Tomik wydany z okazji: stulecia Związku Literatów Polskich, sześćdziesięciopięciolecia Związku Literatów Polskich na Warmii i Mazurach i czterdziestopięciolecia pracy twórczej Jerzego Sałaty.
A oto "próbki" stylu i tematów jakie Jerzemu towarzyszą od początków tworzenia.
SKIBAMI JESIENNEGO POLA
- Wyoranymi linijkami wiersza
- myśli odległe
- kołaczą się po nocach
- coraz częściej nieprzespanych pytań wiele
- trudniejszych odpowiedzi
- w strofach
- już nie takich młodych
- ale ciągle odmiennych
- mówiących o kolejnych
- etapach egzystencji w chwilach dobrych złych
- - nawet takich
- odgrzebanych z dawna
- w kratkowanym zeszycie
- odkurzone
- nabierają blasku
- niczym skiby jesiennego pola
I STĄD TEN WIERSZ
- To słowa siekiery
- - drewno ciosane
- gładzone strugiem
- Bo niczego odmówić nie potrafię
- nie umiem zamienić
- topora na pióro
- I stąd ten wiersz
- z drewna ciosany
DOM NA WZGÓRZU
- Dom
- woła
- pruskim murem -
- jednostajnie
- wszystkie muchy
- obsiadły ścianę
- Drzewa
- jak rogi krowie
- Pająk
- wiąże rozchodzące się
- belki
- pod ciężarem
- Ścieżką
- dymią purchawki
- purpurowe
- ostatniego dnia
- Noc
- Rozkraczona na wzgórzu.
TŁOCZNO BYŁO TEGO LATA
- W dziewiątym roku po wojnie
- pamiętnej
- Klara
- zobaczyła wraz z ostatnim krzykiem matki
- Jurka
- Rodzenie
- lipcowym dniem
- lew był już moim znakiem
- na życie -
- dopiero zaczęte
- Sępopolska porodówka
- tłoczna była tego lata
- urodzaju
Znakomite wiersze, a skoro jesteś dumnym posiadaczem tomików z autografem, to masz co czytać, by się czasami zadumać:-)
OdpowiedzUsuńCzytałem sukcesywnie i zawsze odnalazłem w nich coś nowego, świeżego...
UsuńLubię takie wiersze, które trzeba czytać powoli i "ze zrozumieniem". 😜
OdpowiedzUsuńMasz rację. To nie są teksty discopolowe.
UsuńA jednak znalazł sposób by zamienić siekierę na pióro. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPotrafił i dobrze trafił.
UsuńPoczytać warto. Zawsze inne to są myśli, przeżycia nuż te na codzień. Taka odskocznia.
OdpowiedzUsuńNie są to wesolutkie wierszyki, bo i życie nie rozpieszczało autora.
Usuń