Cmentarze zamknięte na głucho i głucha cisza na cmentarzach. Chryzantemy, które miały stanąć na grobach i grobowcach pysznią się teraz przed siedzibami PiS, przed szpitala, i na najbardziej znanej Warszawskiej ulicy: Mickiewicza - mistrz Adam nie spodziewał uznania dla "swojej" ulicy z "takiego" powodu. Szczęściem, że jeszcze nie zabroniono pochówków z powodu "obostrzeń" - a sporo w tym czasie Polaków tam się wybiera - bezpowrotnie.
Nie życzę nikomu tej podróży, ale przyznaję bez skrupułów, że niektórym ona "się po prostu należy". Nie jest to samospełniające się życzenie całe szczęście - gdyby było inaczej nie można by było być pewnym "dnia ani godziny".
Tak, to podróż w jedną stronę. Zawiozą, i zostawią, i przyjdą czasami zapalić znicz, położyć kwiatek, zmieść liście jesienne - jak będą pamiętać. Na tę okoliczność podrzucam wiersz z antologii Roberta Stillera z naszych zbiorów.
Friedrich Hebbel 1813-1863
- REQUIEM
- Duszo, pamiętaj o nich.
- Duszo, pamiętaj o zmarłych!
- Spójrz, jak unoszą się
- Wokół ciebie drżąc, opuszczeni
- I w cieple żarzącym się,
- Które miłość biedakom rozdmucha,
- Mogą jeszcze odetchnąć i zagrzać się,
- I zażyć po raz ostatni
- Swego życia, co kończy się tlić.
- Duszo, pamiętaj o nich,
- Duszo, pamiętaj o zmarłych!
- Spójrz, jak unoszą się
- Wokół ciebie drżąc, opuszczeni
- I gdy stygnąc zamykasz się
- Przed nimi, oni drętwieją
- Aż do głębi i kostnieją. A potem
- Nocna wichura porywa ich,
- Której, w kłębek zwinięci,
- Opierali się w łonie miłości,
- I przemocą ich gna
- Przez niekończące się pustki,
- Gdzie życia już nie ma, jest tylko
- Sił rozpętanych zmaganie się,
- Aby znów zaistnieć.
- Duszo, pamiętaj o nich,
- Duszo, pamiętaj o zmarłych!
Z niemieckiego przełożył Jerzy Płudowski
Gratuluję domowej biblioteki z exlibrisem!
OdpowiedzUsuńDzięki! Bibliotek rozproszona po Rodzinie.
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=p6yDHIdgG80
OdpowiedzUsuńPiękną dumkę wydumałeś JKN. Dzięki.
Usuń"Wydumał" ją przecież Włodzimierz Wysocki, a zaśpiewał Gustaw Lutkiewicz... Ot taka prawdziwa bo niezadekretowana przyjaźń polsko-rosyjska ponad granicami życia i nieżycia...
UsuńNie znałam, przeczytalam z dużym wzruszeniem. Przejmujące.
OdpowiedzUsuńNiewidzialny świat obok nas istnieje.
Usuńa mnie najbardziej zainteresowały technikalia edycji tego posta z racji nowego interfejsu /jako były operator DTP mam drobne zboczenie zawodowe/ i widzę, że obrazki ładnie się dały wstawić, ale tekst tym razem nie wyjustowany... zamierzone, przypadek, czy nie dało rady?...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Gapiostwo naprawione.
UsuńPodróż w jedną stronę jest nieunikniona. Tak zostaliśmy zaprogramowani. W naszej kulturze to smutek. Nie wszędzie jednak tak jest to odbierane.
OdpowiedzUsuńProblem jest nie sama "podróż", ale KTO ją nam tak "zaprogramował".
UsuńJuż jesteś "u siebie"?
Byłem na Twoim blogu Marku - jeszcze lecisz! Już się cieszę na opis podróży.
Usuń