjologii, bo chyba nie z politologii?
OdpowiedzUsuńKiedy ja pisałem swój "prace" takie tematy nie były jeszcze "na tapecie". A teraz już za późno, i czas mój się kończy, więc tylko krótkie notki na blogu.
UsuńProblem jest chyba poważniejszy, gdyż te chany, przez swoje chamstwo mają całkiem sporą rzeszę wielbicieli.
OdpowiedzUsuńDosyć łagodne prezentowanie chamstwa: "Wersal już się skończył w tym Sejmie", prezentowane przez śp. Leppera progresywnie potężnieje.
UsuńJa już od czasów "Nocnej zmiany" w sejmie usilnie poszukuję tych, którzy na miano sejmowego chama jeszcze się nie dosłużyli, jak n.p. wśród pań M. Kidawa Błońska, a wśród panów A. Borowski.
OdpowiedzUsuńChyba też nie odkryję niczego nowego stawiając tezę, że kasa i władza potrafią wiele. Przecież taki Kuchciński słynął z kultury osobistej, nawet gdy był wicemarszałkiem ...
chyba Marek Borowski, ale to senator, nie poseł, niemniej jednak faktycznie, miana "chama" nijak nie można mu nadać... zaś z posłów dołożyłbym posła Piotra Marca, jedynego sensownego posła w obecnym Sejmie, który choć umie grubszym słowem przywalić w ramach twórczości artystycznej, to w ramach obecnego zajęcia tej umiejętności nie używa...
Usuńp.jzns :)...
I to co zawsze po przekroczeniu jakiejś granicy następuje szukał już Diogenes ze świeczką. On szukał człowieka, a my zaczniemy szukać "niechama".
Usuń