Blog wyświetlono

niedziela, 3 maja 2020

2475. Co tam panie z konstytucją?

Na pytanie brzydko jest odpowiedzieć pytaniem, ale w tym przypadku należy się zapytać uściślając pytanie tytułowe: Z którą konstytucją? Czy z tą, w której 229 rocznicę zajmujemy się wyborem Andrzeja Dudy na prezydenta? Czy z tą, którą po zmianie ustroju na lepszy, zmieniono? Czy też z tą obecną, istniejącą, którą "dobra zmiana" chce usilnie zmienić, by dostosować jej zapisy i przepisy do potrzeb prezesa Kaczyńskiego?

A, jak już o tej ostatniej, istniejącej i obowiązującej dla części nie PiSowskiej Polaków, to trudno się wypowiadać. Trudno i coraz trudniej doszukiwać się oparcia dla zwyczajnego legalisty, nie prawnika, nie zajmującego się polityką - a przynajmniej nie mający na nią wpływu po za użyciem/lub nie kartki wyborczej.
Bo co z tej "ostatniej" konstytucji się ostało do ogólnego użytku? Jakie jeszcze wartości zapisanych w konstytucyjnych paragrafach są praktykowane na co dzień?
  • - demokratyczne państwo prawa?
  • - wolne i niezależne sądy?
  • - niezależna prokuratura?
  • - rozdział kościoła od państwa?

Nie będę już dalej wymieniał, bo diabeł tkwi w szczegółach, a nie w ogólnikach haseł. Nie będą też opowiadał, że obecny prezydent Duda, po złożeniu przysięgi na Konstytucję RP zostawił ją samą sobie, rzucił na żer tym, którym ona przeszkadza w dążeniu do przejęcia całościowego instytucji i gospodarki w Polsce. Zostawił ją samą sobie, nie zawracając sobie swojej "głowy państwa" w momentach podpisywania  PiSustaw nadsyłanych mu z PiSsejmu, które jawnie łamały konstytucję, albo nie podpisywał wbrew konstytucyjnym nakazom.
I tak oto w rocznicę, powstania pierwszej nowożytnej konstytucji w Europie, więcej jest w mediach Dudy i koronawirusa, niż zachwyconych uniesień nad mądrością twórców w uchwaleniu Konstytucji 3 Maja w 1791 roku. Bo przecież można uroczyście świętować, a swoje robić. Można przecież demokratycznymi hasłami na wykrzywionych złością i nienawiścią ustach, wabić otumaniony "plusami" elektorat i nie oglądając się na konstytucję przeć do dyktatury.

10 komentarzy:

  1. Dawno, dawno, temu krążył w PRL-lu taki dowcip:
    Klient w księgarni prosi o egzemplarz Konstytucji, a księgarz-sprzedawca grzecznie pyta: Zapakować czy podrze Pan na miejscu?
    Historia lubi się powtarzać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Można dostać rozwolnienia słuchając jak to kierują się zapisami konstytucji prac domtych wyborów. Niedobrze się robi słuchając orzeczeń tego trybunału, specjalnie z małej listery, piskonstytucyjnego. I to wszystko w kraju, w którym napisano konstytucję, która stała się wzorem na przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
  3. A może oni mają inny egzemplarz do studiowania, a inny do stosowania?

    OdpowiedzUsuń
  4. Możliwe. Ale pamiętasz, że jakiś czas temu tylko zaufane osoby (księża) mogli jedynie studiować biblię. A obecnie członków PC, poprzedniczki PiS, zwą "zakonem".

    OdpowiedzUsuń
  5. najnowsza wersja Konstytucji będzie /a raczej jest/ taka:
    "My z Bożej Łaski Jarosław, Prezes Polski robimy co chcemy."
    ponoć nie planuje się jej publikacji, bo po co?... przecież wszystko jest jasne: czarne jest białe, białe jest czarne, a wszystko razem czerwone w purpurowym odcieniu...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przecieki?... raczej rozsadzenie kolektora... to widać, słychać i czuć :)

      Usuń
  6. No cóż, dla mnie brak słów. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń

9372. Syndrom polski

  P ięknie się zapowiadało i nieco inaczej się skończyło, jak to w życiu - politycznym też. Szlachetny zamiar pognębienia raz na zawsze jedn...

Ostatnie posty