Przejrzałem blogi znajomych i nieznajomych i nikt nie wspomniał, póki co, o krótkim, kilkugodzinnym, nawrocie zimy. A zima w czasie, coraz krótszej, nocy wróciła do Olsztyna, zasypała śniegiem Jakubowo. Czy to jest ładny widok, czy tylko egzotyka? Wszak tej zimy śnieżnej zimy nie widzieliśmy za dużo. Chociaż to "za dużo" to za dużo powiedziane. Z tego co pamiętam miniona zima charakteryzowała się tym, że w nocy padało, a do południa, się rozpuszczało i wysychało nie tworząc nawet błota pośniegowego.
Rozpisałem się o niespodzianym śniegu wiosennym starając się odwrócić swoją uwagę od zarazy pandemicznej. Od tego, że siedzę w domu i: czytam, klepię w klawisze, krzyżyki stawiam i zapełniam liczbami od 1 do 9 kolejne diagramy sudoku, a także przez całą dobę jestem do dyspozycji Marii - cokolwiek to znaczy.
A dusza wyrywa się, chce do lasu, do parku, nad jeziora, na spacer, a może i truchtem kilka metrów przebyć... Nabieram odwagi od rana samiutkiego i tak około południa odwaga na tyle wzrasta, że chociaż śmiecie segregowane wyniosę, że posłucham na żywo ptasząt i wyjących syren karetek (mieszkamy w okolicy gdzie jest kilka szpitali - SOR, poliklinika, psychiatryk, hospicjum, firma usług pogrzebowych, tylko cmentarz trochę dalej).
Mimo tego wirusowego marudzenia jestem zachwycony tą niespodzianką śniegową, tym słońcem, tą możliwością doznawania życiowych przyjemności i trosk.
PS. Na koniec zachęcam do obejrzenia blogu "Pani od biblioteki" i wzięcia udziału w jej "książkowej" zabawie pt. "Siedzisz? Rusz głową..."
PS. Na koniec zachęcam do obejrzenia blogu "Pani od biblioteki" i wzięcia udziału w jej "książkowej" zabawie pt. "Siedzisz? Rusz głową..."
O,dziękuję za reklamę...
OdpowiedzUsuńMy pojechaliśmy na chwilę do lasu, ale zatrzymaliśmy się w miejscu, gdzie żadnego auta nie było, a w drodze do garażu też zero kontaktów.
śniegu u nas nie ma, słonce, ale ziąb taki, że po chwili na powietrzu nosy fioletowe...
I jak to będzie bez ludzi? Tylko samochód na odludziu. Może się okazać, że samochód to najlepszy przyjaciel człowieka.
UsuńW Krakowie dziś śnieżek padał na zasadzie "cztery płatki na krzyż"- trawa się zieleni, żywopłoty pączkują, a ja cieszę oczy żółtymi bratkami w doniczkach na balkonie. Na biały kolor jakoś nie mam ochoty:)
OdpowiedzUsuńWiosna przyjdzie, ba!, już jest, ale się trochę wstydzi z ujawnieniem się.
UsuńU mnie nie ma nawrotu zimy, a jedynie temperatura poniżej 10 stopni. Zimy w ogóle nie było
OdpowiedzUsuńJak nie było to będzie, byle nie w maju.
UsuńA u mnie choć pora deszczowa od tygodnia grzeje słoneczko wręcz niemożliwie. Oby tak dalej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Ciebie i "niemożliwe" słóneczko.
UsuńW stolicy śniegu nie było i nie ma. Ale bardzo zimny wiatr i jakoś tak mało przyjemnie. Dobrze, że słońce zagląda mi do domu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.