Blog wyświetlono

poniedziałek, 16 marca 2020

2453. Teraz już bez przerwy...

Przez kilka dni nie pisałem postów czekając podświadomie na jakiś przełom, na minięcie jakiegoś szczytu: zachorowań, zgonów czy podwyższonej, procentowo coraz większej do zachorowań, liczby wyzdrowień... Nie doczekałem się. Na dzisiaj, na ten moment, na ciągle aktualizowanej stronie Coronaviru Dashboardhttps://ncov2019.live/ mamy taki oto stan: 179323 - zarażonych, 7052 - zmarłych, 77950 - wyleczonych, w 133 krajach na świecie na 195 jest już koronawirus. A w Polsce wygląda tak:

Państwo śledzicie zapewne doniesienia jak różne kraje próbują zabezpieczać się, zwalczać, czy chociażby zmniejszać liczbę ofiar pandemii. Nie będę wiec się powtarzał, nie będę dolewał oliwy do ognia, nie chcę potęgować paniki wreszcie. Paniki wyrażającej się w zwiększonych zakupach żywności, napojów itp., nie mówiąc już o kompletnym braku konkretów co do listy leków zapobiegających zarażeniu czy leczących wirusa.
Jak do tej pory nie ma szczepionki i wg doniesień szybko jej nie będzie, a ciągłe mycie rąk i ucieczka na "ochronną" odległość od innych ludzi wygląda na paranoiczne zachowanie. 
Odosobnienie się w domowych pieleszach będzie miało dla wielu zbawienny wpływ na stosunki rodzinne, na odrobienie zaległości w czytaniu, w oglądaniu filmów i programów na które to brakowało do tej pory czasu, na przeprowadzenie zaległych prac domowych i robótek ręcznych. 
Ten swoisty eskapizm spowoduje, z całą pewnością, większe wykorzystanie najnowszych technologii informatycznych: zakupy przez sieć, opłaty bankowe, na prowadzenie wszelkiego rodzaju telerozmów dostępnymi komunikatorami i programami społecznościowymi.
Mnie osobiście przeszkadza świadomość, że koronawirus, czy jak mówią COWID-19, "dedykowany" jest - by tak to nazwać, ludziom starszym, mniej odpornym na wszelkiego rodzaju zachorowania i dolegliwości. Nie sądzę by miał on za zadanie "odmłodzenie" populacji Ziemian, ale tak to na pierwszy rzut oka wygląda. 

12 komentarzy:

  1. Okazuje się, że ta sytuacja wyzwala w nas także wiele dobrych cech, na szczęście.
    Zdrowia życzę i pogody ducha, mimo wszystko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem naturalnym optymistą, chyba jedynym w rodzinie. Dzięki za życzenia.

      Usuń
  2. U mnie ślą ludzi na prace w domu by ludzie nie jeździli komunikacją miejską. Mam więcej czasu na naukę niemieckiego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Prace domowe" są fascynujące ale szybko ma się ich dosyć i rwie się serca na powietrze świeże...

      Usuń
  3. Ja myśle, że tak wyglada nie tylko na pierwszy rzut oka ale i na drugi i trzeci również.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba jednak patrzeć, oglądać, póki jeszcze oczy nie zamknięte.

      Usuń
  4. Myślę, że damy sobie radę w tej trudnej sytuacji.
    Przecież potrafimy myśleć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybiorczość wirusa w zarażaniu daje nadzieję, że nie tylko szczury przetrwają.

      Usuń
  5. Moja znajoma dostosowała się do rad związanych z myciem rąk. Tym sposobem odsłoniła ściągę na maturę ze wzorami matematycznymi... ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czasami musimy sobie po prostu powiedzieć "co ma być to będzie". Wirus wredny, bardzo żywotny drań, przypomina swą żywotnością wirus WZW typ B i C.Na WZW typ B już jest szczepionka, na typ C- nadal brak. A mimo tego jakoś żyjemy. Że atakuje ludzi starych - atakuje wszystkich, a ze starymi wygrywa, bo z wiekiem odporność ludzi bardzo maleje. Na grypę (a właściwie na jej powikłania, w tym zapalenie płuc) co roku umiera mnóstwo starszych osób, ale nikt o tym nie informuje. Ot, zmarł dziadek - zmarł bo stary był.
    Miłego i...zdrowia;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wprawdzie trochę to fatalistyczna postawa, ale o niebo lepsza od panikowego wariactwa. Coś mi się zdaje, że podobnie do tego podchodzimy.

      Usuń

2411. Słowo na niedzielę 11

 P łynie i płynie ten czas nasz jedyny. Ucieka gdzieś tam niepostrzeżenie i nie zamierza wrócić, i nie pozwala na poprawienia, zatarcie błęd...

Ostatnie posty