Przed wyborami, każdymi, każdy z nas ma nadzieję, że jego koncepcja świata i Polski będzie wdrażana przez osoby wybrane w czasie wybierania. I bywa tak, że im więcej nadziei na spełnienie owej nadziei znajduje mizerny, a nawet, wykoślawiony obraz tego co obiecywano, co rozdawano szczodrze i bez umiaru. Bywa tak, że otumanione umysły konsumpcjonizmem oddają w zamian za pełny żołądek własną godność i wolność. Wolność i niezależność społeczną, ideologiczną, prawną, światopoglądową wreszcie, by mieć, by posiadać, by bezmyślnie sprzedać się za ezawową "miskę soczewicy".
Doktryna "powstawania z kolan" - przy jednoczesnym trwaniu w przyklęku w hołdzie mitologii wiary w nieistniejący byt nad byty, została zastosowana dla stworzenia mitologii wybijania się na niepodległość, podobnie wcześniej "zamach smoleński" przydymił ogląd faktów i rzeczywistych przyczyn katastrofy.
"Ciemny lud to kupi", jak zapewniał bulterier PiS, i "kupił". Kupił nie czując buntujących się komórek resztek kory mózgowej, które wyły alarmując o "wciskaniu głupoty", o jawnym i brutalnym manipulowaniu suwerenem.
Bokserzy wiedzą, że jak się często otrzymuje ciosy w głowę to mózg się "lasuje". A jak się ciągle słyszy wierutne kłamstwa i obelżywości wszelakie kierowane do: "innych", "obcych", "nie naszych", to mimo pewnej wrodzonej odporności intelektualnej mózg zaczyna "się oswajać" i wielokrotne "rzucanie błotem" zabrudzi każdą jasną i czystą moralnie postać.
Dla przypomnienia: Biblijny Ezaw, kiedy zorientował się skutki niesie sprzedaż za miskę soczewicy swojego pierworództwa, chciał w pierwszym odruchu zabić "kupca" - swojego brata Jakuba, który tak podle wykorzystał chwilową "nieroztropność" brata. Jednak nie zabił, uciekł, by po latach mu wybaczyć.
Biblijne, późniejsze, "wybaczenie" nie zmniejszyło cierpień i poniżenia okpionego "materialnym" datkiem "plusowej" miski soczewicy Ezawa.
Jakoś wstawania z kolan nie widać, zwłaszcza w UE :-(
OdpowiedzUsuńTe kolana aż bolą od wstawania/klęczenia.
UsuńMyśle, że został mocno zachwiany balans między posiadającymi a mniej uprzywilejowanymi. Dodatkowo masy maja prawo głosu, dzięki czemu mogą egzystować ludzi i partie populistyczne. Nie wiem jak dzielić majątkiem aby odzyskać ten balans i przynajmniej osiemdziesięcioprocentowe zadowolenie. To z czym mamy aktualnie do czynienia na dłuższą metę jest nie do utrzymania
OdpowiedzUsuńMarku! Rozdawnictwo od dawien dawna prowadziło do podporządkowania. Ten kto rozdaje wymaga rewanżu, wymaga ukochania, wymaga podporządkowania. Bo jak nas nie wybierzecie to wam odbiorą!
UsuńWszystko po to, aby mieć i rządzić. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńWszystko po to, Krystyno, by rządzić! Bo jak się rządzi to "się ma".
UsuńCoś strasznie pomieszałeś z tym Ezawem. Jeśli chciał zabić swojego brata to za ukradzione błogosławieństwo i to nie Ezaw uciekł, a Jakub. Ale myślę, że o bez znaczenia ;)
OdpowiedzUsuńMasz rację, namieszałem!
UsuńNadzieja w tym, że "nieprzekupna" część społeczeństwa ujawni się wreszcie w lokalach wyborczych. Głosowanie nie boli!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję Bet. Mam nadzieję...
UsuńTak Bet!
OdpowiedzUsuńTak właśnie. Nadzieja tych wszystkich wierzących, że PiS przegra to jest przykład dla wątpiących, którzy muszą widzieć i słyszeć od takich jak my PEWNOŚĆ ...że PiS przegra.