Moich prywatnych porządków domowych opisem zacznę ten post. Bo jesień jak sama nazwa wskazuje jest na tyle graniczną zmianą klimatyczną, że wymusza porządkowanie, sprzątanie i czyszczenie przynajmniej liści z drzew, trawników i przyległego do nich terenów. Z czasów służby wojskowej (unitarka w Budowie k/ Złocieńca) mam do porządków jesiennych stosunek raczej sentymentalny niż nienawistny - mam na myśli obecne czasy, nie te z lat 1960-61). A to z powodu jednego, jedynego drzewa, dorodnej lipy rosnącej na środku placu alarmowego.
Ci z Państwa, którzy dawno, dawno temu "służyli" pamiętają, że sprzątanie "rejonów" było przywilejem żołnierzy. Jednym z tych rejonów, wyznaczanych cyklicznie był utrzymanie w czystości wspomnianego wyżej placu alarmowego z rosnącą tam lipą. Temu wrednemu drzewu nie chciało się pozbyć wszystkich liści jednocześnie, tylko rozdzielał tę - zdawałoby się - czynność na tygodnie. I nie było tłumaczenie, że: - właśnie, przed chwileczką, grabiono i zbierano liście - skoro "surowy" kontrolujący znalazł choć jeden marniutki kawałeczek lipowego ulistowienia ukryty gdzieś w trawie. Znaleziony "śmieć" wynosił cały pluton ze śpiewem - oczywiście, przy pomocy koca na wysypisko. Wynosiło się niezależnie od pory dnia i nocy, zależnie od tego, kiedy sobie kontrolujący zażyczył. By sobie ułatwić i zmniejszyć ilość "pogrzebów liści" zastosowaliśmy strząsanie tychże przy pomocy sznura przywiązanego, przewiązywanego odpowiednio. Ten sposób na porządek wokół wrednej lipy stał się mniej uciążliwy.
Wracam do prywaty. Zacząłem pozbywać się - przez cięcie na drobne cząstki - kilku tysięcy czarno-białych, i trochę kolorowych, negatywów moich zdjęć z półwiecznego obcowania z aparatami fotograficznymi. Zdjęć których los nie jest jeszcze postanowiony. Argument, że: Co to nas obchodzi! Niech ewentualni spadkobiercy wyrzucają to na śmietnik! - nie "pasuje mi". I będę dalej "porządkował" wg własnych reguł.
Do porządkowania zabrano się także w rządzącym PiS. Obstrukcja Ziobry w głosowaniu przeciw współczuciu dla "zwierząt" jest jedynie próbą sprawdzenia: Ile Ziobro może wymóc na prezesie, ile jest wart, i czy może jeszcze raz wyjść i wrócić do Jarka. Pamiętliwy Jarosław Kaczyński drugi raz nie pozwoli "na powrót" dysydentów. Chociaż jak mu odbiorą Polskę....?
Porządkowanie, po pewnym okresie status quo, jest konieczne. Przynajmniej po to by, powiedzieć ogonowi, że nie będzie merdał psem. Ale w przypadku Ziobro jest jakby za późno. Druga próba dyskredytacji zarządcy polski nie uda się. Nie uda się, gdyż nie "domknął" minister Ziobro podporządkowania wszystkich sędziów i systemu sądów. Nie domknął, co zauważył prezes i nie pozwoli na to "domknięcie".
Ponoć w poniedziałek, po danym czasie do namysłu "mniejszym koalicjantom" porządku mają być zakończone... Przeciąganie "stołkowej liny" albo się zakończy, lub będzie trwało. Czyli: Kto zyska, kto straci?!
Porządki z kliszami mamy już za sobą, zostało jeszcze uporządkowanie kolorowych slajdów.
OdpowiedzUsuńNIK zajął się porządkowaniem także, pani Kępa okazała się jak zwykle nieudolna, ale zniknęła, jak Czarnecki...
Nieudolnych wysyła się do PE, gdzie wdzięczni - wiadomo komu - za "wysłanie" destruują prace parlamentu.
UsuńNiech porządkują, może się wzajemnie wymiotą.
OdpowiedzUsuńSzansa na zmianę "zmiany" jest. Ale może wrócić jeszcze w gorszej odmianie.
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńWzorem Twoim i PIS może także zajmę się porządkami. ;) Nie wiem tylko, od czego zacząć. Czarno-białych klisz nie pozbędę się za świata skarby. To historia pokoleń!
Pozdrawiam serdecznie.
Jedyny sposób na "zmniejszenie objętości" to digitalizacja i archiwizowanie cyfrowe.
UsuńJakoś nie wierzę w te polityczne porządki. Może to tylko przewietrzanie i trzepanie?
OdpowiedzUsuńZiobrę co jakiś czas musi prezes "przetrzepać", ustawić do pionu, czyli na kolanach.
Usuńwiesz, też zaczynałam w okolicy Złocieńca:))W politykę nie wchodzę, mierzi mnie coraz bardziej
OdpowiedzUsuńŚwiat jest mały, a polityka wstrętna.
UsuńJa tak porządkuje, oczywiście z przerwami, od prawie roku. Widać już koniec.
OdpowiedzUsuńBolesne to porządkowanie jest niemożebnie.
Usuń