Tych erozji, nazwijmy je fizycznymi, trochę jest i w znacznym stopniu prowadzą do wyrównania, spłaszczania powierzchni naszego globu - tylko erozja wodna żłobi doliny i kanały wodne. Chodzi jednak o to, że ja eroduję moralnie, że zaczynam wszystko widzieć w jednej płaszczyźnie, wymiarze i nie chodzi absolutnie o jakikolwiek symentryzm polityczny czy poglądowy.
Zauważyłem, w swoim oglądzie świata i rzeczywistości dookolnej, zmiany erozyjne polegające na tym, że zaczynam przyzwyczajać się do zdarzeń, zachowań ludzi, bełkotliwych wystąpień - zwłaszcza jednego pana. Nie wkurza mnie tak jak poprzednio:
- smród dymiących papierosów i zasłane petami okolice licznych ławek i przystanków autobusowych
- nie sprzątanie gówien po ukochanych pieseczkach
- alkoholowe biesiady na parkowych ławkach
- wulgaryzmy stosowane w rozmowach zamiast przecinków
- parkowanie aut na trawnikach, chodnikach, przejściach dla pieszych
- gumy do żucia przyklejone w najniespodziewnych miejscach do ławek, krzeseł i poręczy
- zasłane butelkami i pustymi "małpkami" zaciszne miejsca w parkach i cmentarzach
- defraudacje i żerowanie polityków na państwowej kasie
- nawoływanie do "sprzątania świata" po tym jak jeden przewodnik PTTK w Olsztynie oświadczył, że on "po śmiecących idiotach nie będzie sprzątał"
- tłumy turystów w miejscach "godnych zwiedzania" - za nawoływaniem reklamowym mediów do wyjazdów do miejsc gdzie tej turystycznej stonki jest mało i należy je (miejsca zadeptać masowymi odwiedzinami) też mnie nie dziwi.
I tak stając się obojętnym, zauważając wymienione wyżej lichości zachowań i zdarzeń, nie tracę dobrego humoru, pogody ducha wiedząc, że nie zapobiegnę żadnemu z tych draństw.
Doskonałym przykładem erodowania klimatu ziemskiego jest "Przenicowany świat" księżka wydana w 1969 roku, braci Arkadija i Borysa Strugackich, w której pory roku zmieniły się w jedną, w ciągłą deszczową jesień. Można też obejrzeć film. https://www.youtube.com/watch?v=t0XZh8h_j5I
Świata nie zmienimy…lepiej się przyzwyczaić i żyć po swojemu.
OdpowiedzUsuńMarek z E
Żyć i przyzwyczajać się do zmian.
OdpowiedzUsuńTeż eroduję. A w telewizji nie zmieniło się prawie nic. Dalej kłótnie, spory, tym razem z konfederowcami także, bo ktoś bardzo dba, by tam byli i znaczyli.
OdpowiedzUsuńZasyłam serdeczności
Ta świadomość zobojętnienia jest dla mnie straszna. Sądziłem, że będę miał inne odczucia.
Usuń