Z powrotami to różnie bywa, ale trzeba pamiętać że każdy powrót wymaga pewnego wymuszenia na sobie takiego a nie innego zachowania, zmiany podejścia do przemyśleń jakie się miało w chwili odejścia, lub też zapiekłego trwania przy postanowieniu powrotu od momentu, powiedzmy, relegowania.
A jak to z odejściami jest? Zwykle są wymuszone przez sytuacje, ideologie, przełożonych politycznych, ale nigdy powodowane dobrymi emocjami. Każde odejście stanowi mniejszy czy większy stres, gorycz, złość i chęć odwetu w jakiejś tam formie.
Oczekiwanym powrotem do tematyki pedofilii kleru w Polsce, jest film Braci Sekielskich "Zabawa w chowanego". Film opisujący system ukrywania pedofili w sutannach stworzony przez kościelna hierarchię. Ot takie przenoszenie pedofila z jednej parafii do drugiej i kolejnej by śledzący sprawę dziennikarze i osoby skrzywdzone zgubiły tropy. Warte obejrzenia są też sceny z "rżnięcia głupa" przy zaprzeczeniach: nic nie widziałem, nic nie wiem, nic nie słyszałem w wykonaniu purpuratów i fioletowców.
Kolejny filmowy powrót, jako kontra dla "Zabawy w chowanego" wykonał pracujący na zamówienie Sylwester Latkowski. Film "Nic się nie stało" łączący celebrytów z pedofilia i gwałtami w Zatoce Sztuki w Sopocie. Każdy z gości, który w tym lokalu się zjawił podejrzanym jest przez "twórcę" filmu o przyczynienie się do prowadzonego tam burdelu łącznie z przypadkami pedofilii. Ten powrót "na zamówienie" polityczne zamiast pomóc PiS i przysporzyć mu zwolenników zadziałał jakby odwrotnie. Informuję, że ja w tym lokalu nie przebywałem nigdy.
Ten sam skutek, odstręczenie publiki od zachowań PiSprezesa, ma piosenka Kazika: "Twój ból jest lepszy niż mój". Nie sama piosenka, nie tekst, ale wszystko co chciało z nią zrobić kierownictwo "Trójki". Próba usunięcia piosenki skończyła się na tym, że unieważniono całą listę i odejściem z radia blisko 10 dziennikarzy tej stacji muzycznej. Zostali w niej ci, którzy w strachu przed PiSprezesem wywołali ten cały galimatias.
Na koniec jeszcze o spektakularnym powrocie Jacka Kurskiego na fotel prezesa "szczujni". Kaczyński po dwumiesięcznym przesunięciu Kurskiego na fotel "doradcy", stwierdził, że "szczucie" jakby straciło swoją jadowitość i zaniepokojony coraz niższymi notowaniami Dudy "przesuwa" przesuniętego na poprzednie miejsce. Ot taka przesuwanka bez żadnego trybu, bo ponoć należy ona, ta zabawa, do uprawnień Narodowej Rady Mediów.
PS. Mój znajomy sąsiad prorokuje, że pies który więcej i głośniej szczeka nie powoduje strachu, a jedynie coraz bardziej w kurza.
Wiesz, samo połączenie celebrytów z pedofilią może mieć miejsce. Nie udawajmy, że są święci. Rzecz w tym, że Latkowski tych związków nie wykazał, snuje li tylko insynuacje wobec konkretnych osób, a to jest już karalne.
OdpowiedzUsuńI tu odpowiem Kloszardowi: winą PiS jest to, że posiadając informacje i poszlaki, nic przez cztery lata z tym nie zrobił. Rodzi się pytanie: dlaczego? A odpowiedź jest prosta, trzeba tylko ciut pomyśleć...
Latkowski związków pedofilii z celebrytami nie wykazał, więc ich nie ma. Same domysły, że "nie są święci" to zbyt mało. Film ten miał stępić wymowę filmu Sekielskiech w którym "świętych" pokazano jakie nie świętych zbytnio.
UsuńKomentarzy trolla o ksywie Kloszard nie komentuj, nie karm go.
Filmy na pewno powinny być opublikowane, ale w jakiej kolejności i kiedy nie wiem. Jak zwykle to co nastąpiło to jakaś manipulacja.
OdpowiedzUsuńWartość obu filmu tym razem będzie oceniona przez sądy. Póki co tylko w sprawie filmu Latkowskiego są zapowiedzi pozwów sądowych.
UsuńA mnie się marzy takie jedno wielkie odejście...
OdpowiedzUsuńWiem, wiem Bet! Mnie też.
UsuńTylko patrzeć jak Szydło wróci na stanowisko premiera. Trzeba przecież znaleźć kogoś głupiego na kogo będzie można zwalić cały ten syf.
OdpowiedzUsuńSzydło już nie wróci tam gdzie była. Póki co stara się o przegraną Dudy.
UsuńGdyby nie to że się boję to byłabym ciekawa jak się to wszystko skończy...
OdpowiedzUsuńAleż, czy się boisz czy nie, to i tak wszystko się zawali - byle szybciej wtedy mniej ruin będzie do odbudowy.
OdpowiedzUsuńTwój sąsiad ma rację:))Z Kruskim sprawa była jasna. Potrzebny był Dudzie jako nagonka:))
OdpowiedzUsuńPrzekażę sąsiadowi, że rację ma.
UsuńNajbardziej wkurza pies szczekający bez powodu, na wszystkich i bez przerwy...
OdpowiedzUsuńAle przestaje kiedy żre.
UsuńPedofilem jest na pewno ten co ostatnio zgwałcił kilkunastomiesięczne dziecko powodując śmiertelne obrażenia. Pedofilem - wg definicji - może być też ten, kto doprowadził do kontaktu seksualnego z dzieckiem w t.zw. okresie przedpokwitaniowym. Ale, czy pedofilem może być reżyser, któremu mamusia przyprowadziła na noc córeczkę ubraną jak prostytutka w nadziei, że ułatwi jej karierę???
OdpowiedzUsuńTo dlatego takie prowokacyjne i manipulacyjne filmy Sekielskich i Latkowskiego jakoś mnie nie "jarają".
Ale wynalazłeś definicje pedofilów! To jak przyjmiesz tłumaczenie, że to dzieciak, przymilając się i przytulając, sprowadza kapłana na "złą drogę"?
UsuńTo nie ja wynalazłem tę definicję, ale prawnicy opublikowali ją w Wikipedii, podając źródła prawne:
Usuńhttps://pl.wikipedia.org/wiki/Pedofilia
To "sprowadzanie kapłana na złą drogę" można zakwalifikować jako "inne niedozwolone czynności seksualne", ale do tego są potrzebne dowody, zeznania, badania psychologiczne, itp., itd., pozyskane w toku czynności dochodzeniowo śledczych. To dlatego na kilkaset zgłoszonych przestępstw przez księży tylko kilka zostało rozliczonych przed sądem.
Definicja jest OK, chociaż mętna. "To dlatego na kilkaset zgłoszonych przestępstw (popełnianych) przez księży tylko kilka zostało rozliczonych przed sądem."- W cytowanym zdaniu chyba zabrakło słowa "popełnianych".
UsuńNie wierzę w żadne powroty. Nawet te miłosne.
OdpowiedzUsuńLatkowski pomylił powołanie. Zamiast dziennikarza śledczego powinien się zająć maglem. To tam jedna baba, przed drugą babą obrabiała tyłek trzeciej baby. Bo do tego da się sprowadzić narrację "Nic się nie stało".
Ktoś go potrzebuje, ktoś mu płaci, ktoś go ochrania. Powiedz kto, koteczku kto?
Usuń