Foto internet. |
Od demokracji pod rządami monopartii udającej koalicję, blisko do totalnego systemu zarządzaniem wszystkim i wszystkimi w Kraju. Do wyznaczania jednolitych wzorców postępowania, bycia patriotą, przez zwykłe stygmatyzowanie poszczególny osób (wróg PiS jest wrogiem państwa, czy elita nasza i wasza - jak ostatnio gaworzył prezes). A wyznacznikiem jest przynależność do PiS, uległość i spolegliwość w stosunku do PiS, a najlepiej prezesa.
Dualizm polityczny spowodował, że telewizja, zwana ironicznie narodową, już nie kryje ze swoją PiSpropagandą, nie pozwala zadawać "kłopotliwych pytań" wypraszając takich gości ze studia. "Kłopotliwe pytania" można już zadawać, i usłyszeć na nie odpowiedzi, jedynie w TVN, gdyż Polsat stał się już apolityczną tubą "dobrej zmiany".
Podziały społeczne doprowadziły do tego, że nawet pogrzeby stają się politycznymi! Każda ze "stron" bierze udział w pochówkach swoich. W tłumie żegnających osobistość przeciwną PiSpolityce nie uświadczysz nikogo z ludzi prezesa, a w orszaku za trumną działacza PiS ciągną wyłącznie ludzie tej partii. Ostatnio, no może nie ostatnio, bo jest to zjawisko znane i obserwowane, że oprócz wielkich, ogólnie szanowanych osobistości które odeszły, umierają także osoby niskiej proweniencji i moralności.
Przykre to co piszesz, ale prawdziwe. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńA prawda powinna być radosna.
UsuńPrzykre?
OdpowiedzUsuńKrystyno! Ale prawdziwe.
A to czy długo będzie trzeba ludowi wmawiać, że to jest prawdziwe to się okaże czy lud czeka na własne doświadczenia. Na własnej skórze czy garbie.
Dziś lud ( nie cały) sprzedał się był za ową biblijną "miskę soczewicy" - ja od końca młodzieńczości nie "trenuję" w wiarę ale wiem w czym sprawa a zapewne wielu "trenujących" nawet tego nie wie. Dziś wielu, tak jak w kwestiach wiary, nie czyta, nie "maca" a bezkrytycznie wierzy.
Bo Prezes Polski powiedział.
Ale przyjdzie i upadek. Z tym, że dostaniemy wówczas wszyscy mocno po garbie. Po równo.
Myśle, że wielkimi krokami zmierzamy w kierunku konfliktu. I to chyba nie tylko w Polsce.
OdpowiedzUsuńPrzy takiej okazji przytaczam opowieść, że wartość zbiorów filatelistycznych wzrastała po każdej wojnie.
UsuńBardzo trafna korelacja przedwyborczej atmosfery w starożytnym Rzymie i obecnej. No cóż, gdyby ten podobno inteligentny szeregowy poseł doczytał się do starożytności ( a na razie siedzi w XVII wieku), to może by się zastanowił, że nie opłaca się dzielić narodu. A potyczki wyznawców różnych opcji politycznych powinny odbywać się w sejmie, a nie na ulicach.
OdpowiedzUsuńObywatel Rzymu, bo tylko taki miał prawo do "chleba i igrzysk" wyraźnie się odróżniał od piętnowanych niewolników.
UsuńSpotkajmy się tu "trzy dni po"... Może jeszcze będzie to możliwe zanim "Rzym spłonie".
OdpowiedzUsuńCzy znajdzie się współczesny Kaligula, ów "podpalacz Rzymu"? Ale się spotkamy!
Usuń