Blog wyświetlono

czwartek, 28 maja 2020

2486. Zrobić wszystko.

Co jakiś czas prezes PiS, w momentach newralgicznych, dla dobra "dojnej zmiany" i partii własnej (raczej odwrotnie) wdrapuje się na różne mównice (drabinki już nie używa - niestabilna), by mówić, by zapowiedzieć ważnego coś, by odwrócić coś co nieuchronnie nadciąga nad Nowogrodzką. 
"Tą razą", jak mawiał jeden z bohaterów "Vabank", tym momentem, są wybory głowy państwa i  tą "głową" musi być koniecznie i bezwzględnie spolegliwy, uległy, nie  sprawiających żadnych, nawet najmniejszych kłopotów prezesowi Andrzej Duda. To ten obecny prezydent, który "ciągłe się uczy", pasjami kocha narty i ma czym podpisywać wszystko to co "spływa z Sejmu". Nie obraża się nawet jak jest publicznie ignorowany, mijany itp. Czyli gość się przyjął w PiS i niech zostanie na kolejną kadencję.
Ale jest problem, a raczej prezes ma problem z Dudą, a raczej z jego spadającymi coraz niżej sondażami wyborczymi. Wybory, które się nie odbyły, kolejne których termin jest horyzont coraz bardziej pokazują drugą twarz, albo drugą stronę - tą dojnej formacji promującej Dudę.
Czemu "dojnej", jak modlił się Duda w poprzedniej kampanii wyborczej, zresztą wymodlił ten sposób rządzenia. Nie zamierzam wyliczać miliardów zloty z rozdrapanych finansów Państwa, wystarczą ostatnie przykłady "dofinansowania" siebie samego przez ministra zdrowia, własnej TV, biznesów Rydzyka itp, itd,, Wisienką na torcie rozdawnictwa wyborczego jest propozycja PDA "bonu wakacyjnego" dla pracowników budżetówki!
Na koniec wreszcie po tak przydługim wstępie najlepsze, bo groźnie brzmiąca informacja, jaka padła z "mownych" ust prezesa; "Zrobimy wszystko, by wybory odbyły się 28 czerwca". Niby nic, niby tylko zapewnienie o staraniach by do doprowadzić, tym razem udanie, do wyborów Dudy, ale w tym określeniu "wszystko" brzęczy stal.
Mają przecież policję i inne służby siłowe, których używają dosyć zdecydowanie, więc jaki problem "dać rozkaz" do działań "broniących anarchizację Polski przez destrukcję w przeprowadzeniu wyborów? Żaden problem przecież tego czy innego kandydata przymknąć "na trochę", bo przeszkadza. A jest jeszcze jedna "sankcja zwyczajowa" i już działająca; wywozi się delikwenta albo setkę takich destruktorów do nieznanych im ostępów puszczy i, tautologicznie, puszcza się wolno. 
Jak się uda to zrobią wszystko, to w kolejnych latach pod czujnym długopisem Dudy będą robić więcej.
Więcej, bo ani Trybunał Stanu, Sad Najwyższy, Trybunał Stanu, prokuratura zostały przez "dojarzy" przejęte i tam zostaną A może się uda, że nie Duda?

8 komentarzy:

  1. Niech on sobie robi wszystko. Ważniejsze żebyśmy my też zrobili wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Teraz cieszą się z unijnego dofinansowania, będą mogli więcej rozdać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszą się dosyć propagandowo, bo to jedynie projekt budżetu unijnego, a jego finał ma być powiązany z praworządnością w Polsce. Może to wymusi na rządzie powrót z drogi ku dyktaturze.

      Usuń
  3. Jak na razie zakładane "wszystko" raczej im się udaje więc mój strach rośnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że tracę nadzieję na przerwanie tego stadnego biegu ku przepaści

      Usuń
  4. To nie przecież darowizna, to trzeba będzie jakoś zwrócić. Kiedy i jak?????

    OdpowiedzUsuń
  5. Chociaż mam znacznie gorsze mniemanie zarówno o "Dojnej zmianie" jak i poprzedniej "Zielonej wyspie Tuska", to jednak uważam, że Dudę trzeba spuścić. Dwa razy głosowałem w III RP, ale chyba się zmuszę i zagłosuję na Trzaskowskiego. Do trzech razy sztuka.

    OdpowiedzUsuń

2411. Słowo na niedzielę 11

 P łynie i płynie ten czas nasz jedyny. Ucieka gdzieś tam niepostrzeżenie i nie zamierza wrócić, i nie pozwala na poprawienia, zatarcie błęd...

Ostatnie posty