Blog wyświetlono

niedziela, 18 sierpnia 2024

2397. Słowo na niedzielę 1

 


Jak to zawsze w niedzielę jest więcej czasu na uzupełnienie braków i niedociągnięć z minionego już - jednak - tygodnia, dodanie mu, albo czynnościom w nim wypełnionym znaczenia, poskarżenie się na nieudolności, a także że "gdybym wiedział to zrobiłbym to (czy owo) całkiem inaczej, prościej, skuteczniej.

Zmarł (88 lat) Alain Delone. Francuzki aktor "mojego pokolenia i ulubienia". No może nieco starszy, ale zawsze chciałem być jak on: wysportowany brunet, o ujmującym uśmiechu kryjącym bezwzględne, by nie napisać brutalne maniery - przynajmniej takie role filmowe mu powierzano.

Żegnam, także z żalem, Andrzeja Smudę (76 lat). Sporo młodszy od Delone'a i jakby z innego świata. Zaznaczył pan Andrzej swój doczesny pobyt w piłce kopanej w Polsce jak i na całym świecie. Smutno...

Pieniądze, czyli kasa, narkotyki i bezwzględna chęć "zarobienia" na śmierci. Pięć osób zamieszanych w nielegalny obrót ketaminą zatrzymano w związku ze śmiercią Matthew Perry'ego, aktora znanego z serialu "Przyjaciele". Podejrzani, w tym dwójka lekarzy, wykorzystali uzależnienie gwiazdora od narkotyku. O serialu "Przyjaciele" dowiedziałem się dopiero jak już aktor zmarł i to jest powód by nie oglądać go nadal.

Pan papież Franciszek wyraził przekonanie, że kara śmierci nie czyni zadość sprawiedliwości. Myśl głęboko zapewne przemyślana i wychodząca ku innej karze za śmierć innej osoby. Ciekawe to bo owo przekonanie znalazło się we wstępie do książki:  "Chrześcijanin w celi śmierci" prawnika Dale'a Racinelli. Można sądzić, że wspomniana kara nie "należy się chrześcijaninowi" z tego powodu, że jest on wierzącym.

Po tych eschtologicznych akapitach warto przejść do tzw. normalności, jeżeli uda mi się taki stan informacji wynaleźć. Sądzę bowiem, że jak już w mediach coś jest komentowane to na zasadzie: człowiek ugryzł psa a nie odwrotnie.

Szukałem optymizmu w normalności, a tu proszę: "Zarówno siły rosyjskie, jak i ukraińskie nie są w stanie przeprowadzić decydujących operacji, przesądzających o wygraniu wojny." Taka asymetryczna informacja, jako żywo przypomina, że z Rosją jeszcze nikt nie wygrał na ich terytorium. Buńczyczne zapewnienia defiladowe Kosiniaka-Kamysza, że "wygraliśmy z Rosją" można wśród bajek umieścić - "wygrana nastąpiła" pod Warszawą.

Ale całkiem optymistycznie pokazują sondaże: "Kto prezydentem USA, Kamala czy Trump?" - wskazując na Kamalę Harris. Czemu to takie radosne niemal? Ex prezydent dał poznać swoją chamską i naturę i bezbrzeżny basen kłamstw jakich używał i nadal nimi się posługuje.

6 komentarzy:

  1. Zmarły trener Smuda miał na imię Franciszek. To chyba jego nazywano "Franek - łowca bramek" w czasie gdy był czynnym piłkarzem.
    Kibicuję pani Harris jak nie wiem co! Niech wygra:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę Cię zmartwić, Kamasa prowadzi w sadzach demokratycznych. Z tego co słyszę to wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na Trumpa.
    Marek z E

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę mnie mdli, gdy pomyślę, że znów mógłby wygrać ten koszmarny Trump. Ale skoro nie mam na to najmniejszego wpływu - będzie co będzie. No cóż - każdy z nas dość krótko bawi "na tym łez padole", jedni odchodzą, nowi się rodzą. Ktoś kiedyś powiedział, że "życie zbyt krótko trwa by się do niego przywiązywać", więc w ramach owego nie przywiązywania się wciąż się dziwię, że jeszcze jestem. Miłego nowego tygodnia Ci życzę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja po powrocie dopiero nadrabiam zaległości medialne, choć taki tygodniowy detoks dobrze mi zrobił!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  5. też z racji pewnych odwiedzin mam pewne zaległości, ale kilka faktów z "kroniki towarzyskiej" nie umknęło mojej uwadze, bo to są akurat najprostsze rzeczy do przekazania i zapamiętania: "pan(i) X, lat Y, RIP" i do wyboru mamy dwa komentarze "piękny wiek" lub "tak wcześnie? młoda/y baba/chłop!", za to ciekawe jest, że nigdy nie wiadomo, ile wynosi liczba Y, która jest punktem stanowiącym kryterium wyboru między jednym, czy drugim komentarzem...
    za to przegapiłem krawat na odwrót małego, tylko dzięki pewnej blogożance się dowiedziałem, ale w sumie nie rozśmieszyło mnie to za bardzo...
    co do wyboru prezydenckich w Stanach, to jest to samo, co zwykle: życzymy sobie czegoś z uwagi na oczekiwaną politykę zagraniczną, tymczasem przeciętny wyborca, obywatel US guzik wie, co się dzieje na świecie, czasem nawet nie wie, gdzie leży jakiś inny kraj, nawet duży typu Rosja lub Chiny, o Polsce już nie wspomnę i ma zupełnie inne motywacje podczas głosowania...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Alain Delon ... już od jakiegoś czasu widywałam dramatyczne nagłówki, że chciałby umrzeć. Ziściło mu się; pozostały filmy, zapewne do jakichś wrócę.

    W temacie polityki w USA - daleko, będzie to miało wpływ na świat, więc się interesuję, tudzież dziwię Amerykanom, chociaż nie powinnam, ale z drugiej strony kto mi zabroni :D). Trumpa popiera też wielu Polaków-emigrantów w pierwszym pokoleniu, choć Pomarańczowy uważa ich za g*wno; więc to nie jest jakaś tępota, która szczególnie przynależy Amerykanom. Niezdolność do zobaczenia większego obrazka, zakorbienie na własnym nosie, na "pane, ale łuny były dla mnie niemiłe" po prostu się ludziom zdarza i nic na to nie poradzimy.

    OdpowiedzUsuń

2405. Słowo na niedzielę 5

Głuchołazy powódź w 1903 W szystkie portale światowe i prasa zajęły się „niżem genueńskim” i jego powodziowymi skutkami nie tylko dla Polski...

Ostatnie posty