Pamiętacie Państwo Tupot białych mew Wiesława Gołasa? Poniżej link do tej piosenki. Nic nie sugeruję, ale tekst jej takie piękne wspomnienia budzi. |
https://www.youtube.com/watch?v=kusEq-FzXxQ
Po miesięcznym niebyciu jestem! Po wakacyjnych wojażach warto wrócić i zajrzeć na Państwa blogi by zobaczyć co mnie ominęło, co Państwa żeście przez ten wyczyniali, gdzie bywali i co Was zajęło najbardziej.
Moje wakacje z Marią to dużo, dużo wyjazdów spacerów i oglądania miejsc w których się było i jakie się widziało pierwszy raz.
Zacznę od "kaczych" śladów mew o świcie na plaży w Juracie. Jak Jurata, to po raz kolejny Hotel Lido. Hotel ciągnący za sobą celebryckie tradycje okresu międzywojnia i "dążący" ku sprzedaniu się i gruntownemu remontowi budynek.
A jak już Jurata, to i Hel, to i Jastarnia, i Władysławowo. Wszędzie tam blisko i szybko. PKP zapełniona tylko na trasach, które wiodą ku całej połaci Polskie. Te miejscowe nawet wolne miejsca posiadają na całej trasie przejazdu.
Mule w restauracji Fala na Helu. |
Na Helu były możliwe do konsumpcji - w jednej tylko restauracji - mule. Wygląd mają nieszczególny, ale w sosie czosnkowym i bułką z piwem smakują doskonale. Nie próbowaliście? Zachęcam. I nic to, że muszla jest znacznie większa niż "zjadliwa" jej zawartość...
O kolejnych miejscach wakacyjnego bywania niebawem.
Och, jak zazdroszczę pobytu nad Bałtykiem i to zwłaszcza na Helu i okolicach! Mule są pyszne, szkoda tylko, że nie mają pereł w środku ale od czego wyobraźnia?
OdpowiedzUsuńByło pięknie i gorąco jak rzadko.
OdpowiedzUsuńCzyli byłeś tam, gdzie teraz wypoczywają moi znajomi, na Helu właśnie.
OdpowiedzUsuńJa nie mam nic przeciwko próbowaniu takich smakołyków, ale mój mąż nie da się namówić...
jotka
Byłem. Spacery w wielkim tłumie. Plaże nie tak zatłoczone - za ciepło.
UsuńMule - klasa wyżej :D.
OdpowiedzUsuńDobra słucham Kabaretu Dudek. To nie moje czasy, ale fajnie coś takiego poznać.
Ja też wracam do bloga.
Pozdrawiam
Wakacje rozprężają niesamowicie.
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńA ja, w najbardziej upalne dni remontowałam mieszkanie i też miałam przerwę w blogowaniu oraz odwiedzaniu zaprzyjaźnionych blogów.
Mule nigdy nie smakowały mi. Może dlatego, że z sosem czosnkowym i z piwem nie jadłam.
Zdjęcie śladów mew na piasku jest wyjątkowe.
Pozdrawiam serdecznie.
Remont zwykle nie zależy do pogody tylko od możliwości remonterów. A mule... raz do roku można ten specjał wytrzymać.
Usuń