Gdzieby ostatnio nie podrapać to jakaś ropa się sączy, jakieś draństwo, czy chociażby przekręt - zwykle finansowy, np. w ministerstwie zdrowia - wysuwa karykaturalny łeb i śmieje się z uciechy nad zdumionym suwerenem, który tak dał się w wyborach parlamentarnych okpić. Dał ciała to i ma...
Zachwycił mnie ponownie Gowin swoim oświadczeniem wygłoszonym z miną tego co wie wszystko i nad wszystkim panuje w którem zarządził, że: Nikt osobiście nie jest odpowiedzialny za blamaż nieodbytych wyborów z 10-maja! Nie sprecyzował w swojej łaskawości politycznej, czy biega mu polityczną, finansową tudzież moralną formę odpowiedzialności. Ale czemu tylko "osobistą" odpowiedzialnością się zajął? Czyżby liczył na to, że żadnej "zbiorówki", żadnej odpowiedzialności koalicyjnej i partyjnej też nie ma i nie będzie.
Póki co PiS z przystawkami mogę wszystko w Sejmie przegłosować nawet nagrody dla Morawieckiego, Sasina, szefa Poczty Polskiej za sprawny i terminowy druk "pakietów" do głosowania, i odznaczyć ich nawet Orderami Orła Białego ze wstęgę... Ale mogą to póki co...
Opozycyjne ugrupowania, nie licząc Konfederacji i PSL - po części - oczadziałe "sukcesem" nieodbycia się farsy 10.maja, na wyprzódki zapraszają tych politycznych gangsterów do "okrągłych stołów, do rozmów, do dyskusji, jakby zapomniały zasady obowiązującej w demokracjach od lat, że z draństwem nie wolno dyskutować. Nie wolno pozwalać sobie na bratanie się z oszustami politycznymi, z ludźmi których władza tak już zdegenerowała, że percepcja ich oglądu świata jest mieści się w spojrzeniu jednego, opętanego nienawiścią do "zdradzieckich mord", człowieczka z Żoliborza.
Opozycjo! Narracja Żoliborzan jest taka: To wasz upór doprowadził do nieodbycia się majowych wyborów, że to jest wasza odpowiedzialność wszystko co tylko, wspomniani na początku zdania Żoliborzanie wyczyniają w Polsce i z Polską - na Świecie, w Unii już się cipaństwo nie liczą.
Te wszystkie podskórne, podprogowa brzydactwa ohydne, które wcześniej czy później i tak trzeba będzie wyciąć do korzeni, nie ma co leczyć przy pomocy protez poprawianych co kilka dni nowelizacjami ustaw, to tylko osłabia wszystko co w demokracjach jest najważniejsze - ale to już opowieść na inny post.
"w Unii już się cipaństwo nie liczą. "
OdpowiedzUsuńLiczą się, liczą niestety i nic na to poradzić nie można. Jak bardzo by się ich nie brzydzono i się z nimi nie zgadzano, to oni jednak reprezentują 38-milionowy naród europejski!
Co więcej rządzą z woli większości głosującego narodu, który "zechciał" ich wybrać w demokratycznych wyborach.
Liczy się tych państwa głos przyznany demokratycznie, a nie ich niedemokratyczne ciągotki ku totalitarnemu zarządzaniu Polską.
UsuńProszę jednak zauważyć, że te niedemokratyczne ciągotki suwerenowi się podobają, a przynajmniej się im zdecydowanie nie sprzeciwia. O czym świadczą sondaże poparcia dla partii rządzącej. Jeśli więc "demos" w większości tak chce, to Unia musi to akceptować. Chcącemu podobno krzywda się nie dzieje, jak mówi przysłowie.
UsuńMaria! To nie "niedemokratyczne ciągotki" podobają się suwerenowi, suweren nie zwraca na nie uwagi, nie zauważa ich, podobają się suwerenowi - i chce i więcej - zaciemniające ogląd rzeczywistości rozdawanie pieniędzy czyli przesławne plusy.
UsuńZgoda, tyle, że co z tego, czy się podoba czy się nie podoba, czy mu wisi, skoro efekt końcowy jest jaki jest.
UsuńZauważmy, że oprócz tych plusów jest jeszcze odpowiedni "pijar", mile łechtający duszę suwerena, jako ostoi prawdziwych wartości katolickich, patriotycznych, narodowych i nie wiadomo jakich jeszcze, ale na pewno honorowych. I w efekcie tego połączenia materii (plusy) z duchem (wartości) mamy beton nie do ruszenia!
Skoro nikt nie poniesie odpowiedzialności i każdy może wybory ogłaszać, to może ogłosimy swoje, obywatelskie, nie licząc się ze zdaniem polityków?
OdpowiedzUsuńKtos zleci u znajomego druk kart, ktoś inny urny kupi na koszt premiera...ale będzie fajnie!
Tak, ta propozycja jest logicznym wnioskiem z zachowań rządzących.
UsuńMoja diagnoza: Usunąć!
OdpowiedzUsuńMoja też!
Usuń