Blog wyświetlono

środa, 16 września 2020

2549. Porządki.

 Zwykle wielkie sprzątanie domostwa, gospodarstwa domowego przeprowadza się na wiosnę. Wtedy to oczyszcza się bardziej i mniej zamieszkałe pomieszczenia z zużytych, nieprzydatnych już przedmiotów, dokumentów i kurzu. Kurzu, który błyskawicznie rodzi się w miejscach niedostępnych dla oka, odkurzacz, czy zwykłej szmatki zwilżonej wodą  z dodatkiem detergentów antyseptycznych.

W jesieni, a zwłaszcza w jesieni życia, konieczność "zrobienia porządków" przyjmuje całkiem inną formę. To już nie tylko wymiatanie śmieci, ścieranie kurzu, mycie podłóg półek... To coś bardziej osobistego. To przegląd pamiątek, papierowych i fotograficznych dowodów minionych porażek i sukcesów, dokumentów na to kim się było, ba, nawet kim się chciało być, o czym się marzyło...

Oczywistym jest, że tego rodzaju porządki, a raczej czystki, prowadzone są w czasie każdej przeprowadzki, każdego zmiany miejsca zamieszkania. To porządkowanie które chcę opisać, jest jakby ostateczną, końcową czynnością przed... - kolejnego porządkowania dokona już ktoś inny. I aby "ułatwić" temu "ktosiowi" pracę czyszczenie, można rzec: "zacieranie śladów", tytułowe "porządki" trwają zwykle jakiś czas - bo "tak się trudno rozstać".

Czynności porządkujące ciągną się w nieskończoność. Trzeba wszystko przejrzeć, powspominać, posegregować na pliki do natychmiastowej utylizacji i późniejszej, co i w jakiej formie przekazać do Rodzinnego Archiwum i kiedy. Dylematów jest co nie miara. Każdy dokument, zdjęcie, dyplom i list wymagają oddzielnej decyzji: co zrobić?

W zależności od wielkości pasji chomikowania co wpadnie w ręce owo porządkowanie ciągnie się niekiedy miesiącami.  W naszym przypadku do przejrzenia i zdecydowania co z nimi są zbiory hobbystyczne (filatelistyczne, numizmaty, filumenistyczne, księgozbiór), dokumentujące nasze prace zawodowe i społeczne, pamiątki z udziału w imprezach, wyjazdach wycieczkowych, wczasowiska i wycieczki rodzinne. Nie jest tego mało bo solidnie chomikowałem.

Na początek Biblioteka Miejsca w Bartoszycach odbierze nasze zbiory (kilkaset) fotografii tego miasta, jego ulic, domostw które już nie istnieją i pejzaży z półwiecza kiedy tam mieszkaliśmy. Jak początek dobry, to i sukcesem zamierzamy zakończyć "porządki".


9 komentarzy:

  1. Robię porządki w zdjęciach. Uzbierało się tego dość sporo. Innych porządków jakby mniej. Załatwiły je ciagle przeprowadzki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większość zdjęć, tych sprzed lat wielu, zeskanowałem i opisałem pozostałe przekaże w albumach.

      Usuń
  2. Porządki robimy ze dwa razy w roku, ale nie mam serca wyrzucać niektórych rzeczy, zwłaszcza pamiątek po nieżyjących członkach rodziny...

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiem, co ta znaczy, wiem! Niewiele tego mam po rodzicach i dziadkach - nie pozbędę się ich zdjęć, aktów urodzeń, ślubów, zgonów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uważam, że mieszkania i domy powinny zwiększać swoją objętość adekwatnie do postępującego wieku mieszkańców aby pomieścić gromadzący się dobytek pamiątkowy. Nie rozumiem dlaczego tak się nie dzieje:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Porządki, to czas rozstań to ciągle dylematy go zostawić, co wyrzucić.

    OdpowiedzUsuń
  6. Popieram takie podejście do rzeczywistości.Przeprowadzka do Niemiec bardzo nam sprawę "porządków" ułatwiła -ciężkie życie miała zwłaszcza niszczarka dokumentów- biedaczka omal się nie wykończyła.Była cała masa dokumentów z prowadzenia własnych firm, dawno już zamkniętych, rozliczonych. Do kwestii "porządków" należą również sprawy majątkowe, czyli sporządzenie odpowiednich dokumentów u notariusza. Wtedy, gdy już nas zabraknie nasi zstępni nie będą mieli kłopotu i nie będą się złościć, że muszą tonąć w domowym archiwum, bo wystarczy 1 wizyta w notariacie i wszystko jasne i w 2 tygodnie można się uporać ze wszystkimi papierami i pamiątkami i przejąć schedę.
    Czasami mam wrażenie, że wielu osobom się wydaje, że będą żyć wiecznie, bo jedyna sprawiedliwość na świecie , czyli śmierć, jakoś ich ominie.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń

2411. Słowo na niedzielę 11

 P łynie i płynie ten czas nasz jedyny. Ucieka gdzieś tam niepostrzeżenie i nie zamierza wrócić, i nie pozwala na poprawienia, zatarcie błęd...

Ostatnie posty