Blog wyświetlono

sobota, 26 grudnia 2020

2588. Na niby...

 


Śnieg spadł nocą i... leży cieniutką skorupką tam gdzie mniej ciepłe jest podłoże. Dlatego też szybciutko zrobiłem kilka zdjęć by ten fenomen grudniowy zapamiętać - bo przecież nie poleży długo nawet jak zero stopni termometr wskazuje. Mogę się jednak mylić bo właśnie (8.31) niebo dosypuje trochę puszystej bieli.

Po-wigilijne remanenty są dodatnie, a nawet ujemne jak weźmie się pod uwagę brak zakażenia . Większość z nas stosowała się do rygorów zarządzonych obostrzeń oprócz tych, którzy najbardziej udają wierzących i tłumnie ruszyli o północy do kościołów.

Ale też czas na pochwalenie się "zdalnymi" wizytami w domach najbliższych (cztery rodziny z jednej rodziny). "Trochę" te odwiedziny, życzenia i prezenty - dostarczane w różny, także inny sposób są inne chociaż tak jak zawsze serdeczne.

Wszystko to takie jakby "na niby". Zima, śnieg, wigilia, spotkania zdalne, prezenty "nie osobiście" przekazane, a i życzenia o zmienionym stereotypie zaczynające się i kończące się zdrowiem i dla zdrowia w pandemicznym czasie. Jakbyśmy przenieśli się do krainy "nigdy, przenigdy" w realnej, nie zmienionej właściwie, realności.


20 komentarzy:

  1. Klik dobry:)
    Najważniejsze, że zdrowie dopisuje. Po wigilijne remanenty dopiero za jakiś czas pokażą, u kogo ujemne, a u kogo dodatnie. Dla wielu pasterka bowiem to nie tylko religijne przeżycie, ale i towarzyskie spotkanie. Skoro w domu zakazane, to - w majestacie prawa - udają się na Pasterkę. Znam takich, co nawet coś za pazuchą ze sobą wzięli.
    Pozdrawiam świątecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Za pazuchą" - piękne określenia na wewnętrzną kieszeń. Pamiętam je z Janowa Lubelskiego, z miejsca urodzenia. "Majestat prawa" zapewne chroni przed cov-19.

      Usuń
    2. Człowieku!!! Tośmy obaj "Lubelaki", choć Ty z / czy spod Janowa Lubelskiego [obecnie w Olsztynie] a ja spod Lublina [potem dłuuugooo Ełk, a ostatnio pod Warszawą]!!! Jakby się jeszcze okazało, że jesteś emerytowanym nauczycielem to... Zbyt duże nieprawdopodobieństwo...
      Pozdrw3aim...

      Usuń
    3. Z Janowa Lubelskiego jestem! Wyjechałem w wieku 7 lat. Jak po pół wieku tam pojechałem, to stwierdziłem, że "mój Janów został ukradziony" - tak się zmienił. Nauczycielem byłem przez 4 lata i nie wytrzymałem więcej.

      Usuń
  2. Podziemie pasterkowe? Hi, hi, hi...
    Nie jest tak do końca "na niby". Karp smakował całkiem realnie i kutia była niezła choć jak zawsze większość tego specjału kończy żywot w kuble "bio" bo nie ma siły tego zjeść:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze przed wigilią, znawcy zapowiadali, że kubły "bio" będą mniej wypełnione niż zwykle bywało.

    OdpowiedzUsuń
  4. Sadząc po ruchu na drogach, to wcale nie na niby...

    OdpowiedzUsuń
  5. Czasy chyba takie generalnie na niby. Rządzą nami niby patrioci, niby kochają nasz kraj, niby wierzą w Boga. I tylko nie na niby robią nas w balona.

    OdpowiedzUsuń
  6. Najważniejsze że rodziny mimo wszystko /chociaż czasami na odległość/ - trzymają się razem. Ta więź jest najważniejsza!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż byłby wart człek samotny bez rodziny, chociaż są i tacy, którzy nie chcą mieć rodzin.

      Usuń
  7. Złamałem ten apel premiera. Zrobiłem sobie wcale nie wirtualne świąteczne odwiedziny (limit osób nie był przekroczony). Czekam, co z Sylwestrem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i wydało się! I co teraz będzie jesteś już na liście "łamaczy".

      Usuń
  8. U mnie wczoraj przez minut 5 padał deszcz ze śniegiem a potem przez 2 minuty drobniutki śnieg. A na chodnikach było tylko i wyłącznie mokro.
    A na ulicach pusto jakby wszyscy gdzieś wyjechali.
    Sylwester? podejrzewam, że nawet nie będzie mi się chciało ruszyć z domu te pół kilometra do córki.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śnieg był i wybył w strumykach i kałużach. Sylwester zapowiada się nieźle, bo znowu we dwoje.

      Usuń
  9. Czasem słyszymy, że ktoś siedział sam w wigilię... Wszystko zależało tym razem od każdego z nas to dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  10. W Łodzi też śnieg padał i ... topniał. Widać to jeszcze nie "to".

    OdpowiedzUsuń

2411. Słowo na niedzielę 11

 P łynie i płynie ten czas nasz jedyny. Ucieka gdzieś tam niepostrzeżenie i nie zamierza wrócić, i nie pozwala na poprawienia, zatarcie błęd...

Ostatnie posty