2983. A jak dzisiaj za oknem?

 

Zmiany widoczne, można rzec, kolorystycznie widoczne. Od wczoraj śniegu nam przybyły i śmieci zostawione jesienią przykryło. Nie poleży to śnieżysko za długo, rozpuści się, bo tej zimy ma tak być. Przygięło, mówią, że upokorzyło także, ostatnią różę na kwiatowej rabacie, ale już po godzinie wiatr jej pomógł głowę podnieść dumnie.

W portalach jakby ciszej o wybuchu rakiety: "ruskiej", "ukraińskiej"... chociaż prezydent Ukrainy dalej idzie w zaparte, że to nie ich. Takie stanowisko osłabia zaufanie do kraju napastowanego przez ich dawnego władcę. Wykorzystywanie agresji Rosji do akcji "cały świat wspiera Ukrainę" też jakby miękło i NATO nie zostało zachęcone do "wejścia" w wojnę przez wybuch w Przewodowie. Art. 5 mimo, jak sądzę, marzeń Wołodymyra Zelenskiego, nie został zastosowany.

W portalach natomiast coraz gęściej o katarskim Mundialu 2022. Plotka plotkę ściga, informacje o innych warunkach klimatycznych zasłaniają zakazy "spożywania", kibice nie będą dopuszczani do oglądania treningów swoich ulubieńców... A ogólnie rzecz biorą biało-czerwoni, po 1:0 z Chile nie mają zdaje się pokonać Meksyku w swoim pierwszym meczu (22-go) i nie jest przewidywany jako triumf Polaków. Dobrze chociaż, że Górniak z reptilian nie zawyje hymnu nad piaskami Półwyspu Arabskiego.

Co tam jeszcze za oknami? Nic wielkiego się nie dzieje, tak jak na działkach. Pisowcy nadal doją państwową kasę zapewniając, że "im się to należy", jak chociażby słynny Jojo Brudziński został obdarowany 400 tys. zł przez zależnych od niego menadżerów firm i zakładów państwowych PiS. Nie lepiej zachowuje się ex senator PiS pragnąc uniewinnienia za skazanie dwuletnim aresztem w zawieszeniu za zabicie psa ciągnionego na łańcuchu za samochodem tego typa.