Kolejno: w słońcu, w cieniu i w salonie - przy okazji można na foto zmienić stopnie Celsjusza na Farenheita |
"Marudzę" nieco czekając na podwyższenie temperatur otoczenia jakie zarejestrowałem zdjęciami 21 lipca, a nie były to najwyższe sukcesy słoneczne w mojej okolicy.
Moja fascynacja ciepłotą dookolną wynika z tego, że ją lubię. Lubię na równi z kąpielą w zimnej wodzie (może nie takie o +4 stopnie), chodzę (nie zawsze) na bosaka po śniegu - a na nieużywaniu skarpetek zaoszczędziłem kilkaset złotych.
Dziwactwo to jakieś? Nie mniejsze od dziwacznego niespożywania części, produktów wszystkiego co posiada oczy. Nie mniejsze od zakochania się w prezesie i tego co on z Polską wyrabia.
No więc czekając - że będzie jeszcze fajniej (A będzie!) wybieram się po śniadaniu w głąb lasu na przynajmniej godzinny spacer "z kijkami".
Zapisuję się do Klubu Dziwaków:))
OdpowiedzUsuńWitaj więc!
Usuńu mnie na wiosce popaduje od rana i teraz 19 celsjuszy w zacienionym miejscu /termometr kupiony "u Chińczyka", więc uznajmy, że 17 - 21/... chwilowo przestały padać, więc koty wyległy na spacer, ale mnie się nie chce... dziś dzień domowy...
OdpowiedzUsuńa słowo "dziwactwo" teoretycznie znam, ale nie używam... nie niesie ono dla mnie żadnej informacji...
p.jzns :)
U nas dzisiaj pada deszcz (jeszcze nie śnieg czy grad). Czyżby zaczęła się "domówka".
UsuńGdybym mógł to chętnie odstąpiłbym Ci kilka stopni Celsjusza latem... Oddałbyś te stopnie zimą.
OdpowiedzUsuńDobry choć niemożliwy do spełnienia zabieg.
UsuńA mi wystarczy 25 stopni, bo lubię wędrówki, a gdy jest 35 stopni, to słabo...
OdpowiedzUsuńW 35 tai-chi daje się uprawiać, ale tylko w cieniu.
UsuńMieszkasz w pięknej okolicy, więc szczęśliwszy od tych, co w zabetonowanych osiedlach balkon w balkon, którym skoszony do samej ziemi trawnik przypomina, że mogli patrzeć na kwiaty i krzewy...
OdpowiedzUsuńZasyłam serdeczności
Kilka lat polowałem na tę okolicę. Dobrze nam tutaj.
UsuńJedni na spacer z " kijkami" do lasu, a inni po chrust. Równowaga w przyrodzie musi być!
OdpowiedzUsuńBardzo dawno temu byłem gdzieś w lesie koło Katowic bodajże. Las iglasty był czyściutki, nawet igieł brakowało nie mówiąc o jakimkolwiek podszyciu. Na maje pytanie, dlaczego tak czyściutko jest? Otrzymałem odpowiedź: Bo okoliczni wszystko wyzbierają na opał...
Usuń