Ci którzy tu zaglądają skojarzą tytuł postu z Faulknerem. Skojarzą i porównają ten literacko, ze swadą opisany upadek rodziny. Upadek opisany i widziany przez czwórkę narratorów. Tamta wściekłość, tamten wrzask nie miał uzasadnienia, ale były tej wściekłości i tego wrzasku skutki. Jakie? Zapraszam, więc do, chociażby przejrzenia krytycznych opinii, jakim poddano Noblistę z 1949 r.
A po co wyciągam tak dawnego, na dodatek piszącego w obcym języku gościa, którego tytuł książki wpasowuje się (mimo wszystko) w stan PiSowskiej narracji stosowanej wobec opozycyjnej do nich części Polaków.
Bo co? Nie zauważa się tej wściekłości wywołujące wrzask u prominentnych PiSowców i tych, którzy marzą by tymi prominentnymi być. Mając prowodyra wściekłego przecież nie wypada być innym. Nie wypada pozostać mu samotnym, trzeba iść w jego ślady, trzeba kontynuować, bo a nuż "lider" się wkurzy i wygruzi z listy płac.
Więc co? Wrzeszczmy na Polaków, jak ten który w każdym wrzeszczącym przemówieniu przypomina, że jest on "prezydentem", że jest "głową państwa", że w imieniu suwerena on te wszystkie łamania konstytucji i jej omijania ma prawo czynić (takie przyznał sobie prawo).
Wrzeszczą więc na posiedzeniach Parlamentu Europejskiego europosłowie delegowani tam przez PiS. Wrzeszczą wściekle mimo, że tłumaczenie ich wrzasków nie zależy od decybeli przez nich wydzielanych, a od zrozumienia tłumaczy z polskiego na inne języki.
Wściekłość, której zawsze, ale to zawsze, funkcją jest wrzask prowadzi do upadku idei, zasad, stanów które "wrzaskami wściekłymi" bronić się nie uda. Nie uda się obronić drańskimi zachowaniami spraw które mają służyć rządzącej kamaryli do upodlenie, do podporządkowania sobie reszty, nie wspierających ich, obywateli.
Ktoś bardzo przytomnie stwierdził, że prawdziwa głowa państwa nie musi przypominać obywatelom, że nią jest. A już na pewno nie krzycząc.
OdpowiedzUsuńTrudno nie zgodzić się z tym stwierdzeniem.
UsuńKtoś, kto wie, że ma rację i zna swoja wartość nie musi krzyczeć, a człowiekowi z kulturą i eleganckiemu nawet nie wypada...
OdpowiedzUsuńMasz rację, niepewność swoich sądów i pozycji starają się zakrzyczeć.
UsuńPsy też szczekają nie z odwagi tylko ze strachu. Te ich wrzaski przemawiają jedynie do tych co tego nie rozumieją.
OdpowiedzUsuńU piesów to normalne, ale czemu u tych PiSludzi.
UsuńWydaje mi się, że to jest tylko teatr odgrywany dla potrzeb "ciemnego luda".
OdpowiedzUsuńNie! Mam przekonanie, że nie cofną się z sądami, że nie cofną się ze sPiSiem Polski, aż grób Jarosława na Wawelu.
Usuń