Było to i działo się tak bardzo dawno, że jeszcze przytomność moich, obecnie już dorosłych dzieci nie funkcjonowała tak precyzyjnie by zapamiętać. Zapamiętaniu pomaga przypominanie, oczywiście powtarzanie też - ale nie w moim wieku.
O pewnym fragmencie zainteresowań sprzed lat przypomniał zestaw kaset magnetofonowych, które gdzieś tam przy tylnej ściance półek szafki drzemały okryte troskliwie zakurzonym woreczkiem foliowym. Drzemały mrucząc sobie dawne przeboje do tańca i śpiewania, w czasach kiedy prościutkie melodyjki disco polo wychyły ponad mainstrem muzyczny piosenki zaangażowanej i pełnej literackości niepokoju społecznego - nie mówiąc o jazzie, swoje łatwo wpadające w ucho nutki.
Później, znacznie później nadeszła pora na "majteczki w kropeczki", Szazę i bulteriera PiS Kurskiego, razem z Martyniukiem, którzy z disco polo tworzą kulturową niszę dla zwolenników PiS i kurwizji do dzisiaj.
W "tamtych" czasach kasety magnetofonowe odtwarzało się na, nie mniej popularnych, odtwarzaczach i kombajnach radiowych z wbudowanym odtwarzaczem (firmy Kasprzak). Markowe wytwórnie, jak chociażby Sony (patrz zdjęcie) także produkowały radioodtwarzacze. Zaletami tych ostatnich był doskonały odbiór radiowej jedynki i radia maryja. Prawdę pisząc to owo Sony kupiliśmy dla Mamy Marii właśnie z powodu głośnego odbioru rm.
nie mam bynajmniej jakiejś /tak nieraz demonstrowanej przez innych/ wielkiej alergii na disco-polo, nie odmówię temu czemuś miana "muzyki", ograniczę się do skromnego "nie lubię" lub "nie mój klimat"...
OdpowiedzUsuńnatomiast co do kaset, to odtwarzacza nie mam już dawno, za to z kaset został mi tylko komplet lekcji francuskiego dla początkujących, leży to sobie gdzieś tam i szczerze mówiąc dotąd nie wiem, co z tym zrobić...
p.jzns :)
Się słuchało, się tańczyło i śpiewało.
UsuńGdy jako młoda mama woziłam syna do przedszkola, a sama jechałam do pracy to niektóre piosenki typu majteczki w kropeczki powodowały uśmiech z rana, a pan kierowca busa miejskiego był milszy dla pasażerów:-)
OdpowiedzUsuńLekko, łatwo i bezmyślnie... Ale to nie była muzyka refleksyjna.
UsuńChyba smutno Sony'u tak bezczynnie stać, daj mu pograć lub odtworzyć to i owo. Niech Radiowy Senior ma coś jeszcze z życia na ulicy Radiowej. Chyba dobrze pamiętam adres?
OdpowiedzUsuńSmutno Sonemu nie jest. Na wprost niego stoi telewizor, więc wie co się dzieje z Polską - chociaż masz rację to ostatnie może smucić.
UsuńZawsze mnie to rozbawi, że - gdy mowa o disco polo - uświadamiam sobie, iż NIGDY W ŻYCIU tego nie słyszałam :) Jak mnie to ominęło w Polsce? To jest zagadka :)
OdpowiedzUsuńZa to całkiem niedawno wyniosłam ostatnie kasety magnetofonowe, jakie jeszcze były w domu, głównie z muzyką francuską. Nie mam już jak odtwarzać - jest co prawda w kuchni radiomagnetofon, taki z CD też, ale działa tylko radio.
Znając Twoje fascynacje Czechami mogłabyś jeden z postów poświęcić "ichniemu disco polo". Czy tam jest taki rodzaj muzyki?
UsuńNie poświęcę, bo nie mam zielonego pojęcia na ten temat :)
UsuńMam "jamnika" z możliwością przegrywania kaset. Stoi w piwnicy. Mam 170 półtoragodzinnych kaset z nagraniami. Tamże... Nikt tego nie chce. "Wtryniłem" bratankowi ponad 100 kaset [1,5 albo 3 godziny nagrań]wideo z filmami[a może video?]. Wziął bez szczególnego przekonania. CHOLERA!!! To już zupełnie inna cywilizacja - chyba elektrotechniczna... Człowiek dodatkiem do międzymordzia, pardon - interfejsa [a może interfejsu]... Tylko premierzy uciekają przed obywatelaami jak dawniej... A mnie tylko oczekiwanie na śmierć trzyma twardo przy życiu...
OdpowiedzUsuńCHcę zobaczyć jak będą uciekali...
Zdrowie Gospodarza [bo On - Warmiak z Lubelszczyzny jak ja Mazur z...Lubelszczyzny] dobrym piwem kuflowym wznoszę...
Prosit! Nasze kawalerskie...
https://www.youtube.com/watch?v=v5nNEjwkQJg
Dzięki za "zdrowotne" życzenia! Wykorzystam je do przedłużenia bycia na tym najcudniejszym globie.
UsuńTo kiedysiejsze disco polo mi kojarzy się z muzyką weselną...i tyle.
OdpowiedzUsuńMuzyka weselna ma swoją historię skrytą pod nazwą "biesiadnej", ale to całkiem coś innego niż d-p.
UsuńW którymś momencie muzyka pop (jeszcze była do strawienia) przerodziła się w disco-polo i wtedy kompletnie straciłem do niej zainteresowanie. Mnie czasy młodości kojarzą się z radioodtwarzaczem Grundig. I pomyśleć, że to były czasy The Beatles.
OdpowiedzUsuńJedno z moich najwcześniejszych wspomnień z dzieciństwa to gdy siedzę z babcią o szarej godzinie przed radiem - babcia oszczędzała i włączała światło najpóźniej, jak się tylko dało, czego nie cierpiałam, może się bałam tych zapadających ciemności, a może tylko nudziłam - a z tego radia dobiegają dźwięki Ob-la-di, ob-la-da :)
Usuń