Blog wyświetlono

środa, 18 listopada 2020

2575. Dewaluacja i odrodzenie.

 Wszystko się z czasem zmienia, nie stoi w miejscu także sam czas - o czym już kiedyś wspominałem. Nawet określenia "zmiana", a tym bardziej "dobra zmiana" wywołuje ironiczność w uśmiechu politowania i, nie zawsze w porę powstrzymany, odruch puknięcia się w czoło. Także przymiotnik "dobra" przez ten kontekst łączący go ze "zmianą" się zdewaluował i zaczyna "pejoratywnieć" coraz wyraźniej. Już powiedzenie o kimś, że jest "dobrym człowiekiem" nie zawsze staje się pochwałą, a może być przyjęte w znaczeniu przeciwnym.

Nazbierało się w ostatnim czasie powiedzeń, których dewaluacja aksjologiczna jest coraz bardziej dwuznaczna, a nawet obraźliwa jeżeli użyta zostanie "nie przez pomyłkę", jak w reklamie środka na przeczyszczenie: "przeczyszcza nie przerywając snu", co było wyrażeniem dosyć niezręczną istotą reklamy.

Do tej pory nie zrozumiałem co piosenkarka Górniak chciała powiedzieć, i do kogo, opowiadając, że w covidowych szpitalnych łóżkach leżą "statyści" jacyś. Nie tłumaczy tego zauważanego przez nią "statystowania" nawet jej uwielbienie dla rządzącej partii i wodza. Może coś wytłumaczy w tym względzie figura retoryczna posłanki Scheuring-Wielgus o "bezobjawowej inteligencji"?

Nie bardzo też pojmuję dlaczego określenie "Trybunał Julii Przyłębskiej" jest obraźliwym - tak stwierdziła pisowska KRRiT? Dewaluacja znaczenia TK zaczęła się właśnie z chwilą mianowania mgr Przyłębskiej na prezesa tego konstytucyjnego organu. Trybunałowi przywróci się jego konstytucyjne walory i znaczenie po "wyzwoleniu" go spod podległości PiS.

Na mnie osobiście nie działa określenie: "Jestem niewinny!" w odpowiedzi na różnego rodzaju zarzuty stawiane przez sądy, media itd. Ta "niewinność" nie przekonuje, nie pozwala w nią samą uwierzyć, jeśli nawet sądowe orzeczenie uważane jest, w wielu przypadkach, za takie z którym się nie zgadza podsądny i uważa, że on miał rację z tą "niewinnością".

Ciekawie  też brzmi i dosadnie określa wypowiedzi jednego z polityków podejrzewanego o notoryczne,  eufemistycznie zwane: "mijanie się z prawdą", czy "oszczędną prawdą gospodarowanie", jako: "kłamie nawet kiedy nic nie mówi".

Dosyć ponuro brzmi komentarz facebookowy  na wieść o zgonie w niesławie jednego z kardynałów polskich: "Oby jego śmierć miała więcej sensu niż życie!" Nie wzbudził zmarły za swojego życie uznania dla swoich "czynów" niezgodnych nie tylko z "cywilnymi" regułami życie, ale i "bożym prawem" - któremu ponoć podlegał, a także zapisom w kościelnym kodeksie kanoniczym. 

Dodatkowego znaczenia, także politycznego, skierowanego domyślnie ku określonej politycznej grupie osób, nabrał bezokolicznik z wykrzyknikiem: "Wyp...lać!". Dosadny, nie budzący wątpliwości znaczeniowej, ani tzw. "o co tu  chodzi?" Wulgarny? Pewno tak. 

W "Słowniku Etymologicznym Języka Polskiego" Aleksandra Brücknera umieszczony jest bezokoliczni "pierdolić" w znaczeniu: mówić, pleść, bajać, wreszcie za Wańkowiczem: "ględzić", pochodzące od: "pierdzieć", więc wydalić, usunąć - co wiekach (od XVI w.) przybrało znaczenie w jakim używane jest na marszach protestacyjnych kobiet po orzeczeniu Trybunału Julii Przyłębskiej o zakazie aborcji. Można więc przyjąć, że matką renesansu tego "Wyp...lać" i użycia go w dyskusji publicznej jest Julia Przyłębska i jej Trybunał.

14 komentarzy:

  1. Ostatnio sama klnę jak szewc, ale co zrobić, jaki rząd, taki język!

    OdpowiedzUsuń
  2. niezłe jest "być za życiem"... mnie się to kojarzy z jakąś ekologią, ochroną ginących gatunków, coś w tym guście, ale okazuje się, że szafują tym ludzie, którzy cudze życie, zwłaszcza kobiet mają za nic i dążą do tego, by je coraz bardziej psuć...
    a tak w ogóle, to gdyby brać to dosłownie, to należałoby się nie myć, bo podczas mycia niszczymy życie wielu żyjątek wszelakich, czyli jest coś na rzeczy w przysłowiu "częste mycie skraca życie"...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze wiesz, że mycie się jest wynalazkiem producentów mydeł i szamponów.

      Usuń
    2. koty mają inne zdanie na ten temat, ale to w końcu natural born killers, maszyny do zabijania, więc jest to jak najbardziej zrozumiałe :)

      Usuń
  3. Szczerze mówiąc (piszą) zaczyna mnie nasza rzeczywistość przerażać. Nie potrafię się skupić, aby dogłębnie zastanawiać się nad tym co mówią, piszą politycy, dziennikarze. Są to wypowiedź zmienne, udziwnione a przede wszystkim dołujące.... Co będzie dalej nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto ma władzę ten ma rację - nawet jak idiotyczną najbardziej

      Usuń
  4. Liberte, Egalite, Vulgarite... a potem zawsze wszystko kończy się jak zawsze. Jaki zatem finał znajdzie ta obecna fascynacja gwałceniem przez uszy, nietrudno odgadnąć. Miętus został wprawdzie zbity przez parobka na własne życzenie, lecz nie da się przecież wykluczyć, że przyjdzie pora na taką mądrość etapu, w której bicie po gębie odbywać się będzie niekoniecznie na życzenie... recypientów.
    wicesołtys

    OdpowiedzUsuń
  5. Zasadniczo TK w rozwinięciu nie znaczy już Trybunał Konstytucyjny tylko bardziej odnosi się do pani prezes i oznacza Tępa Kobitka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czego się spodziewasz po indywiduum z Paranoi i Schizofrenii o mentalności tymczasowego zastępcy sołtysa?

      Z Panem Blogiem...

      Usuń
  6. Trudno oczekiwać od rządzącej nami opcji politycznej, aby "czarne znaczyło czarne, a białe białe" ...

    OdpowiedzUsuń
  7. A wczoraj znowu się dowiedziałam że "mam krew na rękach"

    OdpowiedzUsuń

2411. Słowo na niedzielę 11

 P łynie i płynie ten czas nasz jedyny. Ucieka gdzieś tam niepostrzeżenie i nie zamierza wrócić, i nie pozwala na poprawienia, zatarcie błęd...

Ostatnie posty