I tak doszedłem do "Festynu w Jakubowie". Festynu o całkiem innym charakterze niż "zabawa ludowa", chociaż też na "świeżym powietrzu" i bez zadaszenia i muzyce z play backu, czyli "normalny" koncert. Jak widać na zdjęciach nawet była wygrodzona pandemiczna strefa chociaż maseczek jak na lekarstwo. Widzów i uczestników festynu nie było zbyt wielu, a atrakcji - co pokazuje plakat - co niemiara.
Uczono zachowania się podczas udzielania pierwszej pomocy, były przejażdżki na "oswojonych" koniach, "terytorialsi" przebrani za żołnierzy prezentowali mundury i broń, można było zakupić książki z autografami autora... Ale nie było stoisk fastfoodowych.
Jednym słowem nie była to sobotnia zabawa ludowa. Ale w tym miejscu, w minionym roku, były próby reaktywowania tego rodzaju imprez. I trzeba przyznać, że w miarę zapadania zmroku, coraz więcej par pląsało na estradzie. A i pogoda dostroiła się do tego by nastrój gości i artystów, w ostatnie dni lata, stał się więcej niż przyjemny.
Każda aktywność dla seniorów to fajna sprawa, zwłaszcza na świeżym powietrzu!
OdpowiedzUsuńMamy w Olsztynie silne lobby "osób starszych". Stąd wiele imprez i okazji, by seniorzy wstali z foteli sprzed telewizora.
UsuńDobrze nieraz się wybrać na jakąś imprezę.
OdpowiedzUsuńWidzę po zdjęciach, że pogoda dopisała.
Oj było słonecznie i spokojnie, nawet deszcze nie padał.
UsuńPotańczyć na świeżym powietrzu ... świetny pomysł.
OdpowiedzUsuńBywały czasy i tańce do białego rana.
UsuńJakie to "ludowo" skoro nie ma pań z Koła Gospodyń, pierogów i takich tam... To była po prostu impreza plenerowa i ważne, że udana! Pląsy są zawsze korzystne dla duszy i ciała.
OdpowiedzUsuńKonsumpcji oprócz lodów konfekcjonowanych zabroniono. Ale pląsania nie.
UsuńFestyny, zabawy.... Chodzi o integrację mieszkańców ... A ta jest zawsze potrzebna.
OdpowiedzUsuńTak, to ważne. Przychodzą, spotykają się znajomi z różnych dzielnic Olsztyna.
Usuń